ja już lepiej nawet poszłam ugotować barszcz czerwony ale coś kwaskowaty mi wyszedł......i pije sok z wodą mieszany zjadłam kubek kiśli i marchewkę gotowaną .....narazie jest spokój .....
i oby tak zostało, ale oszczędzaj żołądeczek!!
Dziewuchy właśnie zgubiłam cebulę, obrałam żeby wkroić do sosu i za Chiny Ludowe znaleźć teraz nie mogę. Coś czuję że jak już znajdę to z podziwu nie wyjdę nad miejscem w którym ona jest![]()
hehe może zjadłaś i nawet nie zauważyłaś??;-)


chyba, że stado moherów się rzuci z kłami
"Już dzisiaj nie ma miejsc prosze przyjść jutro"
nie wierzę, ale cóż taka Polska rzeczywistość, a potem jakaś idiotka będzie pisać na forum że kobiety w ciąży to pasożyty