reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🍂🎃 W październiku szykujemy dynie, ogrom dwóch kresek nas nie ominie! 🎃🍂🍁

reklama
Wiecie co
Takie wieczorne myśli mnie dopadły
Skoro tak długi się nie udaje a wtedy w marcu było tak blisko
To czy starania mają jeszcze sens ?
Przecież się nie udaje i nie ma gwarancji że kiedyś się uda
Nie macie kiedyś dość ?
Może nie każdemu jest pisane dziecko ....
Proszę przywołać koleżankę do pionu, ja przyniosę laczek, ale do bicia się nie nadaje .. więc potrzymam :)
P.s nie, nie możesz się poddać ani tak myśleć!
 
Dziewczyny a ja Wam wstawiam super link do afirmacji śpiewanych ja jak pierwszy raz słuchałam to aż łzy mi same leciały.
Teraz słucham codziennie i nucę non stop :)
Może Wam też przypadnie do gustu

😘
 
Mam takie myśli na okrągło. Są w końcu ludzie którzy in vitro próbują pięć razy. I różnych metod. I nie wychodzi. I to mogę być ja. I też już myślałam że może tak ma być. I się dołuje. Bo to nie tak miało być. Miałam wizję bycia w ciąży na 10 rocznicę ślubu. Miałam wizję bycia w ciąży latem. Miałam wizję jak mówię mężowi że test jest pozytywny i się cieszymy. I nie wiem czy tak będzie kiedykolwiek. Może nie będzie. Ale potem przychodzi pesymizm odwrócony który mi mówi że nie wiadomo czy dożyjemy jutra więc w sumie po co się przejmować tym co będzie trzeba myśleć o tym co jest dziś 😒. Chyba nie pocieszam…
Dziękuję za te słowa
Czuje się jak bym to ja je pisała
Nie nie ja nie szukam pocieszenia
 
Wiecie co
Takie wieczorne myśli mnie dopadły
Skoro tak długi się nie udaje a wtedy w marcu było tak blisko
To czy starania mają jeszcze sens ?
Przecież się nie udaje i nie ma gwarancji że kiedyś się uda
Nie macie kiedyś dość ?
Może nie każdemu jest pisane dziecko ....
Myślę że poprostu trzeba poczekać na swój czas bo wszystko do nas przychodzi w najlepszym dla nas momencie!
Więc nie ma co się załamywać, może trzeba znaleźć jakieś zajęcie które trochę odwróci uwagę od tych starań żeby nie myśleć tylko o tym czy już się udało czy nie. Działać dalej ale myśli ukierunkować gdzie indziej i przyjdzie wtedy niespodziewanie to na co tyle czekasz.
Zobaczysz że tak będzie !❤️
 
Lilka ja ogólnie jestem bardzo słaba psychicznie źle znoszę takie rzeczy. Ludzie przeżywają takie dramaty o których mi się nie śniło i są silni i żyją dalej. A ja się rozsypuje bardzo szybko. W sytuacjach stresujących jak trzeba działać, to działam. Trzeba zorganizować pogrzeb w bliskiej rodzinie, to jako jedna z niewielu trzeźwo myślę i trzymam nerwy na Wodzy (miałam przykład niedawno). Wypadek, szpital itp jestem w stanie ogarnąć wiele, tak jak urzędowo, czy w domu. Ale jeśli chodzi o psychikę na dłuższą metę to właśnie jestem bardzo krucha. Ludzie naprawdę potrafią sobie powiedzieć że koniec zadręczania nie można trzymać się tych negatywnych myśli i ja to tak podziwiam, bo nie jestem w stanie czasem zatrzymać tej negatywnej gonitwy myśli. Ale nie jesteś sama, może chociaż to ci pomaga? Masz z kim to przeżywać to już dużo. Pomysł jak musiały mieć strasznie nasze matki i Babki, bez takiej diagnostyki i wsparcia. 50 lat temu we wsi u mojej babci jak jakaś para nie mogła mieć dzieci to jedyne co im zostawało to wiara i rozmowa z księdzem, dzisiaj możemy zdiagnozować tyle rzeczy, mamy komputery w kieszeni, możemy analizować hormony i medycyna czyni cuda do tego możesz w pięć minut znaleźć swoich ludzi w internecie tak jak zrobiłam to ja w weekend. To jest jednak wspaniałe. Jest jakaś sieć wsparcia, a medycyna poszła do przodu. Jesteśmy w lepszym miejscu niż były nasze matki i Babki. Więc trzeba myśleć pozytywnie 🥹🥲
 
Dziewczyny a ja Wam wstawiam super link do afirmacji śpiewanych ja jak pierwszy raz słuchałam to aż łzy mi same leciały.
Teraz słucham codziennie i nucę non stop :)
Może Wam też przypadnie do gustu

😘
Dziękuję ja będę słuchać na pewno. Jak miałam kilka lat temu stres w pracy z powodu wystąpień publicznych to bardzo dużo afirmacji słuchałam i mi pomagało.

A jeśli chodzi o zajęcia zastępcze to ja nałogowo odkurzam… kupiłam odkurzacz z podświetleniem/laserem i widzę każdy paproszek i jak odkurzacz to wciąga. Więc w ramach odstresowania prowadzę akcję zero paproszki :p
 
Myślę że poprostu trzeba poczekać na swój czas bo wszystko do nas przychodzi w najlepszym dla nas momencie!
Więc nie ma co się załamywać, może trzeba znaleźć jakieś zajęcie które trochę odwróci uwagę od tych starań żeby nie myśleć tylko o tym czy już się udało czy nie. Działać dalej ale myśli ukierunkować gdzie indziej i przyjdzie wtedy niespodziewanie to na co tyle czekasz.
Zobaczysz że tak będzie !❤️
Staram się
Ale mimo że mam wiele na głowie
Za bardzo się w to wkręciłam
Objawy, testy, planowanie wszystkiego
Nie potrafię odpuścić a jednocześnie jedyne o czym marze to żeby odpuścić i zamknąć ten temat
 
reklama
Dziękuję ja będę słuchać na pewno. Jak miałam kilka lat temu stres w pracy z powodu wystąpień publicznych to bardzo dużo afirmacji słuchałam i mi pomagało.

A jeśli chodzi o zajęcia zastępcze to ja nałogowo odkurzam… kupiłam odkurzacz z podświetleniem/laserem i widzę każdy paproszek i jak odkurzacz to wciąga. Więc w ramach odstresowania prowadzę akcję zero paproszki :p
Na zdrowie!
Ja też lubię różne afirmacje pozwalają przyciągnąć pozytywne myśli bo jak to w naszej naturze sami to się tylko negatywnie nakręcamy :)
Jejku te światełka w odkurzaczu to zmora 😂 wyciągnę go żeby coś na szybko odkurzyć a ten ukazuje cały syf i już rundka po mieszkaniu bo przecież nie odłożę go jak wszystko podświetlił 😂😂
 
Do góry