Z wiadomości o ciąży nawet się ucieszyłam,bo dziewczyna też długo się starała i ma za sobą stratę.wiec mam nadzieję,że teraz w końcu będzie chociaż u niej dobrze.ale jednak myślałam,że w takiej sytuacji ktoś przyjdzie na jej stanowisko a nie że ta praca rozłoży się na 2 pozostałe,które to stanowisko ogarniają

w obecnej sytuacji to nawet wyjście na monitoring będzie dla mnie już wyzwaniem bo wiem,że dużo ciężej będzie wziąć wolne.a patrząc na to,że chcieliśmy niedługo uderzyć do kliniki do której dojazdu mamy 100km to jakoś tego nie widzę...