Też masz takie wrażenie? No ja to samo

i te, tego nie rozumiem. Boże a ile razy łapią mnie myśli, że nie doceniam tego co mam tylko chce więcej. I mam wyrzuty sumienia że tak długo walczyłam o dziecko i udało się tak naprawdę cudem i powinnam to docenić i nie żądać od losu więcej.
Każda z nas ma inną historię. Niektóre (chyba Ty też?) z pierwszym zaszły szybko. Niektore tak jak ja po latach walki. Inne długo, a potem druga ciąża raz ciach nagle. Są dziewczyny co pierwsze in vitro a drugie naturalnie..... Nie ma co się licytować. Mi jest zdecydowanie ciężej przez to że mam z tyłu głowy że już nie mam tyle czasu. Przez to AMH też. No i to że boje się trochę ciąży "geriatrycznej". Serio. Kiedyś się z tego śmiałam. A ja widzę jak się starzeje. Do tego nerwicą której się nabawiłam nie pomaga.
@Jane Doe dobrze że poszłaś na terapię. Wiesz.... Jesteś dziś mądrzejsza niż ja 5 lat temu. I chwała Ci za to.

Zrozumiesz skąd twoje emocje. I nie dasz sobie wmówić że "jak wyluzujesz to znajdziesz". Cierpimy kurna mać na niepłodność prawie wszystkie. A te teksty "no, w końcu zaszlaś bo ci nerwy odpuściły" to działały na mnie jak płachta na byka. Nie. Mi nie odpuściły nerwy. Bo w ciążę zaszłam w trakcie ogromnej żałoby po Tacie. Po prostu w końcu trafiłam na specjalistę w klinice który pomógł mi MEDYCZNIE. a cała rodzina męża

mówiła, że w końcu się udało, bo po roku od śmierci taty trochę zeszły emocje.
A i co AMH to niby czym je się leczy?

Bo nie pamiętam..ja jedynie zbijam homocysteine.
Właśnie
@Jane Doe badałaś homocysteine i kwas foliowy? FSH i LH w 2-5 DC?