reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wątek zakupowy + wózki + wyprawka i torba

A ja przy usypianiu zdałam sie na własną intuicję. Jak Julka byla malulka to rzeczywiscie czesto spała z nami w łóżku. Robiłam to czesto dla wlasnej wygody by choc troche pospac. Potem jak miala ok 9 m-c zostala sama w swoim pokoju, my przenieslismy sie do sypialni. Troche w nocy musialam w stawac ale tragedii nie bylo. Zasypiala gdy siedzialam kolo niej i np glaskalam po glowce. Ok roku zmienilismy jej lozeczko ze szczebelkami na tapczanik gdyz jak nad ranem chciala do nas przyjsc ciezko jej bylo wyjsc z lozeczka. Jak miala ok 1,5 roku powoli zaczelam ja przyzwyczajac, ze nie zawsze przy niej siedze jak zasypia.
A teraz najczesciej spiewam jej na dobranoc, ale tez nie ma tragedii jak wyjde i to chcialam osiagną. Moze to nie jest jakies zastraszajace tempo, ale nam wystarczylo. Poza tym wiem ze Julka lubi spac w swoim łóżku, w swoim pokoju, a to chyba wazne.
 
reklama
Ja też jestem spakowana na drugie wyjście do szpitala mam nadzieję żę już ostatnie.
Wziełam tylko inne ręczniki bo tamte to masakra (wziełam nowe i one wogóle nie chłonęły należało je wyprać teraz już wiem):-D
Nie mam tylko wkładek laktacyjnych ale myślę że to już doniesie mi mąż nie wiem czy będę muiała pokarm.
Zauważyłam że kobiety miały problem z pokarmem :szok:
 
monik...ksiazke zawitkowskiego widziałam w carrfurze ostatnio za 19.90

a co do metody hogg to ja myslałąm głownie o wprowadzaiu rytmu dnia, i domowych rytuałów, a nie o nieprzytulaniu, czy nie spiewaniu....generalnie chodziło mi o stałe pory karmien, spania, zabawy, spacerów, kąpieli, i nie zasypianiu na rekach czy w wozku tylko w lozeczku....
 
a nie to to i ja chciałabym zrobić, stałe pory posiłków i zasypiania, czytanie z bajeczką każdego dnia..:-) aby bylo wiadomo kiedy kąpiel to kapiel itp..
A już myślałam że modroklejka będziesz terroryzowała i zamykała go samego w pokoju:szok::-D hihihi
 
Ja jeszcze nie spakowana, choć wszystko mam. Też zamierzam po porodzie spać w staniku do karmienia - mięciutki, przyjemny, podtrzyma cięższe niż normalne piersi.
 
Dziewczyny dziękuję za link, książkę na pewno przeczytam, niestety jeszcze nie wiem na czym ta metoda za bardzo polega, wiem tylko to co napisałyście.
 
M*R* być może skorzystam z Twoich rad ;-). Hi hi do sanatorium ;-) no nieźle :tak:. A ja już postanowiłam że jutro się spakuję :-)
 
magmil, bardzo ciekawie to opisałaś :tak: Weronika śpi w swoim łóżeczku, ale wszyscy śpimy w tym samym pokoju - więc jak ma gorszą noc, to przychodzi do nas do łóżka (ma takie z którego może wyjść sama)... dzisiaj mąż czyta bajki, ciekawe jak mu pójdzie usypianie - oglądaliśmy wczoraj supernianię na tvn style i był odcinek o małej terrorystce, która matki na krok od siebie nie puszczała - mąż wziął sobie do serca rady niani ;-)
 
reklama
Ola ale nieodzwyczajaj sie od czytania bajek bo juz niedlugo przyjdzie nastepna dzidzia czekajaca wieczorem na bajeczke :) ;-) he he
tez tak mysle ze bede swojej coruni czytac bajki tyle ze jakos nie czuje zebym sie do tego nadawala..:-D
 
Do góry