reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wakacje z maluszkami

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

martap22

Mama kwietniowa 2006
Dołączył(a)
19 Październik 2005
Postów
631
Zakładam taki wątek, żebyśmy mogły pisać jak i gdzie i czy w ogóle zamierzamy spędzić tegoroczne wakacje z naszymi dziećmi. Macie jakieś plany?Wybieracie się gdzieś czy uważacie, że to za wcześnie, że dzieci są za małe? My chyba raczej nigdzie nie wyjedziemy, moze w sierpniu na weekend do rodzinki (150 km w 1 stronę). A jak to wygląda u Was? ja bardzo bym chciała gdzieś pojechac, ale jest to niemożliwe z różnych względów.
 
reklama
My zastanawiamy sie nad wypadem weekendowym na mazury ( w gre wchodzi sierpien ) mam jednak obawy moze nie sama podroza bo Kuba juz z nami jezdzi w trasy po 100 km w jedna strone, ale przed komarami i innymi robalami. Boje sie ze sama moskitiera nie wystraczy. Tak wiec pomysl jest a jak bedzie z jego realizacja czas pokaze.
 
Ja mażę o morzu - ale w tym roku to marzenie raczej nie zostanie zrealizowane, chyba jeszcze trochę za daleko. Moze pod koniec sierpnia pojedziemy nad jakieś jeziorko albo na Słowację, ale nie chcę jechać dalej niż 200 km
 
my juz zaliczylismy z mala podroz po 200 km w jedna strone - bylo spoko :) a teraz bedziemy ja powtarzac znowu - jedyne nasze wakacje w tym roku to raczej tylko pobyt u rodzicow przez kilka tygodni :)
 
A my już dwa razy odbylismy trasę po 400km w jedną stronę. Raz na weselicho - w sobotę tam, a w niedzielę powrót - a więc był to niezły wyczyn, który jednak kompletnie na Julka nie podziałał. A drugi raz na wydłuzony weekend (Boże Ciało) do rodziców i teściów.
A teraz wybieramy się nad morze na urlop rodzinny. Potem mój mąż płynie na rejs (niestety ja w tym roku nie pożegluję) a my z moją siostrą jedziemy na Mazury na konie :) Tak więc Julek już w tym roku zaczyna się urlopować. A za rok na bank popłynie w rejs. Może na początek tylko mazurski, a może jednak od razu morski.
Obawiałam się tych podróży, ale nie ma problemów ze znoszeniem jazdy przez Julka, ani ze spakowaniem się do auta. Szafa gra :)
 
masz racje magdalena - spakowac to wszystko do samochodu to nie lada wyczyn :)
 
hmmmmm wy sie martwicie o tak dlugie podroze. No to Z Maja jak i z Maksiem podrozujemy od urodzenia. Obydwoje urodzili sie w innej miejscowosci niz mieszkamy. Maksio 180 km od domku a Maja 330 km. I z tego co pamietam gdy mialy tydzien to ruszyly w pierwsza swoja trase samochodem do domku:))). Teraz conajmniej 2 razy w miesiacy jezdzimy do moich rodzicow 330km i jakos nie ma problemu. maks najczesciej przesypia pierwsza godzinke jazdy a Maja jak psalam gdzies juz spi za jednym razem srednio 3 godzinki. W samochodzie mamy klimatyzacje. Maks to duzy chlopak juz wiec z nim nie ma problemow czasami boli go brzuszek jak sie naje za duzo :))) a Maja jak zrobi kupcie lub jest glodna to stajemy na postoju i dostaje cycucha:))) no i spacer zeby troszke odpoczela od fotelika.
A co do wakacji to moze pojedziemy nad morze albo w bieszczady do rodzinki ale to chyba w sierpniu. Za tydzien ruszamy do babci na dluzszy pobyt. Ja bede zdawac praktyczny egzamin na prawko poraz drugi bo ostatnio dopadly mnie skurcze przed egzaminem :))) Maks juz nie moze sie doczekac (chociaz nie ma tam wody ani zadnych innych atrakcji) on jest w siodmym niebie bo bedzie caly dzien na dzialce))))
 
To faktycznie masz małych podróżników w domu!
Aż się zastanawiam nad tym morzem... hmm może jakbyśmy zrobili przerwę na noc to jakoś te 700 km przeżyjemy
 
Maja miała ledwo miesiąc jak pierwszy raz przyjechaliśmy z Warszawy do Gdańska, teraz jesteśmy 3ci raz. Z naszą małą podróż to nie problem tylko wiadomo, że rozkład jazdy planuje ona w trakcie jej trwania. Jak chce amciu to trzeba się zatrzymać, jak coś nie pasuje to też trzeba zobaczyć co i czemu i pogłaskać po głowce :) Także nie ma co myśleć o szybkim przejechaniu trasy. Jak jechałam z tygryskiem nie było problemu, jak Maja zaczynała marudzić przeskakiwałam do tyłu by się z nią pobawić. Ale jak jechałam sama też nie było źle. Trzeba tylko pomyśleć o jakiej porze naszemu malcowi będzie się najlepiej jechało, czyi najlepiej jak prześpi całą droge i tylko obudzi się na jedzonko.
Jak sama jechałam miałam śmieszną sytuacje. Maja nagle zaczeła marudzić i pomiałkiwać, więc szukałam miejsca, żeby się zatrzymać - a był jak nie zakręt to ciągła. W końcu zatrzymałyśmy się na długiej prostej, mocno na poboczu, wszystko jak należy. Przeskoczyłam do tyłu wyciągnełam dzidzie, przebrałam i zabrałam się za karmienie. Nagle słysze ktoś puka przez szybke - szczere pole, noc, aż podskoczyłam ze strachu ;) Patrze policjant, zerkam do tyłu stoją na kogucie :) Spytał się czy wszystko w porządku, czy z jestem sama - pokazałam na Maje, uśmiechnął się i wrócił do radiowozu - stali tak aż odjechałam :)
A jeszcze apropos trasy, jak dzidzia zacznie marudzić to w naszym przypadku lepiej się na chwile zatrzymać zobaczyć co i jak - wyciągnąć z fotelika by się troche poprzecigała - bo Maje jak się przetrzyma to późnioej przy próbie włożenia do fotelika zaczyna płakać i trudno później uspokoić :)
To tyle naszych doświadczeń, sorki, że tak długo :)
 
reklama
Olu, to bardzo miło ze strony tych policjantów, ze Was pilnowali:) Bo nigdy nic nie wiadomo tym bardziej w nocy.

Nasz Mati raczej śpi w czasie podrózy, czasem otworzy oczy, spróbuje się przeciagnąć, rozejrzy się i dalej haśku. Ale jak go wyjme z fotelika to przeciaganiom nie ma końca. Trasy sa na razie krótkie, do 70 km w jedną stronę. Ja zawsze siedze z tyłu koło Pudzianka., zeby miec Go na oku:) My gdzieś dalej w tym roku się raczej nie wybieramy.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry