reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek główny

reklama
No ja mam troche łatwiej bo nawet jak Kuba nie śpi to Sebuś z nim gada i mam chwilke zeby posprzatac ......... wczoraj np. sprzatałam dopiero o 18 bo wczesniej czasu brak....
Dzis nocka masakra Kuba sie budził co chwile i czuje sie tak jak bym w ogole sie nie kładła.... o 12 znów dzieciaczki przyjada.... no ale dzis tylko na 3 godzinki to nie ma źle...
Meganne bardzo dziekuje za chęc wsparcia.... :) Juz sama ta chęc bardzo podtrzymuje mnie psychicznie....
Mój jak na mnie patrzy to mówi ze długo tak nie pociągne... w nocy nie śpie w dzien tyle dzieci na głowie jeszcze sprzatanie gotowanie ... ale ja mam w sobie ogromne pokłady energii... i wiem ze dam rade... przynajmniej nie siedze bezczynnie w domu i zawsze jakis grosz wpadnie i bedzie łatwiej ....
dziewczyno ewidentnie Cie podziwiam... normalnie jesteś moją bohaterką... kurcze..... ja bym świadomie nigdy się nie zdecydowała na zajmowanie się taka gromadką....
podziwiam.....

ja dzisiaj ledwo łażę..... do 2 oglądaliśmy z M film, mały obudził sioę o 4 i już nie usnął.... dopiero teraz przysypia..... czuje się jakby mnie czołg przejechał....
 
dziewczyno ewidentnie Cie podziwiam... normalnie jesteś moją bohaterką... kurcze..... ja bym świadomie nigdy się nie zdecydowała na zajmowanie się taka gromadką....
podziwiam.....

ja dzisiaj ledwo łażę..... do 2 oglądaliśmy z M film, mały obudził sioę o 4 i już nie usnął.... dopiero teraz przysypia..... czuje się jakby mnie czołg przejechał....

ojej.... aż sie czerwona zrobiłam... A tak szczerze to jestem pewna ze Ty też dałabyś sobie rade.... ;)) Inni ludzie maja gorzej i dawaja sobie rade... Zadna tam ze mnie bohaterka... :)
 
Witajcie,
wyrwałam się do Was jako odskocznię od tych tragicznych ostatnich zdarzeń. Nie mogę o niczym innym myśleć. Śni mi śię to wszystko w nocy. Zawsze mam problem (?) z ogarnięciem siebie w trudnych sytuacjach. Mój mąż mowi zawsze , że nie zazdrości mi nawału emocji i przestrzega , że można tak zwariować.(Kiedy stracilismy w ciązy dzieciątko, długi czas byłam na prochach, bo nie umiałam uporać się z tym.). Trudno pogodzić się z tą całą sytuacją, prawda? ale trzeba żal wyżalić w sobie do końca. Wtedy jest szansa na poukładanie siebie. Branie się w garść na siłę odbija się gorzej na człowieku.
Słucham opowieści o tych zmarłych i widzę zupełnie innych ludzi. Tak jak powiedziała Monika Olejnik-dlaczego my,media nie pokazujemy polityków jako normalnych, ciepłych, dobrych ludzi? Przekazujemy wizję zajadłych ludzi. Szkoda, ze dopiero po śmierci Polacy mieli okazję zobaczyc prawdziwie oblicze polityków.
Przecież to swiadczy o tym, że media to maniulacja obywatelami....

Dobranoc wszystkim
To jestes tak jak ja-wrażliwa,zreszta wogóle my kobiety jestesmy wrżliwe i często emocjonalnie podchodzimy do wszystkiego,czasami aż za bardzo emocjonalnie i w tym momencie męźczyźni ściągają nas na ziemię.Też to wszystko przeżywam,przezywam już nie tylko ogrom tragedii powodu śmierci tylu wybitnych i znanych ludzi,ale przezywam dramat rodzin tych ludzi i ich przyjaciół-oni mieli dzieci,tak,jak my-wyobraźcie sobie gdyby kiedyś cos podobnego miało spotkac te /wasze skarby-które tak teraz kochacie i pielęgnujecie z troską-oby nigdy tak się nie stało,mieli rodziny,żony,mężó,rodziców itd....



[*]
[*]
[*] -światełko dla nich wszystkich




Asiu ja najpierw odkutrzam bo przy tym mała usypia a poźniejj reszta bo kluseczka śpi ;)

też słyszałam o cudownej mocy odkurzacza przy usypianiu bobasków :)


A tak w ogole to się witam z Wami.Mam spokojną noc za sobą-jedzonko o2giej i od razu spanko,potem o 5tej i dalej spanko do 8mej :) Ale ogólnie to mój Michałek mało zjada,bo najwięcej 90ml,czasem zdarza mu się 120,a często tylko 60ml,tylko,że jak zje 60,to po dwoch godzinach znów chce jeść.
Powiedzcie mi,kiedy po szpitalu 1szy raz szczepiłyście Wasze dzieci?,bo ja czekam na telefon z przychodni,wydaje mi się,że już powinni zadzwonić,że już czas na to szczepienie?
 
Witajcie kochane,
siedziałam wczoraj do późna przed telewizorem i ogladałam wszystko o tragedii, skutkiem czego poszłam spac z nerwów bólem głowy.
Moja Hania pięknie spi -wg mnie- 2 x 5 godzin w nocy ciurkiem i jest na cycu. Cieszy to nas, a mnie szczególnie z wiadomych względów. Mała przybiera ładnie po 30 dag / tydzień. Jutro idziemy na szczepienie. Bierzemy tą szczepionkę 5 w 1. Więcej nie chcemy. I jesteśmy zgodni ze zdaniem naszej lekarki. Chcę tą szczepionkę bo ważne jest żeby szczepy na krztusiec były "zabite". Przez to daje max bezpieczeństwa. A krztusiec ma najwięcej powikłań. Czy też tak robicie? Czy lekarze mówili Wam o tym?
Ja idę dzisiaj do ginekologa- wreszcie- bo jestem 7 tydzień po porodzie a nie miałam dnia przerwy w krwawieniu. I to ciągle wygląda jak miesiączka. Idę na badania bo juz mam dośc. Tym bardziej, że od urodzenia mam anemię. A z poprzednią córcią miałam 2 tyg. krwotok po porodzie bo lekarz zostawił część łożyska. O mało nie wykończyłam się wtedy! i długo się leczyłam bo doszły inne powikłania. Mam nadzieję, że wszystko będzie ze mną dobrze tym razem.
 
No hejka dziewczyny czytam was codziennie ale jak mam odpisywac to zawsze cos mi wypadnie.
U nas jak zawsze wstanie o 2 lub 3 na mleczko i pozniej ok 5-6 rano! Tylko zadziwia mnie to ze jak damy mu mleczko o 21 po kapaniu to potrafi wytrzymac do tej 2 a pozniej juz sie budzi o 5 hmmm nie wiem czy jest glodny bo zjada o wiele mniej o tej 5 rano. W wy butelko we dziewczyny dajecie w nocy dzieciaczkom mleczko bo slyszalam ze nocne jedzenie nie jest zdrowe i bedzie trzeba niedlugo wyeliminowac.
Anne- moj babel tez oststnio zjada mniej, wczesniej ok 160ml a teraz nawet 100 nie moze wciagnac !! Ale kazdy dzien ma inny wczoraj np zjadl 120 i byl nadal glodny wiec dorobilam mu.

Ja szczepienie mialam w 2miesiacu i tutaj podaja nam 6w1 + pneumokoki
 
Cześć!
Nie wiem czy zdążę odpisać ale sprubuję.

och agapa :0 gdybyś troszkę bliżej mieszkala,no i Wy wszystkie,to spotykałybyśmy sie na spacerkach:) i pocieszały,ale i tak tutaj można się wyzalić.
Ja mam doła z powodu wyjazdu męża-wszystko widzę w czarnych kolorach,ale może jakoś dam radę,starsze dzieci sa bardzo pomocne w ciągu dnia,w końcu syn ma już 13lat,córka 11,najmłodszej 8my idzie.Dobrze,że jest wiosna,bo zima byłoby jeszcze gorzej.
Misia-nie mam chusty,ale kupiłam niedawno nosidełko-nosiłam w podobnym córkę,tylko,że córka urodziła się zimą i jak z nią jeździłam do miasta,to już była wiosna i corka miała ponad 3miesiące,a teraz mały jeszcze dwóch nie skończył,więc nie wiem jak mu będzie w tym nosidełku.Wogole,to jakoś dawniej byłam bardziej zaradna,a teraz jszcze się nie wprawiłam,bo mąż był,to miałam w nim oparcie we wszystkim.Gdyby nas było mniej,to by na miejscu pracował,a tak-liczna rodzina,więc trzeba emigrować ,by zarobić tyle,by godnie żyć i zapewnić dzieciom wszystko,co im potrzeba.
Często się łapię na tym,że się zastanawiam -dlaczego tak się stało,dlaczego zaszłam w tę ciążę po tylu latach przerwy i kiedy już miałam iść do pracy,cały rok się doszkalałam,jeździłam na szkolenia na całe dnie,zdawałam egzaminy,dostałam uprawnienia,potem już dostaliśmy dofinansowanie z unii na otwarcie naszego biura,teraz mój kolega siedzi w nim sam-mieliśmy być razem,sa tam dwa biurka,ale ja nie moge pracować,bo mam dziecko-wstyd się przyznać,ale czasem jeszcze mam takie myśli i pytania-dlaczego,po co? niektórzy pragną dziecka i nie mają.Wiem,że tak nie wolno mysleć i trzeba zaakceptować to,że to dzieciątko się pojawiło i akceptuję to,ale mimo to takie myśli sie pojawiają niezależnie ode mnie,choć kocham tego skarba nad życie.
Uciekam,bo chcę jeszcze raz wyjść na spacerek:)
Wiesz co, rano się obudziłam i myślałam o tobie, że zostałaś sama z tą gromadką. Nie możesz nawet tak myśleć dlaczego i po co. Wyobraź sobie że twoje dziecko o którym tak myślisz słyszy twoje myśli i co??? Wiem, naprawdę wiem i wierzę że jest ci bardzo ciężko ale pomyśl sobie że Bóg właśnie ciebie wybrał dla tych dzieci, że jesteś w ten sposób wyróżniona przez Niego. Te wszystkie problemy, brak czasu załamania to jest tak jakby "nagroda" za to że potrafisz to udźwignąć, że właśnie ty dasz sobie z tym radę mimo że nie jest łatwo.

Witajcie,alemnie tu nbie było dawno,a to za sprawą tego,że nie miałam komputera ale juz od dzisiaj mam znowu<radocha>
Moja księżniczka rośnie jak na drożdżach:] już duża i zdrow:)dzisiaj byłyśmy na szczepieniu i nie marudziła:] natomiast ja..sie przeziębiłam dostałam antybiotyk;/ teraz leżakuję i mam zamair wyzdrowiec bo moja mama wzieła niunię do siebie,bo nie chce jej zarazic;/
podczytałam Was troszke,fajnie że u Was i Waszych Kruszynek ok:)
Pozdrawiam baaaardzo serdecznie:)
mam nadzieje że mnie jeszcze pamietacie?hehe;):*********
Pamiętamy:-D
Witajcie kochane,
siedziałam wczoraj do późna przed telewizorem i ogladałam wszystko o tragedii, skutkiem czego poszłam spac z nerwów bólem głowy.
Moja Hania pięknie spi -wg mnie- 2 x 5 godzin w nocy ciurkiem i jest na cycu. Cieszy to nas, a mnie szczególnie z wiadomych względów. Mała przybiera ładnie po 30 dag / tydzień. Jutro idziemy na szczepienie. Bierzemy tą szczepionkę 5 w 1. Więcej nie chcemy. I jesteśmy zgodni ze zdaniem naszej lekarki. Chcę tą szczepionkę bo ważne jest żeby szczepy na krztusiec były "zabite". Przez to daje max bezpieczeństwa. A krztusiec ma najwięcej powikłań. Czy też tak robicie? Czy lekarze mówili Wam o tym?
Ja idę dzisiaj do ginekologa- wreszcie- bo jestem 7 tydzień po porodzie a nie miałam dnia przerwy w krwawieniu. I to ciągle wygląda jak miesiączka. Idę na badania bo juz mam dośc. Tym bardziej, że od urodzenia mam anemię. A z poprzednią córcią miałam 2 tyg. krwotok po porodzie bo lekarz zostawił część łożyska. O mało nie wykończyłam się wtedy! i długo się leczyłam bo doszły inne powikłania. Mam nadzieję, że wszystko będzie ze mną dobrze tym razem.
Życzę ci dużo zdrowia i trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku. Daj znać jak coś będziesz wiedziała.
Co do tej tragedii to mi mąż zabrania już w telewizor patrzeć bo mi zaczyna odbijać.
 
Witajcie kochane,
siedziałam wczoraj do późna przed telewizorem i ogladałam wszystko o tragedii, skutkiem czego poszłam spac z nerwów bólem głowy.
Moja Hania pięknie spi -wg mnie- 2 x 5 godzin w nocy ciurkiem i jest na cycu. Cieszy to nas, a mnie szczególnie z wiadomych względów. Mała przybiera ładnie po 30 dag / tydzień. Jutro idziemy na szczepienie. Bierzemy tą szczepionkę 5 w 1. Więcej nie chcemy. I jesteśmy zgodni ze zdaniem naszej lekarki. Chcę tą szczepionkę bo ważne jest żeby szczepy na krztusiec były "zabite". Przez to daje max bezpieczeństwa. A krztusiec ma najwięcej powikłań. Czy też tak robicie? Czy lekarze mówili Wam o tym?
Ja idę dzisiaj do ginekologa- wreszcie- bo jestem 7 tydzień po porodzie a nie miałam dnia przerwy w krwawieniu. I to ciągle wygląda jak miesiączka. Idę na badania bo juz mam dośc. Tym bardziej, że od urodzenia mam anemię. A z poprzednią córcią miałam 2 tyg. krwotok po porodzie bo lekarz zostawił część łożyska. O mało nie wykończyłam się wtedy! i długo się leczyłam bo doszły inne powikłania. Mam nadzieję, że wszystko będzie ze mną dobrze tym razem.

izulka,prosze napisz jeszcze raz dokładnie o tej szczepionce,co to za szczepionka,czy ja kupujesz sama w aptece na receptę?czy Twoja przychodnia ja posiada może? ile płacisz?.Ja słyszałam o tych szczepionkach od mojej mamy,która pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi,z porażeniem i niektóre z nich ,które po porodzie miały minimalny,niemal niezauważalne nieprawidłowości,które mogły się nigdy nie ujawnić po zwykłym szczepieniu ich stan uległ nagłemu pogorszeniu,mama powiedziała mi tylko-zapytaj lekarza,niech Ci zapisze inna szczepionkę,za którą dużo zapłacisz,ale warto,a nie bierz tej normlanej ,którą daje Ci za darmo przychodnia.Więc prosze napisz cos więcej o tej szczepionce,bo na dniach mam szczepić synka,a mam mieszka 600km ode mnie,więc przez telefon to mi tylko tak na szybko powiedziała

agapa-Skarbie,dzięki za Twoje słowa-bardzo mądre i budujące-kochana jesteś
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej,
już jestem po wizycie u gina. Wszystko w porządku ale. Jeżeli krwawienie-coraz intensywniejsze:-(- nie przejdzie do piątku, będę musiała zacząć brać hormony. Z pierwszą córką przez pół roku byłam na zastrzykach hamujących krwawienie.:no: Mniej więcej raz tygodniu miałam mały krwotok. Działo się to z powodu niskiego poziomu hormonów. Mam nadzieję, że teraz mnie to ominie...

Anne, bezpieczeństwo tej szczepionki polega na tym, że szczepy krztuśca są zabite i przez to nie powodują powikłań( akurat ten typ daje te problemy najczęściej i są najpoważniejsze). Jeżeli dajesz 5 w 1( to obejmuje to wspomniany krztusiec, błonicę, tężec,Hib i polio. 6 w 1 dochodzi wzw B która w poprzednim 5 w 1 jest podawana osobno czyli dodatkowe kłucie. Skomasowanie szczepionek powoduje, ze jest ich mniej czyli mniej zastrzyków.
Są 2 firmy produkujące szczepionki Pentaxim i GlaxoSmithKline. Pierwsza-zdecydowałam się na tą- kosztuje 105zł i jest w jednej postaci. Z 16 obowiązkowych bezpłatnych szczepień zostaje 7.
Druga firma ma rozdział na 5 i 6 w 1. 5-tka kosztuje 120zł i szczepień jest też 7.
6-tka kosztuje 170zł i szczepień zostaje tylko 5 w kolejnych miesiącach.
Szczepionki są w mojej poradni, nie musiałam nic załatwiać. Warto wcześniej zapytać czy mają, bedą mieli czas na ściągnięcie ewentualne.
Zadnych innych nie biorę. Tzn na pneumokoki -przereklamowane i rozdmuchane niepotrzebnie, tak uważam. Z rotawirusem też sobie ewentualnie poradzę, przechodziłam to z pierwszą córcią jak była malutka. Ospę też pomijam.
Mam nadzieję, że mogłam pomóc tymi wiadomościami.

A, mój mąż też mnie goni od telewizora, i tez mówi, ze zwariuję ale jakoś tak chce się choć w ten sposób być bliżej tych rodzin i razem z innymi.
Idę pogadać z chłopem bo juz prawie 5 dni go nie widziałam miał same popołudniowe zmiany(pracuje w Elektrowni), więc szedł na 13 i wracał po 23.00. Dzisiaj ma wolne a jutro nocki, to przynajmniej pomoże mi przy dzieciach. Najtrudniejsza jest sprawa dowozu i odbioru dzieci ze szkoły. Mieszkamy 3 km od Zgorzelca a dzieci chodzą do miasta do szoły. A ja nie mam prawa jazdy:zawstydzona/y::zawstydzona/y:. Jak mąż ma ranki( o 5 ma autobus do pracy i dojeżdza 30km)lub popołudniówki, to troche pomaga zaprzyjażniony nasz proboszcz, mamy też zaprzyjażnonego taksówkarza, ktorzy bierze tyle co dojazd autobusem. Ale muszę zrobic prawko bo to rozwiąże wiele problemów. W pażdzierniku wracam do pracy i wreszcie muszę ułatwić sobie zycie. Boję się wozić dzieci i tyle. To mój strach. Kurs juz dawno zrobiłam, został egzamin...uch ale się boję, że hej
 
Do góry