reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wątek dla mam,które starają się o kolejne dziecko :)

No ja wolałabym ,żeby mała przechodziła adaptację jako 3 latek a nie 5/6 w zerówce 🙄
I te wszystkie wirusy itd. zwłaszcza,że się jakoś nie zapowiada, żebym łączyła małej przedszkole z L4 ciążowym [wróciła bym na parę dni do pracy i przeszła na L4 ciążowe (tak,wiem ,że to pójście na łatwiznę,że tylko ciągnięcie kasy z podatków innych,że kobiety pracują do xyz tc itd. ) ] czy rodzicielskim na drugie dziecko - i wiadomo,że powrót do pracy się znowu przesunie kilka lat.
Bez pomocy niani to ja sobie mogę aktualnie pomarzyć o powrocie do pracy a naprawdę nie znam nikogo ,kto by mi pomógł - z moim tatą jej nie zostawię bo jest po zawale i jest alkoholikiem 🙄 (nie pije od listopada- właśnie przez zawał) i do tego pali jak smok.
Jestem po prostu w czarnej 🍑 jeżeli mój stary się nie ogarnie,żebym mogła ruszyć dalej to napewno będą między nami niepotrzebne konflikty bo jeszcze w narzeczeństwie mu mówiłam,że chce być pracującą mamą a wychodzi inaczej...
Sama powinnaś o tym zdecydować, bez oglądania się na męża. On nie ma twojej perspektywy.
 
reklama
My zaczęliśmy przygodę z przedszkolem we wrześniu i bardzo, ale to bardzo polecam. Wiadomo, zdarzają się choroby. Moje dziecko akurat żłobkowe, ale dla mnie to bez porównania - przedszkole jest dużo lepsze. Bardzo rozwija dziecko.
Ja z kolei zastanawiam się, czy w czasie starań warto zmieniać pracę czy jednak na chwilę obecną odpuścić.
Moim zdaniem nie warto, chyba że obecna praca jest jakaś totalnie koszmarna, jest jakiś mobbing, itp.
 
Jejku, czytam tak o badaniach progesteronu, które robicie i czuję się głupia mimo dwóch ciąż 🙈 robiłam betę w każdej ciąży, ale progesteronem się nigdy nie zajmowałam, nikt nigdy też tego nie sugerował
Nie martw się, nie jesteś sama 😁 ja też nigdy progesteronu nie badałam 😁 fakt faktem byłam tylko raz w ciąży z córką i dopiero w grudniu zaczęliśmy starania o drugie dziecko.
 
Bytom - sportowa dolina
Ooo, jesteś z górnego Śląska ? 😀 Ślad dokładnie, z Bytomia ?

Ja od urodzenia mieszkałam w Piekarach Śląskich, aledo szkoły od gimnazjum, po liceum i szkołę kosmetyczną jeździłam do Bytomia i mam tam znajomych i moja przyjaciółkę ❤️ Teraz od 7 lat mieszkam w Cieszynie.
 
Ooo, jesteś z górnego Śląska ? 😀 Ślad dokładnie, z Bytomia ?

Ja od urodzenia mieszkałam w Piekarach Śląskich, aledo szkoły od gimnazjum, po liceum i szkołę kosmetyczną jeździłam do Bytomia i mam tam znajomych i moja przyjaciółkę ❤️ Teraz od 7 lat mieszkam w Cieszynie.
Tak, mieszkam w Bytomiu od kilku lat 😊
 
Moim zdaniem nie warto, chyba że obecna praca jest jakaś totalnie koszmarna, jest jakiś mobbing, itp.
Koszmarna nie jest, ale jest dość dużo pracy. Z drugiej strony bardzo elastyczna. Wiadomo jak to mówią: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Dlatego z jednej strony chciałabym zmienić, też dla siebie, dla własnego rozwoju. A z drugiej strony chciałabym właśnie mieć drugie dziecko. Tym bardziej, że nie chcę ogromnej różnicy. A już i tak jest 3 lata…
 
Koszmarna nie jest, ale jest dość dużo pracy. Z drugiej strony bardzo elastyczna. Wiadomo jak to mówią: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Dlatego z jednej strony chciałabym zmienić, też dla siebie, dla własnego rozwoju. A z drugiej strony chciałabym właśnie mieć drugie dziecko. Tym bardziej, że nie chcę ogromnej różnicy. A już i tak jest 3 lata…
Myślę, że warto poczekać ze zmianą pracy. Ja jestem obecnie w sytuacji, że likwidują jedno z miejsc, w którym pracuję (to, w którym mam UoP) i jest duża niepewność co dalej, szczególnie w kontekście ewentualnych starań. Jeśli wy chcecie już starać się o dziecko, poczekała bym, bo potem są problemy z wypłacaniem L4, macierzyńskiego, kontrole z ZUS itp. Po co sobie dokładać nerwów.
 
Myślę, że warto poczekać ze zmianą pracy. Ja jestem obecnie w sytuacji, że likwidują jedno z miejsc, w którym pracuję (to, w którym mam UoP) i jest duża niepewność co dalej, szczególnie w kontekście ewentualnych starań. Jeśli wy chcecie już starać się o dziecko, poczekała bym, bo potem są problemy z wypłacaniem L4, macierzyńskiego, kontrole z ZUS itp. Po co sobie dokładać nerwów.
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Chyba macie rację, może warto przeczekać. Pytanie tylko ile zajmą starania, bo z tym też może być różnie…
 
reklama
Koszmarna nie jest, ale jest dość dużo pracy. Z drugiej strony bardzo elastyczna. Wiadomo jak to mówią: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Dlatego z jednej strony chciałabym zmienić, też dla siebie, dla własnego rozwoju. A z drugiej strony chciałabym właśnie mieć drugie dziecko. Tym bardziej, że nie chcę ogromnej różnicy. A już i tak jest 3 lata…
Dla mnie osobiście elastyczność ma teraz bardzo duże znaczenie. I jestem w stanie nawet mieć więcej pracy czy więcej "stresu" w pracy, ale właśnie mieć więcej elastyczności.

Ale też rozumiem dylematy, bo 4-5 lat temu przeżywałam to samo. Ostatecznie zmieniłam pracę od razu po macierzyńskim, a i tak potem żałowałam, że nie wcześniej.
 
Do góry