Przeniosę tutaj bo nie chce śmiecić dziewczynom na styczniowych
Całkowicie się zgadzam z
@Hashi
I niesamowicie boli mnie fakt, że zawsze, ale to zawsze mamy karmiące mm muszą się doczepić do właściwości karmienia piersią. Skoro taki wybór je spotkał (generalnie badania mówią, że realnie 5% matek nie może karmić, reszta to najczęściej brak wsparcia, brak spotkania z CDL itd.) albo tak jak na styczniowych to ich wybór to chyba tym bardziej powinny być świadome i nie powinno je boleć, że wybrały tak a nie inaczej.
Jest masa badań potwierdzających, że zwyczajnie KP jest lepsze i nie ma tu co z tym dyskutować. Nikt nie jest gorszą mamą karmiąc mlekiem modyfikowany, ale sam pokarm jest gorszy. I mówienie, że tak jest albo udawanie że jest inaczej jest dla mnie mega krzywdzące. Tym bardziej, że to często nie jest tak, że mama karmiąca piersią nawet te 2-3 lata to ma jakiś haj lajf z tym karmieniem.
Ja jakoś nie zauważyłam, żeby ktoś oburzał się na mówienie, że np. palacze mają większe szanse na zachorowanie na raka płuc czy krtani. I żeby ktoś pisał, że to przykre i nie mówicie/pisze/nie róbcie kampanii. I to dotyczy właściwie tego tematu.
A już "poza tematem" to nie ukrywam, że rozbawiło mnie (również jako wegankę) pisanie, że karmienie piersią własnego dziecka, własnym mlekiem jest fuj. Ale już pojenie tego dziecka mlekiem krowy/kozy itd. spoko

(siebie w sumie też) Trochę mnie przeraża gdzie ten świat zmierza