reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wada Serca Zespół Downa u Plodu

Dokładnie, w przedszkolu zawsze dają listę co trzeba kupić. Najważniejsze na pewno to ciuchy na zmianę, butki chociaż jest ten covid i przedszkola troszkę innaczej działają. Więc lepiej poczekac co powie przedszkolanka...
 
reklama
Oczywiście rano są płacze ale potem jest lepiej i wychodzi zadowolony i dziś nawet chciał iść do przedszkola. Choć rano wczoraj płakał w samochodzie na całego i panie go wciągały do sali ale później już mu przeszło. Oczywiście już mamy katar i kaszel na dzień dobry po trzech dniach w przedszkolu i przez to kilka nocy zarwanych. Ja już jestem u kresu ciężko mi jest cokołolwiek zrobić bo albo mi brzuch twardnieje albo jestem słaba i mam zawroty głowy.Termin cesarki za dwa i pół tygodnia, na echo serca nic nowego się nie pokazalo.Boje się tego wszystkiego, czy moje zdrowe nie ucierpi teraz. Boję się cesarki bo dużo gorzej się czuje, jak moje dzieci zniosą rozłąkę, czy nie będę musiała zostać długo w szpitalu z dzieckiem bo nie wiadomo kiedy i czy będzie operacja bo wada serca jest operacyjna ale przez zespół Downa może się nie zakwalifikować, bo lekarka mówiła że wtedy są inne wymogi kwalifikacyjne.Wszystko jest wielka niewiadomą. Czuje się jakbym za dwa tygodnie miała umrzeć, jakby umarło moje stare dobre spokojne życie a nie wiem czy nowe nie bedzie gorsze i dużo trudniejsze.
 
Nieustannie modle sie by wszystko ulozylo sie najlepiej dla ciebie, potrzebujesz ogromu sil i cierpliwosci , nawet nie umiem sobie wyobrazic jak sie musisz czuc.
Co do operacji, pozwola ci zostac z mala?
Jak starsza corka, spokojniejsza?
 
Kochana rozumiem że się boisz. Bo to nie znane. Nie wiesz co będzie.. Taka sytuacja niepewna zawsze źle wpływa na samopoczucie i sprzyja nawet depresji... Ja rozdzieliłam się z synem na 14miesiecy. Myślałam że będzie źle.. Ale nadrobiłam rozłake tylko że w tedy nie było covida.. Więc mogłam być przy chorym synku.. A teraz z tego co wiem nie zabradzo można być z chorym dzieckiem.. Ja po cc wyszłam na żądanie. Jeździłam do małego bo był na OIOMie i za ten czas doszłam do siebie.. Później poszedł na oddział gdzie ja też mogłam być .. A Twoje zdrowie na bank ucierpi mówię o zdrowiu psychicznym.. Bo to jest ciężka sytuacja.. Zdrowe dzieci w domu. Chory syn w szpitalu.. Nie chce Cie dołować.. Nie o to mi chodzi ale chce Ci pomoc żebyś się w jakie sposób przygotowała na to.. Bo to będzie ciężka walka.. Ale dasz radę wierzę w to.. Ja dawniej też myślałam że jak można mieć tyle siły żeby walczyć.. Mój syn jak się urodził obdarzył mnie miłością która dała mi siłę to walki.. Dziś myślę że jak dałam radę reanimować syna czy spędzić 14miesiecy w prokocumiu.. Ale tak jak mówię on mi dał milosc a to mi dało sił.. Nie wiedziałam że chore dzieci mogą tak kochać...

A co do chorob dzieci w przedszkolu to naturalne. Długo dzieci były same bez rówieśników. I teraz jak się spotkały to było wiadome że będą zaraz chorzy. Mój straszak to samo. Już kicha..

Kochana jak będziesz potrzebowała rozmowy, albo pomocy pisz śmiało. Ja właśnie po śmierci synka robię szkole bo wiem ze moim przeznaczeniem będzie pomoc osoba takim jak bylam. W takich sytuacjach jak jesteś Ty 😘😘😘 życzę Ci dużo Sil. Trzymam mocno kciuki i wiem ze sobie poradzisz
 
Syn dopiero na początku października ma termin w poradni psychologiczno pedagogicznej na diagnozę logopedyczna, wcześniej terminów nie ma a bez tego w przedszkolu logopeda nie może z nim pracować.Przedszkole znosi dobrze choć rano gdy się obudzi jest płacz i po drodze też ale jak już wejdzie do sali to się bawi i wychodzi zadowolony.Mnie został tydzień do przyjęcia do szpitala i zaczynam łapać strasznego doła, jutro mam wizytę u lekarza prowadzącego i pewnie ktg.Na ostatniej wizycie w zeszłym tygodniu chciał mi zrobić KTG ale się wymigalam, czuje ruchy dziecka choć nie jest to rewelacja ale podobno przy ZD ruchy płodu są dużo słabsze.Nie wiem jak wytrzymam jutro na KTG, strasznie mi psychika siada, jeszcze lekarz powiedział no że to jest "taka ciąża", czyli jaka????Szkoda że lekarze niektórzy boją się nazywać rzeczy po imieniu, wyszłam strasznie wku**** z wizyty, lekarka do której jeżdżę do Krakowa ma przynajmniej podejście ale lekarz prowadzący kiepsko wypada.W zasadzie to tylko chodze do niego bo mam całe badania na NFZ i mam blisko. Ale mam doła nieziemskiego, boję się w jakim stanie dziecko się urodzi, jeszcze teraz jak starszak zaczął przeszkole i mnie potrzebuje, bo ja go odwożę i przywożę i on na to czeka zawsze. Czuje się starasznie że muszę ich zostawić na nie wiem jak długo, zależy od stanu dziecka.
 
Obawiam sie, ze po 2-3 dniach cie wypisza, bo w wiekszosci szpitali odwiedzin nie ma.
Twoj strach jest calkowicie zrozumialy, bardzo dzielna jestes.... cale szczescie, ze syn dobrze znosi przedszkole.
Nieustannie wierze, ze jakos to wszystko sie pouklada najlepiej jak moze dla was.
Czekam na wiesci .
 
Szczerze to odwożenie syna do przedszkola jeszcze bardziej mnie dobija, wizytę w poradni ma dopiero za trzy tygodnie a bez diagnozy poradni logopeda w przedszkolu nie może z nim pracować.Bo w domu syn wogole nie chce ćwiczyć ani powtarzać. Cztery lata i mówi dużo ale po swojemu, ja łapie strasznego doła jak słyszę jak w przedszkolu dzieci młodzsze od niego pięknie mówią.Cc za tydzień i coraz bardziej chodzę nerwowa przez to wszystko, przez syna, choć juz nie płacze przed przedszkolem i przez to że za parę dni idę do szpitala i nie wiem co mnie tam czeka.
 
reklama
@NewMom - rozumiem, mój syn miał niedosłuch przewodzeniowy. Dopiero po 3 urodzinach zaczął słyszeć, a co za tym idzie mówić. Serce się mi krajało, gdy słyszałam, ze inne dzieci śpiewają itp
 
Do góry