reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizytowo u lekarza - co i jak w brzuszku słychać? [bez komentarza]

Wiadomość od martusionek (przekazana mi przez Lili)

"Wychodzimy na prostą, narazie wymazy ok. Ja mam nawał mleka i strasznie popuchnięte stopy :( A i dzień z nocą się Tomaszkowipomylił, teraz śpi a w nocy uuu. Pozdrawiamy."
 
reklama
Sms od Angelka:
"Staś jest na świecie! 3650g i 57 cm. Sam poród koszmar!

Sms od GosiLew
"Jesteśmy już w domku, jak się ogarnę i Kubuś da to zajrzę na bb"
 
Sms od Martusionek:
"Jesteśmy nadal w szpitalu, wyhodowali bakterię u Tomusia i musimy czekać do jutra na wyniki, bo jest oporna na ten co podawali wcześniej. Jak będzie ok to może nas wypiszą, więc prosimy o kciuki. A i crp spadło. A Tomuś jest Aniołkiem, je ładnie i przybiera ładnie na wadze. Pozdrawiamy"

Sms od Angelki:
" Chyba jutro wychodzimy do domku. Jak Staś zażółci się bardziej. Jest cudowny, drze się non stop :) Bezmiar miłości..."
 
dzisiaj na usg lekarz mowi ze Maly jakis cienki ehhh to ja w stresie pytam czy ogolnie wszystko oki a on do mnie prosze pani usg to nie aparat fotograificzny wiec musze dobrze sprawdzic pozniej sie okazalo ze Maly jednak za duzy bo wazy 2491 w 34 tc no i sama juz nie wiem na spotkaniu cukierkow na karowej byla babka ktora byla 32 tc i jej maly wazyl wtedy 2800 wiec on to jest duzy za 2 tyg mam wizyte u swojego gina wiec napewno mnie uspokoi :-)
 
Sms od Angelki z wczoraj wieczora:
" No i dziś nie wyszliśmy, Staś ma żółtaczkę i opala się pod lampami :( Przekaż dziewczynom buziaki ogromne"

No to przekazuję. Na moje pytanie to jak to teraz wygląda i ile Staś będzie się opalać, odpowiedź z dzisiaj:

"Staś na razie ma się nagrzewać 2 doby, czyli do jutra. Ale nie wiem jak dalej, coś czuję, że też w poniedziałek wyjdziemy dopiero. Pozdrów dziewczynki wszystkie!"
No to pozdrawiam. WSZYSTKIE!

Sms od Martusionek z wczoraj:
"Hej, musimy nadal zostać w szpitalu, bo Tomuś musi być nadal leczony, może wyjdziemy dopiero w poniedziałek. Jest mi bardzo ciężko, ale dla Tomusia dobra, jakoś muszę wytrwać. Pozdrawiamy."

Sms od Martusionek z dzisiaj:
"My raczej na pewno w poniedziałek wyjdziemy, Tomuś ładnie przybiera na wadze"
 
Lilijanko przekaż Martusionek, że ja z moim Tomusiem odbębniłam 10 dni w szpitalu i, że te typy tak mają. Niech się nie denerwuje wszystko będzie ok.

A ja, skoro mogę o moim pustym brzuszku pisać, to melduję, że beta wynosi 1,20 więc w normie. Wizytę mam u gina w piątek 18-tego, sprawdzimy, czy gada nie ma, ale raczej wszystko jest ok. @ przyłazi w odpowiednim terminie, owu jest zawsze o tej samej porze itp, itd.
Buźka
 
Martusionek wraca do domku dzisiaj z Tomusiem. :-D:-D:-D Muszą tylko potem dzwonić jeszcze po wyniki, bo nie ma jeszcze.
 
reklama
W piątek byłam u mojego gina. Pokazałam mu moją piękną betę. Zbadał mnie. Wszystko w jak najlepszym porządku :)
Na samym końcu zapytał mnie, czy będziemy się jeszcze starać, bo on nie widzi przeszkód :szok: Powiedział tylko, że wszystko wskazuje na to, że mamy problem genetyczny i że to od nas zależy, czy podejmiemy kolejne ryzyko :oo2: ale nie wszystko stracone, bo za którymś razem może się udać.
I co ja mam o tym wszystkim myśleć? Jeszcze dwa miesiące temu odradzał nam starania, a teraz ... Może jak zobaczył na wyniku ten zaśniad, to spanikował a jak teraz widzi, że jest po problemie, to jednak nie odradza starań. Hm ...
Nawet tabletek anty nie usiłował mi wcisnąć, tylko powiedział, że możemy się inaczej zabezpieczać, jeżeli chcemy. Jestem w szoku, jestem szczęśliwa i chyba mam zielone światło ale ja wolę odczekać jeszcze z pół roku. Mój M jak to usłyszał, to się uśmiechnął i powiedział, że może jednak będziemy mieć dzidziusia. Więc z jego strony też przeszkód nie będzie :)
 
Do góry