reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

widoczność kości nosowej

Hej dziewczyny, pisze do Was bo odkąd wyszłam z gabinetu i obejrzalam zdjęcia USG nie daje mi to spokoju. Ogólnie lekarz nie miał żadnych złych wieści, NT 1.9mm, serduszko bilo dobrze, lecz nie poinformował nic mnie na temat kości nosowej, a na swoich zdjęciach kompletnie jej nie widzę, może wy coś dostrzegniecie i mnie trochę uspokoicie...Zobacz załącznik 1555892
A masz opis badania usg? Tam powinnaś mieć napisane czy kostnienie nosa jest prawidłowe.
 
reklama
W Twojej sytuacji chyba bym zadzwoniła do kliniki i zapytała czy jest możliwość przesłania opisu USG np. mailowo bez czekania na wyniki krwi. Przecież ten opis nie będzie tworzony dopiero jak przyjdą wyniki z krwi, tylko wydrukowany i połączony z obliczeniami z pappy, kwestia tylko dostania się do niego, do czego przecież powinnaś mieć prawo.
 
Nie martw się na zapas, nie zawsze jest tak jak dziewczyny piszą, że już powinien być nos w ten czas.. Widzę, że byłaś w podobnym terminie na prenatalnych co ja. U mnie w 12+6 też prywatnie na super sprzęcie lekarz nie zauważył kości nosowej ale w prost powiedział że dziecko tak się układa i skacze, że nie jest w stanie jej namierzyć, bo tak było skakało jak na trampolinie. Również zaczęłam się martwić ale pod koniec badania powiedziałam, że nie wyjdę jak się dokładnie nie dowiem. Lekarz wtedy postukał w brzuch, żeby maleństwo się jakoś przekręciło i pod koniec wizyty w ostatniej chwili uchwycił początkową fazę kostnienia nosa. Nie stresuj się na zaś. Wszystko na pewno będzie dobrze.
 
ALe straszycie dziewczynę...
To, że Ty nie widzisz kości nosowej nie znaczy, że jej nie ma. Dostałaś kilka zdjęć, a lekarz widział obraz rzeczywisty. USG ma to do siebie, że czasami człowiekowi ciężko zobaczyć, gdzie jest ręka a gdzie noga, a co dopiero kość nosowa. Uspokój się, skoro lekarz nie mówił o problemach, to jest ok.
 
Ostatnia edycja:
Byłam na twoim miejscu. Po badaniach prenatalnych zaczęłam zagłębiać się w dokumenty. U mnie też nie było w opisie napisane, że kość nosowa jest obecna. Ogólnie było napisane, że jest wszystko prawidłowo, ale ta informacja nie była wyszczególniona. Ile ja się napłakałam, nie mogłam znaleźć na zdjęciach usg tej kości nosowej, zaczęłam przetrząsać internet i wkręciłam sobie najgorsze scenariusze. No po prostu tragedia. Na szczęście z dzidzią wszystko było w porządku i niepotrzebnie tyle płakałam i się tym martwiłam. Tak na pocieszenie 😘 Głowa do góry! Jeśli coś by było nie tak, to na pewno lekarz by o tym powiedział 😌😌
 
ALe straszycie dziewczynę...
To, że Ty nie widzisz kości nosowej nie znaczy, że jej nie ma. Dostałaś kilka zdjęć, a lekarz widział obraz rzeczywisty. USG ma to do siebie, że czasami człowiekowi ciężko zobaczyć, gdzie jest ręka a gdzie noga, a co dopiero kość nosowa. Uspokój się, skoro lekarz nie mówił o problemach, to jest ok.
Ostatnią rzeczą jaką bym chciała to straszyć autorkę. Ona sama już jest zestresowana. Wiem, jak ja bardzo przeżywam każde najmniejsze odstępstwo od normy. Dlatego radziłam najlepiej zrobić usg gdzie indziej, by uspokoić nerwy.
 
reklama
Ostatnią rzeczą jaką bym chciała to straszyć autorkę. Ona sama już jest zestresowana. Wiem, jak ja bardzo przeżywam każde najmniejsze odstępstwo od normy. Dlatego radziłam najlepiej zrobić usg gdzie indziej, by uspokoić nerwy.
Od oceny odstępstw od normy jest lekarz, a nie my. My nawet nie wiemy, czy tu jakieś odstępstwo od normy jest. Lekarz nie powiedział. Płacenie za kolejne USG prenatalne, żeby zobabaczyć kość nosową jest wywalaniem kasy w błoto i nakręcaniem paniki. Lekarz by powiedział, gdyby coś było nie tak. A to, że zdjęcia są jakie są to też nie nasza broszka. Nikt tutaj nie jest ginekologiem i nikt tutaj nie ma wykształcenia w kierunku oceny zdjęć USG. A tu już nakręcanie, że lekarz nie powiedział, bo aborcja. No bez jaj 🤦‍♀️
Autorka dostanie opis za te 2 tygodnie i tam zapewne wszystkonzobaczy czarno na białym. Lekarz ma w obowiązku ocenić kość nosową, co zapewne zrobił. I zapewne ona tam jest.
 
Do góry