reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wahania nastroju

Dołączył(a)
28 Lipiec 2014
Postów
3
Witam wszystkich :)

Chciałbym Was prosić o kilka rad, wskazówek odnośnie wahań nastroju, humorów w ciąży. Mianowicie moja kobieta miewa dosyć silne wahania, wszyscy wokół mówią że to dzieżki przypadek, więc się martwię o nią:(

Zacznę od początku żeby trochę przybliżyć sprawę. Na początku ciąży było wszystko dobrze z nastrojem ale bardzo dużo wymiotowała i miała cały czas mdłości, ledwo żyła. Lekarz powiedział że po prostu ciężko przechodzi ciąże. ogólnie mówiąc czuła się fatalnie. Niedawno nastał 2 trymestr i strasznie zmieniło się jej zachowanie, mimo że teoretycznie powinno być lepiej. Zaczęło się miesiąc temu jakby w nią piorun strzelił. Poczuła się źle więc się nie spotkaliśmy po chwili zaczęła pisać rzeczy typu, że ma dość, wybuchy złości, nie nienawidzę Cię, kocham, ja zachowuje się jak dziecko, nie wie co z nami dalej, nie chce ciąży i dziecka, i cała masa tego typu rzeczy na zmianę z dobrymi. Wiedziałem i rozumiem że hormony robią burze i wpierałem ją cały czas, ale jednak teraz to się już martwię, bo teraz praktycznie cały czas są te złe rzeczy. Zrobiłem pokoje w domu i wszystko ona nagle nie będzie u mnie mieszkać Postanowiła mieszkać u rodziców kawałek do niej mam wiadomo chciałem się spotkać, a ona nie i koniec. Źle się czuję ok rozumiem, ale czasem mam wrażenie że ona chyba nie chce. Długo się już nie wdzieliśmy już dostaje gorączki na tym punkcie, bo mamy dziecko i tyle się nie widzieć? Nie daje mi to spać mam wyrzuty, że wszyscy pomyślą że ją zostawiłem, co ze mnie za ojciec? i podobne rzeczy, a ja tak bardzo che być obok niej, strasznie mi nich zależy :( Ona zaraz się denerwuje gdy wspomnę o spotkaniu więc na razie odpuściłem przyjechać niespodziewanie. Teraz miałem nadzieje że się zobaczymy, ponieważ mamy wizytę u lekarza to nie, ona chce iść sama i koniec, ona się lepiej czuje sama. Zrobiło mi się smuto, bo nie będę widział usg oraz jej też. Strasznie ciężko z nią rozmawiać, gdy odpisze więcej jak trzy słowa to cud. Przeważnie ja zaczynam rozmowę bo potrafi nie pisać prawie cały dzień, więc dla mnie to nie do pomyślenia żeby nie wiedzieć co z nią. Ona po długim czasie odpisuje "Taa" "fajnie" "może" więc ciężko coś porozmawiać w ten sposób. Raz na parę dni jest normalna dosłownie na moment potem znów tak. Najbardziej martwi mnie to, że mnie nie dopuszcza do siebie i dziecka nie chce się zobaczyć mimo, że już umawialiśmy się chyba ze sto razy i to czasem z jej inicjatywy. Wiem że nie będę teraz na pierwszym miejscu ale niepokoi mnie to. Nie chce jej stracić :( dlatego wspieram ją ile mogę i robię wszystko aby było dobrze ale dla niej to wszystko źle i nie istnieje.

Mieliście podobne przypadki, doświadczenia? Proszę podzielcie się przemyśleniami. Co myślicie o tym spotykaniu? i nie tylko.

Pozdrawiam :)
 
reklama
widać że bardzo ci zależy, to dobrze, nie znam waszych relacji, ale zastanawiam się czy przypadkiem wpływ mają tutaj nie tylko hormony, ale także - teściowie ... jak układają się twoje relacje z jej rodzicami, czy są za tobą, lubią cię itd? bo być może tu jest pies pogrzebany, kobieta w ciąży owszem może się zachowywać w ten sposób i jest bardzo podatna na wpływy z zewnątrz, np. sugestie swojej mamy, oczywiście może być też zupełnie inna przyczyna ale warto i to sprawdzić ... myślę też, że mógłbyś spróbować napisać do niej list w którym opiszesz jej jak bardzo kochasz ją i dziecko (nie wiem czy to wasze pierwsze ale raczej tak), że tęsknisz za nimi, że chciałbyś ją zobaczyć i ogólnie o wszystkim co TY czujesz, to bardzo ważne abyś tylko pisał o sobie i swoich uczuciach, aby nie poczuła jakiejś aluzji do tego że coś może robić źle ... oczywiście w ciąży oprócz hormonów działa także wiele innych czynników, strach przed odpowiedzialnością, przed tym czy sprawdzi się jako matka, w takiej sytuacji naturalną reakcją obronną jest ucieczka pod skrzydła mamy, która przecież najlepiej doradzi i zawsze pomoże, nauczy co i jak, mąż w takiej sytuacji często może się stać wręcz wrogiem, bo przecież nie będzie w stanie do końca zrozumieć kobiety ;-) nie zrozum mnie źle, nie twierdzę że ty nie jesteś w stanie jej zrozumieć czy pomóc, mówię po prostu o tym jak może się czuć twoja żona, dla niej jednak ten okres jest trudniejszy, plus ciągłe wahania nastrojów które naprawdę nie pomagają ... ważne aby ona teraz poczuła że ją rozumiesz i kochasz ponad wszystko, możesz ten prowadzić z nią rozmowy całkowicie pomijając ewentualne spotkania, skoro prośby nie pomagają może pomoże gdy przestaniesz nalegać a ona sama podejmie tę decyzję gdy będzie już gotowa, dzwoniąc do niej powiedz tylko, że np. czytałeś jakąś książkę o dzieciach i czego się z niej nauczyłeś, powtarzać po porstu że wszystko będzie dobrze, że będzie wspaniałą mamą itp. ... myślę, że to wszystko z czasem minie, że ona jest teraz skupiona w 100% na ciąży i dziecku i nie może, n potrafi myśleć o tobie, mama nadzieję że będzie dobrze bo twoja żona ma wspaniały skarb mając przy boku męża który tak bardzo się o nią troszczy zamiast myśleć o sobie ;-) pozdrawiam
 
Może po prostu dziewczyna podświadomie ma jakiś lęk, stąd te burze nastrojów. Moim zdaniem, jeśli ona teraz nie chce spotkań - nie naciskaj na nie. Ale daj jej odczuć, że ją kochasz, że ona i dziecko są dla Ciebie ważne, dlatego np. chciałbyś być obecny na badaniu USG.
Może dla odmiany zaproponuj jej jakąś niespodziankę typu romantyczna kolacja, wypad za miasto? Może dziewczyna czuje się też trochę przytłoczona sytuacją i nie bardzo umie sobie z tym poradzić, a odsuwając Ciebie -- stwarza sobie poczucie "kontroli sytuacji"?
Pozostaje Ci chyba tylko uzbroić się w cierpliwość i być obok.
 
Hej , mysle że rozumiem co czujesz , musi to byc cholernie trudne. Mój M byl ze mna na 102. Zawalcz o swoja zone, bo to będzie wasze wychowywanie dziecka, a nie jej z teściami.To Wasze dziecko i tyle. I wcale sie nie zgadzam ze mamusia lepiej zrozumie niż mąż... Jesli sie rozumiecie i kochacie to wy tworzycie wasza przyszłośc waszej rodziny. Czas odciąć mamusina pępowine teściów... Powiedzże muuuusicie nauczyc sie teraz rozmawiać, potem będzie jeszcze trudniej, zwł przy małym dziecku. I nie daj sobie wmówic że facet nie wiele może przy maluchu, nawet jak karmiony piersią. Nawet jak to ty przyniesiesz jej kolejna cholerną szklankę wody do wypicia, (oj trudno czasami było tyyle wypic) i będziesz przykrywał ją w nocy jak dostanie dreszczy( częste burze hormonów po porodzie, az spadałam z łóżka), jak jej pomożesz wstać lub podasz do setnego karmienia dziecko ( albbo zrobisz idealną butelkę) i nie będziesz marudził ze czemu ono nie spi, to ty , i wy tworzcie związek. i rodzinę. Faktycznie czytaj. Nie książki z działu że ojcem facet sie staje, że dojrzałośc relacje i terefere. Raczej konjkrety- jak i czemu. To przemawia częst do mózgu chłopa...Wiem, wiem, teściowa i reszta swiata pewnie będzie wam wciskac takie tam że intuicja, że instynkt, że cos tam tak musi być... Polecam 2 ksiązki, do przeczytania od zaraz i w całości. SUuper sprawdziły sie u nas. Mamy szczęsliwe dziecko i tate i mame całą gębą. Możesz też autorke zobaczyc w akcji na youtube. Położna , behawiorystka -Tracy Hogg " Język niemowląt " i "zaklinaczka dzieci" W tej pierwsze jest tez o okresie przed narodzinami i waszych emocjach. Może to będzie dobre podłoże do waszej wspólnej rozmowy. Przeczytaj, i daj jej ksiązkę ( Ta pierwsz cieniutka, (też na chomikuj... w pdf) , więc szybko machniesz. A w temacie obsługi technicznej - podnoszenia itp nowordka polecam Paweł zwitkowski, np tez youtube, rehabilitant, wiele rozumie
Mów i mysl o niej jak o mamie twojego dziecka , ale też mów do niej i o nie jak o swoje zonie i kobiecie. Swiat to nie tylko dziecko. Uzyjcie jeszcze wspólnego wolnego czasu.
Acha i powiedz jej że dla Ciebie to tez trudne,ze chcesz być dobrym tatą,i mężem w zupełnie nowym waszym świecie. że ty jej tesz potrzebujesz.. Niech sobie to przypomni, że to rewolucja dla was obojga. Mimo że ona ponosi w chwili obecnej większy tego ciężar.
A jak sie opiera, kup jej bukiet tyle tygodni co ma dzidzior i daj jak idzie go ginekologa, całus, kocham CIe i chce być przy tobie i tyle... Zrozumie,mam nadzieje..
 
Według mnie warto zacząć od szczerej rozmowy - najlepiej w 4 oczy. Powiedz jej że jest dla Ciebie ważna, że tęsknisz i że martwisz się o nią i o dziecko. Oraz, że chcesz uczestniczyć w jej życiu bo Ci na niej zależy - ja po czymś takim mając burzę hormonów bym się popłakała ( a też potrafiłam ciskać piorunami w ciąży ). Ustalcie wspólnie jakieś plany, biorąc pod uwagę Wasze potrzeby. Niestety musisz się z nią spotkać, tak czy inaczej - przez telefon nie macie szans na dogadanie się...
 
mamastaszka - ja nie napisałam że mam zrozumie lepiej, tylko że w tej sytuacji żona tat26 może tak czuć, a to różnica ..

również polecam ksiązki i filmy Pawła Zawitkowskiego, z nich w mig się łapie jak najlepiej trzymać dziecko do kąpania itd. ;-)
 
Też się zastanawiam czasem czy hormony mogą mieć aż taki wpływ na nią, czy nie ma jakiegoś innego czynniku. Wcześniej nasze relacje były wspaniałe dogadywaliśmy się, wspólnie planowaliśmy przyszłość, spotykaliśmy się, a teraz się to zmieniło. Prawie nie istnieje. Obecnie nasze relacje jeśli mogę to tak nazwać w przenośni są takie jak niezdecydowana dziewczyna nie wie czy chce związku czy nie, zbywa spotkania ale pisania nie zrywa choć w pisaniu jej inicjatywy też jest prawie brak. Ja się martwię o nią może się coś jej stać, zależy mi na niej, chce wiedzieć jak się czuje, co z dzieckiem więc pisze do niej. Z jej strony jakbym nie napisał to pewnie by ona nie zaczęła. Czasem ona woli pisać na fb z resztą, oglądać filmy niż pisać ze mną nie odpisując pół dnia. Trudno ją czasem poznać. Do tego zdarzają się liczne "wymówki, kłamstewka" których wcześniej nie było. Sam nie wiem jak to nazwać jednak na myśli mam to, że mówi np. że idzie spać, nie będzie jej przy komputerze/telefonie, czy odpoczywa ale tylko ode mnie jakby zmęczona była tylko mną, potrafi leżeć i pisać ale pół dnia a nawet cały nie napisać do mnie? a ona sobie pisze coś na portalach czy zrobi i doda zdjęcie. Oczywiście co ja robię że ją sprawdzam. Ja mam taka prace, a nie inną gdzie bardzo pomaga mi korzystanie z tych portali i ją usprawnia i sama o tym wcześniej wiedziała i rozumiała, ale teraz ciężko jej przetłumaczyć. Chociaż sama nawet o tym nie wie kiedy mi się wygaduje, że jednak było inaczej jak mówiła. To trochę mnie niepokoi i boli ale żeby aż tak hormony wpływały i popychały do takiego zachowania? Nie chciałbym aby przez to się coś zmieniło czy ją straciłem, teraz kiedy tak dużo dla mnie znaczą ;( Wiele znajomych spodziewa się dziecka w tym okresie co my, ale nikt takich problemów nie miał, więc nie wiele się od nich dowiedziałem, a oni nie dowierzają w zachowanie mojej kobiety, że jest aż taka duża zmiana i twierdzą że hormony hormonami i aż tak nie wpływają. Dlatego spotykam się z różnymi sugestiami, że tu jest coś więcej, jestem naiwny, okręciła sobie mnie wokół palca, wykorzystuje mnie a potem zostawi itp. Dla nich jej zachowanie jest chore i niepoważne i to nie przez hormony. Z jej rodzicami kontakt jest słaby ponieważ często ich nie ma. Teraz się to jeszcze skomplikowało bo chce spędzić wakacje z rodzicami zagranica, więc jeśli nie nabierze ochoty na spotkanie to jej nie będę widział dwa miesiące co pocieszające nie jest i nawet nie myślę o tym bo chyba bym zwariował dosłownie :( Chciałem być przy niej, ale leci sama. Ja się boje tego lotu, raz że nie mam zaufania do samolotów ostatnio, dwa martwi mnie ta zmiana ciśnienia i w ogóle się martwię, mnie obok nie będzie, a różnie się zdarza. Nie wiem co ona mówi rodzica czemu mnie nie ma, więc złoże jej tą wizytę. Wiecie to nie jest tak że ja sobie spocząłem na laurach. Cały czas o nią walczę i mowie jak ważni są dla mnie, że jesteśmy rodziną na której bardzo mi zależy. Jestem bardziej romantykiem ona zawsze o takim facecie marzyła i zawsze moje niespodzianki się jej podobały, jak i czułe słówka uwielbiała to aż było widać to w jej oczach. Obecnie na czułe słowa reaguje tak, że to tylko słowa które dla niej nic nie znaczą, bo liczy się to co robimy. Zbywa mnie cały czas więc czasem potrafi dobić. Zobaczę co powie jak się zobaczymy.
Jeszcze odnośnie wizyt u lekarza miał ktoś podobne doświadczenia? Wcześniej sama chciała żebym z nią poszedł na co byłem bardzo chętny ponieważ też mogłem popatrzeć na usg i porozmawiać z lekarzem, a przede wszystkim być obok, bo wiem jak ona nie lubi lekarzy. Teraz kategorycznie chce iść sama tłumacząc, że teraz nic nie będzie widać, mniej jak ostatnio itp a przecież jest odwrotnie bo dziecko dojrzewa, rośnie więc mniej jak ostatnio nie może być widać. Ma tylko dać wyniki i usg, a robi straszny problem że chce być, a to tylko pokazać kawałek brzuszka. Niedawno podczas zwykłej rozmowy o współżyciu która sama zaczęła powiedziała, że się boi o dziecko i nie chce dalej. Zanim ja zdążyłem powiedzieć że rozumiem ją i tak może być, to mnie zjechała na czym świat stoi wyraźnie podkreśliła że nie chce jakiegokolwiek dotykania, przytulania i patrzenia, obejmowania czy to w domu czy na mieście, zupełna odwrotność. Nawet wspólne zdjęcia które lubiliśmy nagle nie ma mowy o nich, oczy by mi wydrapała chociaż sama to sobie robi i pokazuje. W skrócie przy niej najlepiej jakbym nie widział jak wygląda. Powtarza że jest brzydka, jak ona wygląda. Cały czas jej to tłumacze i wspieram ją, ale aż tak by się wstydziła iść razem na zwykłe usg?

Poza tym dziękuje wszystkim za odpowiedzi i poświęcony czas, a książki z chęcią przeczytam bo lubię czytać. A tej sytuacji muszę stawić czoła, a rady się przydadzą :)
 
na rady od znajomych też musisz uważać, bo zawsze łatwo jest komuś powiedzieć, że twoja żona cię wykorzystuje itd. przede wszytskim może porozmawiaj z kobietami w ciąży a nie z ich mężami ;-) po drugie my naprawdę widzimy jak się starasz i nikt nie pisze że spocząłeś na laurach ;-) same hormony może i nie mają aż takie wpływu na człowieka, ale już zupełnie zmieniają reakcje na bodźce i sugestie innych ludzi, pamiętam siebie z tamtego czasu i to jak łatwo było mi wmówić cokolwiek, miałam taki mętlik w głowie że czasami nie miałam pojęcia co się w około mnie dzieje, do tego dochodził strach o dziecko, o to czy podołam jako matka, czy damy radę finansowo itd. to naprawdę nie jest takie proste, ale faktem jest że nie możesz się poddać i dawać się tak zbywać, to też twoje dziecko, twoja żona, masz prawo do tego by z nią być, być może jednak trzeba nią troszkę "potrząsnąć", tzn. nie wiem czy to się uda ale może spróbuj dla odmiany być bardziej zdecydowany, a mniej uległy, powiedzieć jej wprost że jesteś jej mężem i jej miejsce jest w domu, razem z tobą, że jesteście w tej sytuacji razem i to ty powinieneś o nią dbać a nie rodzice, to wasze życie i wasze dziecko i że ma się pakować bo przyjeżdżasz po nią :-), powiedzenie tego nie jest łatwe w taki sposób aby nie poczuła się urażona, zdominowana itp. albo tym bardziej że chcesz nią rządzić, ale jednak trochę stanowczości pokazać chyba musisz, może to coś da ... ewentualnei spróbuj jeszcze z napisaniem tego listu do niej i jak nie pomoże to zrób tak jak pisałam wyżej, powodzenia ;-)
 
Kasia mati, żle mnie zrozumiałas, to wogle nie przytyk do Twojej wypowiedzi( nie mam takich zwyczajów na forach), bardziej sugestia co do pomysłu np tescieowej...:happy:
 
reklama
Tata26,
1.wnioskując z twojego niku to mlody z Ciebie chłop , więc panna pewnie jeszcze młodsza. Może i w tym problem, ze dziewczyna nie dojrzała. Nie jestem pewna , bo nie wynika to z Twoich wpisów, czy jesteście małżeństwem, wiec może i o to jej chodzi...o oświadczyny. hmmm...rozważ:eek:
2Weź tez pod uwage że kobitka może sie po prostu krepowac iśc z Toba do ginekologa - usg IV moze ja krepować, choć z reguły Panowie oglądaja tylko przezbrzuszne...ale pewnie tego nie wie bo to 1 ciąża. Zapytaj o to wprost, albo zaproponuj że tylko ja zaprowadzisz. O seks tez zapytajcie ginekologa, z reguły nie szkodzi...
3. Z Twojeg opisu wynika tez jej znaczna nieakceptacja swojego wyglądu i zmian jakie zachodza w jej ciele. To może byc trudne, zwł jeszcze jesli to tzw mloda "szprycha", że sie tak wyraże, nie pewna swojej wartości poza wyglądem. Może nawet psycholog byłby potrzebny... a to dopiero poczatek ciaży. Zapewnij ją ze podoba CI sie nawet z tymi dodatkowymi kilogramami, że bardziej kobieco , ba że lepiej (mnie pomogło;-))itd sam wiesz lepiej. A fotki będa np.przydatne dla młodego/mlodej - jak mama z nim/nią wygladała w ciąży, jego pierwsze dni jeszcze nie po tej stronie świata...
4. Wpływ rodziców również istotny, bo powinni wyniuchac ze cos nie tak jest i jesli sa za Toba to juz dawno powinni ją nakłonic do waszej rozmowy a nie oddzielać na 2 miesiące... Ale jesli wola mieć córeczkę tylko dla siebie, to tego nie robią. Może z nimi tez warto porozmawiać, mimo ze nie jesteście blisko.
3mamy kciuki.
ps; -aaaa- książki i system T.Hogg dosłownie uratowały nas i mlodego przed total typowym chaosem rodzicielskim, mimo że wymaga to czytania nietylko z bd zrozumieniem i b cięzkiej pracy, ale warto
 
Do góry