reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

w oczekiwaniu na CIĄŻĘ...

reklama
Lilith, w takim razie miłego testowanka Ci życzę. Szkoda, że o jego efektach dowiem się dopiero po moim powrocie znad morza. Będę trzymala kciuki, żeby Ci sie udało.
 
Ja tez mam nadzieje ze sie uda...choc juz sama niewiem co...czy zafasolkowanie czy to ze fasolka jest ze mna...
 
Dodeczko z tego co słyszałam nie powinno się jeść witaminy A jeśli chce się fasolkę bo to może wywołać wady u plodu.
 
Antares77 pisze:
Ja tak sobie tutaj czytam i sobie myslę, że moze opowiem Wam nasza historię.
Otóż... w zeszłym roku jakoś o tej porze postanowilismy z męzulkiem,z ę na Dzidzię czas najwyższy przyszedł.No i sie zaczęło :) Najpierw do gina , badania i tak dalej.Gin sugerowała UWAGA wykresy.Sobie pomyslałam - ta- jasne juz widze jak mierze temperaturę. No i celowalismy "na oko" a tu co miesiac okres, kazdy następny witany płaczem.Myślałam, ze zwariuję. Cały czas w głowie miałam myśli pod tytułem a moze my nie możemy? i takie tam inne pierdołki. W końcu po szłam do gina gdzieś w styczniu i mówię co i jak.Gin ponownie kazała  robić wykresy. No wiec zaczęłam robic, wychodziły jakies dziwne, przez dwa miesiace, aż się sie wkurzyłam bo dostałam okres a przeciez te magiczne wykresy... wrrrrr.... i rzuciłam w kąt wykresy. zaczeła sie wiosna. I tak jak siebie obserwowałam, to zauwazyłam, ze moj śluz, który ma byc płodny raczej płodnego nie przypomina... no i znowu w płacz, ze na pewno cos nie tak.I sobie czytałam cos tam, az wpadłam na opis wiesiołka, ze wpływa na jakość sluzu.Poszłam do apteki, nabyłam olej z wiesiołka i sobie pomyślałam, że czemu nie spróbowac.Przy okazji Pani w aptece powiedziłą, zęby brać wiesiołek tylko do owulacji, potem odstawić.No i sie zawzięłam.Na poczatku kolejnego cyklu wydrukowałam sobie pięknie szablonik do robienia wykresu, i zaczałam rysować.No i jeść wiesiołek. I wierzcie mi dziwczyny lub nie ale jak nadeszły dni płodne to sie ze mnie lało.Dosłownie.Przydybałam chłopa kiedy trzeba ;) i czekałam.Dalej miezryłam temperaturę.Po owulacji zacząl mnie bolec brzuch, a konkretniej lewy jajnik.I tak już bolał przez następne dwa tygodnie.Nieciepliwa jestem wiec na dzien przed spodziewana @ zrobiłam test.Patrze i nic. Głupia jedna kreska.No i oczywiście w płacz.Test wyrzuciłam do kubełka i rycze.I rycze.I rycze.Coś mnie tknęło.Poszłam do łazienki i wygrzebałam ten test – O RANY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DWIE KRESKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! o rany, o rany, o rany !!!!!! Hurrrrrrrrrrrrrraaaaa!!! Jedna trochę bladziutka ale SĄ DWIE!!!!!!!!! To była moja tajemnica przez dwa dni. Powtórzyłam test i BYŁY DWIE WIELKIE GRUBE KRECHY!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie wiem ile w tym zasługi wykresu i wiesiołka  ale wiem na pewno KOCHANE DZIEWCZYNY – NIE TRAĆCIE WIARY  Trzymam za Was kciuki i serdecznie pozdrawiam 
-wiesiołek to i ja spróbuje:)
 
no to apteki w tym miesiącu poczują oblężenie.... będziemy kupować wiesiołek...:)
wszystko jest dobre... aby tylko pomogło...
 
reklama
Do góry