Witajcie Kochane! Długo mnie nie było, wracam i co widzę? Skracające się szyjki, skurcze, leki, szpitale.... Oj nieładnie! Brać się w garść Dziewczynki!!!

Ściskam najmocniej wszystkie zestresowane brzuszki i życzę powodzenia i szybkiego wyjścia na prostą!
Reniuszek- Maksymilian przepiękny!!! Trzymaj się dzielnie!!!
Gochson- kciukasy!!! I podziwiam za glukozę
Ja ostatnio zaliczyłam różne wizytki w związku ze zmianą miejsca pobytu, już na stałe. Byłam na konsultacji u Doktora Dyrektora w jednym z krakowskich szpitali. Mówię Wam, ale cyrk!!! Najpierw rozmowa z położną, potem wywiad z lekarką, a w końcu łaskawie pan doktor raczył wysłuchać historii mojej ciąży i skierować mnie do jednego ze swoich lekarzy. Szkoda tylko, że nie miałam nic do powiedzenia, bo o mojej ciąży opowiadała pani doktor, która wcześniej prowadziła wywiad... Mnie mogłoby tam nie być

Teraz mam zmniejszać dawki leków, zostawić tylko magnez i witaminy, zrobić badanie glukozy (bleeeeee...) itp. Następne usg nie wiadomo kiedy... Dziwnie tak trochę... Chyba jednak będę jeszcze od czasu do czasu odwiedzać mojego bielskiego gina, bo u niego jakoś pewniej się czułam.... Tyle o mnie
Jeszcze raz ściskam i trzymam kciuki za wszystkie zaniepokojone mamuśki! I gratuluję wszystkim z dobrymi wieściami! Mam nadzieję, że znów będę tu częściej zaglądać!

Całuski!!!!