reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

🍁🍂🎃 W październiku szykujemy dynie, ogrom dwóch kresek nas nie ominie! 🎃🍂🍁

Wyzwanie ogromne ale też trzeba bardzo dużo warunków spełniać 😱😞 w Polsce to jest tragedia czasami a dzieci czekają. Myślałam kiedyś o założeniu rodziny/pieczy zastępczej ale to jest strasznie trudne do ogarnięcia,gdy nie ma się własnego domu (jesteśmy w trakcie budowy a w moim domu rodzinnym nie ma warunków na taką placówkę)
Wiem właśnie. My narazie wynajmujemy mieszkanie i odkładamy, i wiem, że najpierw musimy kupić. Później masa biurokracji, szkoleń, testów. Ale czasami tak sobie myślę, że może ten problem to jakiś znak, że to moja droga.
 
reklama
My przerabialiśmy temat adopcji z mężem i to ciężki kawałek chleba. Wymogi nieraz przerastają zwykłego Kowalskiego.
Zajmowaliśmy się przez rok moja siostrzenicą, gdy chcieliśmy zostać dla niej rodziną zastępczą to odpadliśmy na testach psychologicznych.
Dlatego zawsze się śmieję z Choroszczy, chociaż nikt mnie tam nie skierował 😅
 
Nie, ja nie adoptuje dziecka. Nie jestem w stanie. Prędzej zajdę w ciążę z inseminacji z nasieniem dawcy jeśli okaże się że problemem jest nasienie męża. Adopcja w Polsce to jest droga przez mękę dla wszystkich, nie wiadomo co dziecko przeszło w życiu płodowym i co wyjdzie podczas dorastania. Adopcja jest dla dobra dziecka a nie dla dobra rodziców a ja nie udźwignęłabym tego zadania. Może jakbym miała własne dzieci i odchowane i spełniłabym się już jako matka i przeszłabym wyczekaną ukochaną ciążę. Ale nie w mojej sytuacji. Ja jestem zwichrowana psychicznie staraniami.
 
Ja zaczęłam sikańce LH - mam z dwóch różnych marek ale o tej samej czułości 25 mq czy jakoś tak - i który brać pod wzgląd? 😆🤷🏼‍♀️ Chyba żaden bo do śluzu płodnego też jeszcze daleko , 11 DC dopiero
Niebieski - Hydrex Domowe laboratorium
Zielony - Prima

Edit: wiem ,że do piku jeszcze daleko:)
 

Załączniki

  • 1000011834.jpg
    1000011834.jpg
    2 MB · Wyświetleń: 24
Ja zaczęłam sikańce LH - mam z dwóch różnych marek ale o tej samej czułości 25 mq czy jakoś tak - i który brać pod wzgląd? 😆🤷🏼‍♀️ Chyba żaden bo do śluzu płodnego też jeszcze daleko , 11 DC dopiero
Niebieski - Hydrex Domowe laboratorium
Zielony - Prima

Edit: wiem ,że do piku jeszcze daleko:)
Ehh kocham te testy, każda marka powie ci coś innego :D ja bym chyba brała te które się mocniej wybarwiają. Pewnie przy Piku testowa będzie ciemniejsza i nie będziesz musiała zgadywać czy to już pik czy jeszcze nie.
 
Można wpisać mi okres przyszedł po 15 dniach od podania zastrzyku.
Dopiero się zaczyna. Od jutra chyba liczyć 1 dzien?
To mój odwieczny dylemat kiedy liczyć pierwszy dzień na letrozolu :/

Uwaga dalej opisuje krwawienie 🩸 możecie nie czytać przy jedzeniu

w poprzednim cyklu pierwsze dwa dni miałam brązowe plamienie i nie liczyłam tego jako dni cyklu, zaczęłam 1dc od trzeciego dnia plamienia jak pojawiła się krew. W tym cyklu organizm odwalił manianę 😂 pierwszy dzień było plamienie z krwawieniem i uznałam to za 1dc, ale drugiego dnia czyli w niedziele samo plamienie… ale od poniedziałku już normalnie. Uznałam że poniedziałek to 3dc i tak zaczęłam letrozol. No mam nadzieję że się nie pomyliłam ale kocham po prostu ten dylemat :/
 
To mój odwieczny dylemat kiedy liczyć pierwszy dzień na letrozolu :/

Uwaga dalej opisuje krwawienie 🩸 możecie nie czytać przy jedzeniu

w poprzednim cyklu pierwsze dwa dni miałam brązowe plamienie i nie liczyłam tego jako dni cyklu, zaczęłam 1dc od trzeciego dnia plamienia jak pojawiła się krew. W tym cyklu organizm odwalił manianę 😂 pierwszy dzień było plamienie z krwawieniem i uznałam to za 1dc, ale drugiego dnia czyli w niedziele samo plamienie… ale od poniedziałku już normalnie. Uznałam że poniedziałek to 3dc i tak zaczęłam letrozol. No mam nadzieję że się nie pomyliłam ale kocham po prostu ten dylemat :/
Chyba zacznę liczyć od dziś bo niema litości dla mnie ,29 mam pierwsze usg .
Będzie to 15 dzień cyklu,2 razy w miesiącu mam owulacje i dupa niema ciąży
Chociaż cykl się wydłużył tzn faza lutealna bo miałam 10 dni
 
Ja się teściowej przyznałam tylko do pierwszej starty. Nie chcę żeby wiedziała o tym wszystkim. Teściowi mogłabym powiedzieć, ale on jest bardziej jak moja Mama i wiem, że by się bardzo martwił, a chcę mu tego oszczędzić.
Co nie zmienia faktu, że od grudnia ja również jestem totalnym mrukiem na coniedzielnych obiadach i wszelkich rodzinnych imprezach. Fuczę, unikam nawet wzrokowego kontaktu. Nie mam na to siły ani przestrzeni.
Ja swojej teściowej tez powiedziałam tylko o pierwszej stracie, na co ona: "pierwsze śliwki robaczywki", więc już o kolejnych niepowodzeniach nie wspominałam...
 
reklama
Chyba zacznę liczyć od dziś bo niema litości dla mnie ,29 mam pierwsze usg .
Będzie to 15 dzień cyklu,2 razy w miesiącu mam owulacje i dupa niema ciąży
Chociaż cykl się wydłużył tzn faza lutealna bo miałam 10 dni
Ja się pytałam lekarza to mówił że jak pojawia się krew, ale nie ta różowa i nie ta brązowa i trzeba faktycznie użyć już np podpaski to on to uznaje za pierwszy dzień cyklu. Ale gratulacje z powodu wydłużenia fazy lutealnej u mnie właśnie 10 dni …..
 
Do góry