reklama
Ja nie dam rady nie mogę jesc spać czuje sie okrpnie. Dla mnie caly swiat mi się zawalił.Bardzo mi przykro. Dla naszych Aniołków musimy byc dzielne bo tylko tak mozemy im pomoc
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
hajmal
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2016
- Postów
- 3 580
Nie pomoze Ci to ale wiem co czujesz. Zeszle lato i jesien dla mnie nie istnialy. Nie wiem jak zylam, maz siedzial ze mna 2 tygodnie, potem pilnowala mnie tesciowa. Zdałam sobie sprawe z tego dopiero jak bylo mi juz troche lepiej.
Zalobe musisz odchorowac, przejsc przez zlosc, rozczarowanie, gniew przez kazdy etap. Schodzi z tym dlugo.
Porob badania, sprobuj znalesc przyczyne. Jak Ci pozwola to staraj sie od razu. Kolejna nadzieja to najlepsze lekarstwo.
Przeczytaj ksiazke o "dziecku ktore odwrocilo sie na piecie" to taka psychologiczna ksiazka dla rodzicow osieroconych, mi bardzo pomogla.
Trzymaj sie
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Zalobe musisz odchorowac, przejsc przez zlosc, rozczarowanie, gniew przez kazdy etap. Schodzi z tym dlugo.
Porob badania, sprobuj znalesc przyczyne. Jak Ci pozwola to staraj sie od razu. Kolejna nadzieja to najlepsze lekarstwo.
Przeczytaj ksiazke o "dziecku ktore odwrocilo sie na piecie" to taka psychologiczna ksiazka dla rodzicow osieroconych, mi bardzo pomogla.
Trzymaj sie
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
z@t
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2014
- Postów
- 2 431
Dziękuję Kochane za tyle słów wsparcia.
Urodziłam po 4 godzinach, troche bolało, ciężko bylo mi patrzeć. Chciałam to zrobić z godnością, poprosiłam położne i męża żeby wyszli i wtedy urodziłam. Do tej pory śni mi się scena porodu własnego martwego dziecka. ...to trauma, trauma jakiej nigdy nie doświadczyłam.
Potem poprosiłam położne aby pozwoliły mj się z córką pożegnać. Dały mi ją malutka na ligninie, mąż też chciał być z nami. Jestem wdzięczna szpitalowi ze miałam taką możliwość. Potem kolejny dzień dotarlo do mnie wreszcie, wylam, krzyczałam, płakałam. Ból nie do opisania , i to poczucie nieodwracalnosci. Potem zdecydowaliśmy się na badania genetyczne wad które mogłyby wyjść przy okazji polowkowe go usg (bo genetyczne bylo idealne )ale wyniki po tygodniu wyszły prawidłowe. Potem pogrzeb na ktory zjechała się najbliższa rodzina, odebranie córeczki z prosektorium. Dziewczyny ja nigdy nie byłam tak blisko śmierci i dla mnie to był koszmar. ...
Dziś czuje się lepiej, mam dużo zajęć, rzuciłam się w dzieci i prace, ale jak zostaje sama to łzy wracaja i to uczucie pustki, uczucie ze w grudniu miałam tulic kolejna córeczke. Histopatologia jeszcze trwa, pokładam ogromne nadzieje w tych badaniach, chciałabym wiedzieć czemu mój brzuch stał się czyjąś trumna, czemu przestal być bezpieczny ...
Jeśli nie wyjdzie żadna infekcja będę robiła kolejne badania , pewnie hormony, posiewy itd. Przecież takie ciąże nie umierają ot tak, musi być przyczyna, patologia, cokolwiek.
To wszystko jest tak okropnie smutne. . . Zawsze strasznie wspolczulam wszystkim Wam które to spotykalo podczas mojego juz 8 letniego pobytu na bb a teraz łącze się z Wami w zrozumieniu i własnej rozpaczy.
Urodziłam po 4 godzinach, troche bolało, ciężko bylo mi patrzeć. Chciałam to zrobić z godnością, poprosiłam położne i męża żeby wyszli i wtedy urodziłam. Do tej pory śni mi się scena porodu własnego martwego dziecka. ...to trauma, trauma jakiej nigdy nie doświadczyłam.
Potem poprosiłam położne aby pozwoliły mj się z córką pożegnać. Dały mi ją malutka na ligninie, mąż też chciał być z nami. Jestem wdzięczna szpitalowi ze miałam taką możliwość. Potem kolejny dzień dotarlo do mnie wreszcie, wylam, krzyczałam, płakałam. Ból nie do opisania , i to poczucie nieodwracalnosci. Potem zdecydowaliśmy się na badania genetyczne wad które mogłyby wyjść przy okazji polowkowe go usg (bo genetyczne bylo idealne )ale wyniki po tygodniu wyszły prawidłowe. Potem pogrzeb na ktory zjechała się najbliższa rodzina, odebranie córeczki z prosektorium. Dziewczyny ja nigdy nie byłam tak blisko śmierci i dla mnie to był koszmar. ...
Dziś czuje się lepiej, mam dużo zajęć, rzuciłam się w dzieci i prace, ale jak zostaje sama to łzy wracaja i to uczucie pustki, uczucie ze w grudniu miałam tulic kolejna córeczke. Histopatologia jeszcze trwa, pokładam ogromne nadzieje w tych badaniach, chciałabym wiedzieć czemu mój brzuch stał się czyjąś trumna, czemu przestal być bezpieczny ...
Jeśli nie wyjdzie żadna infekcja będę robiła kolejne badania , pewnie hormony, posiewy itd. Przecież takie ciąże nie umierają ot tak, musi być przyczyna, patologia, cokolwiek.
To wszystko jest tak okropnie smutne. . . Zawsze strasznie wspolczulam wszystkim Wam które to spotykalo podczas mojego juz 8 letniego pobytu na bb a teraz łącze się z Wami w zrozumieniu i własnej rozpaczy.
reklama
hajmal
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2016
- Postów
- 3 580
To straszne, taki mi przykro
Dochodzenie do siebie fizycznie potrwa jeszcze troche.
Jeśli robisz badania to do 6 tygodnia po poronieniu porob badania na zespol antyfosfolipidowy bodajze tak sie je robi, mozesz zrobic jeszcze trombofilie. Zreszta zerknij sobie na taki watek prowadzony przez nafoczke badania po poronieniu tam jest wszystko rozpisane. U mnie po moim poronieniu wyszla zakrzepica. Tyle ze to nie na 100% pewna przyczyna ale jak na razie tylko ta nie zostala wykluczona.
Mocno tule
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Dochodzenie do siebie fizycznie potrwa jeszcze troche.
Jeśli robisz badania to do 6 tygodnia po poronieniu porob badania na zespol antyfosfolipidowy bodajze tak sie je robi, mozesz zrobic jeszcze trombofilie. Zreszta zerknij sobie na taki watek prowadzony przez nafoczke badania po poronieniu tam jest wszystko rozpisane. U mnie po moim poronieniu wyszla zakrzepica. Tyle ze to nie na 100% pewna przyczyna ale jak na razie tylko ta nie zostala wykluczona.
Mocno tule
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Podziel się: