reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

'Wątek wyprawkowy - do domu i szpitala

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Zastanawiam sie dziewcznki jaki szlafrok badziej sie przyda. Mam grubiutki taki długi z kapturem czy cienszy zapinanay na zamek.
 
ja też nie mam jeszcze nic dla siebie...nawet torby nie mam :-):-):-)
a dla Karolki to tylko jakieś ciuszki mam i nic więcej :zawstydzona/y: muszę się wziąć i napisać listę co mi potrzeba :tak: tak tak tak planowanie najlepiej mi wychodzi z kawką pod ręką i jakąś małą przekąską :-p
 
ja tak tak tak planowanie najlepiej mi wychodzi z kawką pod ręką i jakąś małą przekąską :-p
He he dobre :-D

ja dla siebie jeszcze tez nic nie mam...dla Dzidziusia trochę ciuszków...ostatnio kupiliśmy wanienkę i przebijak.,...a dzisiaj drobnostki typu szczotka, nożyczki, ceratka, szczotka do butelek....no w każdym bądź razie coś zaczyna ubywać! :tak:
 
Ja praktycznie kupiłam już wszystko, tylko nie spakowałam.

W czwartek byłam w szpitalu w którym odbędzie się poród, umówiłam się z pielęgniarką, która prowadzi tam między innymi szkołę rodzenia. Do miejscowości w której jest ten szpital mam 70 km.
Byłam pod wrażeniem, Pani była bardzo miła i pokazała mi jak wejść do szpitala normalnie i jak w nocy (najczęśćie dotyczy porodów), kiedy wszystkie głównie drzwi są pozamykane. Obejrzeliśmy cały odział - szpital jest nowy, więc robi bardzo pozytywne wrażenie, żadnych komusistycznych kafelek i ścian pomalowanych farba olejną.

Opisała wszystko po koleji (podziel się z wami jej uwagami):
1) przyjęcie do szpitala - badanie krwii, wywiad i badanie ginekologicze (mam być spokojna - nawet jak mi wody odejdą, to mam dużo czasu i żdążą z cięciem cesarskim)
2) założenie welfronu, przebranie w koszulę (tylko) i założenie cewnika
3) na sali operacyjnej - znieczelenie i położenie na stole, przykrycie przescieradłem
4) wyciągnięcie niemowlaka, położenie na mamie w celu przywitania i zabranie do mycia, ważenia itp
5) mnie zszywają, zakładają podkłady (ubierają) i jadę na salę po cięciu.
6) tam lezę około 12 godzin na płasko (nie wolno podnieść głowy - z uwagi na podanie znieczulenie w kręgosłup), w tym czasie lecą kropówki z różnym zastosowaniem - antybiotyk, płyny na zmniejszenie macicy itp. Bardzo szybko podawane sa płyny doustnie z uwagi na jak najszypsze wypłukanie znieczulenia.
Łóżka sa na pilota można sobie podnieść lub obniżyć poziom zgięcia.
7) po max 12 godzinach stawiają na nogi, wyjmują cewnik i zachęcają do chodzenia
8) w między czasie może się już odbyć pierwsze karmienie
i tak spędzamy około 4 doby w szpitalu, a dzień cc liczymy jako doba zero.
9) zachęcają do stosowania podkładów z ligliny, gdyż są poskładane na bardzo duże "pieluchy" i jak się leży podpaski poporodowe są za krótkie i przeciekają. I oczywiście wietrzenie krocza, nawet po cc - bo nie chodzi tu tylko o gojenie rany naciętego krocza, ale gojenie wielkiej rany jaką w macicy pozostawia wyjęte łożysko.

Obejrzałam salę na których się leży, salę do cięcia, salę dla noworodków.
I efekt jest taki że i tak się bardzo boję i jestem przerażona :-(

P.S. Dziewczyny mam prośbę, czy któras z was może mi przesłać link do wątku zamkniętego jako wiadomość? Nie zdązyłam go skopiować :-(
 
P.S. Dziewczyny mam prośbę, czy któras z was może mi przesłać link do wątku zamkniętego jako wiadomość? Nie zdązyłam go skopiować :-(
Ja też poproszę, bo od 10 min szukam jak tam wejść i nie mogę :sorry2:

Swoją drogą Kuleczko - wcale się nie dziwię że się boisz - ja też się boję po przeczytaniu tego co napisałaś :errr::errr::errr:
 
Anik, zapomniałam napisać co dodała na sam koniec:
"ze urodzić to napawdę nie jest problem i każda urodzi, ale wykarmić to już inna bajka i tutaj trzeba się bardziej namęczyć"
- że niektórym przychodzi to odrazu, a niektóre z nas musza się ostro namęczyć
- po cc nawał pokarum jest na 5 dobę po naturalnym na 2 dobę
- gorzej nawała pokaru odczuwają panie z małymi piersiami
- że znów po 30 dniach od porodu i w dalszej kolejności 3 i 6 miesiącach pokarm zaczyna zanikać i trzeba się pomęczyć aby go utrztymać - zalecenie jedno karmienie z dwóch piersi
- a przede wszystkim że karmienie leży w naszej głowie i jeśli mimo problemów będziemy walczyć i się starać to napewo się uda :tak:

zalecała krem medela do brodawek (o którym piszecie w wątku polecam), aby dwa m-ce przed porodem smarować brodawki - ma jej bardziej uelastycznić przygotowując do karmienia, aby zmniejszyć ryzyko popękania i krwawienia
 
ja tez nie kupiłam nic dla siebie jeszcze...:-(...może się wybiorę w ten weekend..
a tymczasem dostałam śmieszny szlafrok od babci w rozmiarze xxxl..(chyba większych nie było:-D)

natomiast dzla maleństwa kupiłam- (już na później) śliczne czerwone buciki (6-9mc) nie mogłam się powstrzymać:zawstydzona/y:..
 
A my pomalowaliśmy pokoik dla małej, w sumie rozjaśniliśmy 2 ściany. Pokoik jest pomarańczowo-imbirowy, nawet fajnie to wyszło :)
 
reklama
Dziewczyny a ja mam pytanie o odciągacz pokarmu ze zdjęcia poniżej

Co o nim myślicie??? Spełni swoje zadanie??? Moje koleżanki odradzały zbędnego wywalania grubszej kasy na jakiś ekstra sprzęt więc znalazłam taki jak na fotce. Co wy na to???
 
Ostatnia edycja:
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry