Ja już po wizycie:
Lekarka pyta mnie czy wszystko w porządku, to jej mówie że mi strasznie twardnieje brzuch, a ona nato oczywiście "tak sie może zdarzać
czasmi, macica sie napina bo trenuje już do porodu" a ja nato że to nie jest czasami tylko praktycznie od popołudnia aż do nocy... no i jej opowiadam jakie to uczucie i że 2 dni temu tak sie napiął cały brzuch, że aż mnie ciągnął na dół i chodziłam zgarbiona bo innaczej bolało... No więc zaczęła mnie badać...
Szyjka na szczęście zamknięta, daleko do tyłu skierowana także tu jest ok, uff, no i zaczęła mi ten brzuch badać (tyle że rano to on jest w miare normalny i nie twardy!!) no i stwierdziła że mam nadęty brzuch już od samych łuków żebrowych co może być przyczyną jelit... że moge mieć wzdęte jelita i dlatego mi sie tak brzuch stawia i skura naciąga bo mi go jelita tak napinają...
Stwierdziła że powinnam sie zacząć martwić ale dopiero wtedy gdy dół brzucha bedzie twardniał (tam gdzie macica) a moja macica nawet jeszcze do pęp[ka nie sięga...
Podniosła mi dawke magnezu na 3x1 jak nie pomoże to max 3x2 + oczywiście doraźnie nospa (która na mnie kompletnie nie działa), no i na te jelita Espumisan...
No i powiedziała, że jeżeli to nie pomoże to magnezu sama już sobie podnieść nie moge bo to jest max dawka, jeśli nie przejdzie, a
dół brzucha bedzie sie stawiał, napinał i twardniał
cały czas to mam sie zbierać szybko albo do niej bez rejstracji, albo lepiej do szpitala... a w szpitalu jeśli sie to okaże twadrniejącym brzuchem, a nie wzdętymi jelitami to... przymusowy pobyt na oddziale patologii na krpolówce:-

szok::sick:
Wszystko pozatym w porządku, wyniki cytologii oczywiście jeszcze nie doszły (po 3 tyg), dostałam pozostałe 2 zdjatka z poprzedniego USG + opis, a z badań to mam zrobić narazie tylko mocz...
No i to tyle, teraz mam nadzieje że to te cholerne jelita a nie macica

:-(