reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

reklama
HEJ

Powrocilam z Krainy Wielkich Jezior... ale jestem wykonczona jakas dzisiaj... pierwszy raz w tej ciazy boli mnie glowa ale to chyba z emocji...

Bylismy w zamku krzyzackim (hotelu) w Rynie, przy okazji Mikolajki, Mragowow itd... bylo bardzoe fajnie, pogoda nawet dopisala chcoiaz mowili,ze ma lac caly weekend.
No i spotkala mnie mila niespodzianka, ktorej sie w ogole nie spodziewalam... Wiec wczoraj moj ukochany gdy szlismy na kolacje zrobil mi super niespodzianke, poszedl do lazienki a kelner poprosil mnie jednak do innego stolika ktory byl dla nas zarezerwowany a tam zastalam, pieknie udekorowany stol, kwiaty, swieczki i mojego M przebranego za krola hihihihihihihi z ..... pierscionkiem! bylam w takim szoku ,ze nie wiedzialam co zrobic czy zaczac sie smiac czy plakac... no i oczywscie szczesliwe zakonczenie obowiazkowe.


Poza tym dzisiaj sie czuje bardzo srednio... glowa mnie boli i jestem bardzo zmeczona... chyba szybko dzisiaj polece spac...

Czekam do 5tego na wizyte...

 
Losek, gratulacje!!:-)

a powiedzcie mi, uprawiacie jakies sporty teraz, tak dla podtrzymania kondycji???
czy to nam zabronione, bp ogolnie tak jakos malo o tym czytalam..
Wiem basen z 1 strony dobry, ale mozna tam rozne rzeczy ze tak ladnie napisze "zalapac", a co z reszta, rower, wedrowki wlasnie po gorach, pilka siatkowa??
pozdrowionka

Z tego co się dowiedziałam od lekarzy i z internetu, to zalecane są głównie, spacery, basen oraz gimnastyka dla ciężarnych. Chociaż tutaj jest podobno różnie, bo nie zawsze trafi się na kompetentnego trenera/trenerkę.
Teoretycznie można na basenie jakiegoś grzyba czy coś tam innego złapać, ale z drugiej strony bezruch też jest nie zdrowy. Ja dotychczas na basenie nic nie złapałam, ale w ciąży odporność słabsza jest.

Zanim szczęśliwie zaszłam, to miałam zamiar nawet w ciąży biegać sobie, lekarka się krzywiła, chociaż niektóre zapalone biegaczki nie rezygnują z biegania.

Ja już się nie mogę doczekać, aż mi ten krwiak zniknie, bo strasznie brakuje mi ruchu, wcześniej ćwiczyłam kilka godzin tygodniowo. A jak zaciążyłam, to najpierw byłam pół przytomna, potem wyszedł ten krwiak, do tego ostatnie 4 tygodni to słaniałam się od mdłości i wymiotów. :eek:
Jak krwiak się wyleczy (bo mdłości już słabną) - usg mam 20 sierpnia dopiero :|, to mam zamiar chodzić na basen 1-2x tyg, do tego jakaś gimnastyka dla ciężarnych, może joga. Chociaż ku mojemu zaskoczeniu w wcale nie ma wysypu takich zajęć dla ciężarówek.Może skończę na zwykłym pilatesie czy zwykłej jodze.

Lekarka mi mówiła, że rower jest niewskazany z tego powodu, że czasem trzeba gdzieś gwałtownie zeskoczyć.


Część Dziewczyny. Koncerty odespane i zabrałam sie w końcu za sprzatanie.
Pysia, fajnie że się wyszalałaś :happy:

ja dzis robie schab pieczony , do tego ziemniaki tez upieczone i salatka z multiwarzyw. pierwszy raz testuje nowy piekarnik. trzymajcie kciuki :-) (ps podobno u kilku z tej serii w trakcie pieczenia eksplodowała szyba przednia, zatem nie wchodze do kuchni przez najblizszą godzine . jakbym ja miała kupic sobie to bym wybrała inna marke ale to wynajete mieszkanie :-( )
Anisen, daj znać czy przeżyłaś ! :-D

Eh moze macie rację w zasadzie dla mnie to powód do dumy ten brzuszek a co kto myslijego sprawa.

Pewnie, że powód do dumy. Ja już się nie mogę doczekać, aż mój będzie widoczny!!:tak: Na razie wyglądam jedynie jakbym zjadła większy obiad.

czesc Sniezynki!!!!
dolaczam do waszego grona!!!!! ja termin mam na 2/2/2010 i to jest nasz pierwszy wymarzony, wyczekany maluszek.
Witaj Sulwie!!:-)

Śnieżynki, ja się w końcu zaczełam lepiej czuć!!!!! Od wczoraj. Najpierw się wystraszyłam, że mi mdłości nagle odeszły (bo ja z tych strachliwych jestem), a potem się jednak okazało, że nie zupełnie odeszły, jedynie znacznie osłabły.

Jestem taka szczęśliwa, co to za niesamowita ulga jest!!!. Wczoraj porobiłam trochę porządków, bo mój mąż jednak nie wyrabiał ze wszystkim, to znaczy ze sprzątaniem, gotowaniem, bieganiem koło mnie i innymi domowymi sprawami. Potrzebne by były chyba, że dwie osoby. :-p

A dzisiaj poszłam sobie na bazarek, kupiłam swieżych produktów i ugotowałam dwudaniowy obiad!!! Ja teraz najchętniem jem gotowane, słodycze są mi obojętne a kanapki już mi wychodza nosem,
 
Losek, gratulacje!!:-)



Z tego co się dowiedziałam od lekarzy i z internetu, to zalecane są głównie, spacery, basen oraz gimnastyka dla ciężarnych. Chociaż tutaj jest podobno różnie, bo nie zawsze trafi się na kompetentnego trenera/trenerkę.
Teoretycznie można na basenie jakiegoś grzyba czy coś tam innego złapać, ale z drugiej strony bezruch też jest nie zdrowy. Ja dotychczas na basenie nic nie złapałam, ale w ciąży odporność słabsza jest.

Zanim szczęśliwie zaszłam, to miałam zamiar nawet w ciąży biegać sobie, lekarka się krzywiła, chociaż niektóre zapalone biegaczki nie rezygnują z biegania.

Ja już się nie mogę doczekać, aż mi ten krwiak zniknie, bo strasznie brakuje mi ruchu, wcześniej ćwiczyłam kilka godzin tygodniowo. A jak zaciążyłam, to najpierw byłam pół przytomna, potem wyszedł ten krwiak, do tego ostatnie 4 tygodni to słaniałam się od mdłości i wymiotów. :eek:
Jak krwiak się wyleczy (bo mdłości już słabną) - usg mam 20 sierpnia dopiero :|, to mam zamiar chodzić na basen 1-2x tyg, do tego jakaś gimnastyka dla ciężarnych, może joga. Chociaż ku mojemu zaskoczeniu w wcale nie ma wysypu takich zajęć dla ciężarówek.Może skończę na zwykłym pilatesie czy zwykłej jodze.

Lekarka mi mówiła, że rower jest niewskazany z tego powodu, że czasem trzeba gdzieś gwałtownie zeskoczyć.



Pysia, fajnie że się wyszalałaś :happy:


Anisen, daj znać czy przeżyłaś ! :-D



Pewnie, że powód do dumy. Ja już się nie mogę doczekać, aż mój będzie widoczny!!:tak: Na razie wyglądam jedynie jakbym zjadła większy obiad.


Witaj Sulwie!!:-)

Śnieżynki, ja się w końcu zaczełam lepiej czuć!!!!! Od wczoraj. Najpierw się wystraszyłam, że mi mdłości nagle odeszły (bo ja z tych strachliwych jestem), a potem się jednak okazało, że nie zupełnie odeszły, jedynie znacznie osłabły.

Jestem taka szczęśliwa, co to za niesamowita ulga jest!!!. Wczoraj porobiłam trochę porządków, bo mój mąż jednak nie wyrabiał ze wszystkim, to znaczy ze sprzątaniem, gotowaniem, bieganiem koło mnie i innymi domowymi sprawami. Potrzebne by były chyba, że dwie osoby. :-p

A dzisiaj poszłam sobie na bazarek, kupiłam swieżych produktów i ugotowałam dwudaniowy obiad!!! Ja teraz najchętniem jem gotowane, słodycze są mi obojętne a kanapki już mi wychodza nosem,
Makiwi fajnie że przynajmniej tobiejuż powoli to wszystko mija eh ja dzisiaj wogóle dumna z siebie jestem bo ugotowaąm obiad bez takiego obrzydzenia strasznego jak przez ostatni czas ale jeść to mi się go nie chce specjalnie.
za to mam taka zgagę że szok .
 
Dziewczyny, ja się tak najadłam.... co ja mówię najadłam, ja się NAŻARŁAM tak że się ruszać teraz nie mogę. Na razie poza uczuciem przejedzenia nic mi nie jest i mam nadzieję że się to jakoś źle nie skończy dla mojego żołądka.
 
Pierwszy raz udało mi się zrobić multicytat :) więc ten post jest moim małym forumowym sukcesem!

Aha: jutro mam Usg..trzymajcie prosze kciuki zeby wszystko bylo dobrze.
Myślami jesteśmy z Wami, jednakże jak nie przyjdziesz się pochawalić, to wiesz...Banda lutówek Cię znajdzie :tak:
Wiec wczoraj moj ukochany gdy szlismy na kolacje zrobil mi super niespodzianke, poszedl do lazienki a kelner poprosil mnie jednak do innego stolika ktory byl dla nas zarezerwowany a tam zastalam, pieknie udekorowany stol, kwiaty, swieczki i mojego M przebranego za krola hihihihihihihi z ..... pierscionkiem! bylam w takim szoku ,ze nie wiedzialam co zrobic czy zaczac sie smiac czy plakac... no i oczywscie szczesliwe zakonczenie obowiazkowe.


Hm.. zaręczyny jak z bajki! Nic innego mi nie pozostaje jak pogratulować!!

A dzisiaj poszłam sobie na bazarek, kupiłam swieżych produktów i ugotowałam dwudaniowy obiad!!! Ja teraz najchętniem jem gotowane, słodycze są mi obojętne a kanapki już mi wychodza nosem,
No to już jakiś postęp widać :) Najważniejsze, że jest apetyt!

Dziewczyny, ja się tak najadłam.... co ja mówię najadłam, ja się NAŻARŁAM tak że się ruszać teraz nie mogę. Na razie poza uczuciem przejedzenia nic mi nie jest i mam nadzieję że się to jakoś źle nie skończy dla mojego żołądka.
Kotuś, ale to dobry objaw, gdyż przed jedzeniem musiałaś być głodna hehe:-) Zrób sobię sjestę (czy jak to się pisze) i odpoczywaj!

U mnie nic się nie zmienia, czuje sie dobrze dużo leżę.... Teraz siostra wciągła mnie w grę internetową , której główną zasadą jest prowadzenie ogródka. Własnego w bloku niestety nie mam, więc ten wirtualny nawet mnie wciągnął hehe.
Pozdrawiam wszystkie Śnieżynki!!
 
MamoSowko dziekuje za wpisanie mnie na liste :D

Nie ma sprawy:-)
HEJ No i spotkala mnie mila niespodzianka, ktorej sie w ogole nie spodziewalam... no i oczywscie szczesliwe zakonczenie obowiazkowe.

No to super, że wycieczka się udała:-) no i gratuluję zaręczyn:-) wyjątkowa chwila i niezapomniana:-D

Ja dziś byłam na chwilkę u rodziców pożegnać się z sisterką, bo jutro jedzie na obóz z dzieciakami:-D oczywiście mega lodów się najadłam:-)
 
Witam wszystkie lutówki po tygodnowym wylegiwaniu się na Mazurach. Jak zobaczyłam ile stron mam do nadrobienia to mi oczy z orbit wyszły, zajęło mi to cały dzień (dobrze że nie musiałam nic innego dzisiaj robić bo obiadek teściowa zrobiła).
Muszę wam powiedzieć że czuję się świetnie po tym odpoczynku, nawet trochę się opaliłam mimo że nie wylegiwałam się na plaży, spacerki z mężem nad jeziorami przypomniały mi czasy jeszcze sprzed ślubu kiedy każdą wolną chwilkę spędzaliśmy razem. Żadnych obowiązków i uzależnien typu komputer tylko ja i mąż było cudownie:-):happy::tak:

Losek gratuluję pięknych zaręczyn i tak romantycznego przyszłego męża:-)
 
reklama
U mnie nic się nie zmienia, czuje sie dobrze dużo leżę.... Teraz siostra wciągła mnie w grę internetową , której główną zasadą jest prowadzenie ogródka. Własnego w bloku niestety nie mam, więc ten wirtualny nawet mnie wciągnął hehe.
Pozdrawiam wszystkie Śnieżynki!!

Czyżbyś grała w Zielone Imperium? Ja już jestem na poziomie łowca kretów:-) Mój M się ze mnie śmieje że szkoda że w prawdziwym ogrodzie nie sieję z takim zaangażowaniem:-)
 
Do góry