reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wprowadzanie nowych pokarmów a skaza białkowa...

ja napisalam wczesniej ze moj synek jest od urodzenia na butelce i dlatego 3 dni to dla nas juz duzo.zgadzam sie te czopki to tragedia no ale co zrobic jak juz sie nie uniknie tego zatardzenia.
 
reklama
Saratonie-tak wlasnie robie,raczej nie kupuje słoiczkow tylko wlasnie gotuje:tak:
Zgadzam sie ze czopki są złe,ale raczej nie uzalezniaja,równie dobrze wystarczy przy kapieli wsadzic kawalek mydla-efekt natychmiastowy.Wuiadomo ze nie nalezy naduzywac-raczej traktowac jako ostatecznosc:tak:A jedynie co jest gorsze od czopków to wsadzanie termometra co niektóre dziewczyny z upodobaniem stosuja:baffled:mozna nawet zwieracze uszkodzic:no:
Z tą marchewka to różnie bywa-i jak zwykle zalezy od dziecka.
Z tymi kupami tez-po butelce wcale nie musi robic codziennie:no:
Moj byl na piersi do 3 miesiąca-przez pierwsze 2 robil codziennie,potem raz na 2-3 dni-i tak jest do tej pory-i nie problemow z brzuszkiem,nigdy nie mial kolki-kilka razy zatwardzenie wlasnie po marchewce gotowanej-ale reguluje mu jablkiem i suszonymi śliwkami
 
Witam!! Nie wiem dlaczego tak bardzo boicie się wprowadzać dziecku nowości do diety. Mój synek od 2 miesiąca pije kleik kukurydziany i kleik ryżowy na mleku. I nic mu nie jest. Kleiki są bardzo lekkostrawne. Również ma skazę białkowa. Nie ma co się bać, od 2,5 miesiąca pije soczki jabłkowe i marchewkowe. My kiedyś tez byliśmy tak karmieni i jakoś nic nikomu się nie stało. A teraz strach przed podaniem dziecku mleka krowiego. Mój maluch pił zwykłe mleko krowie w proszku przez 3 tygodnie i skaza zniknęła. Nie ma co się bać. Ma teraz 3 miesiące i je kaszki ryżowe z owocami bo samo mleko (obecnie Bebilon Pepti 1) mu nie wystarcza. Juz zaczęliśmy wprowadzać mu zupki ze słoiczków. Im szybciej wejdą inne pokarmy tym mniej mleka będzie pil i skaza będzie mniejsza. MAMY, NIE BÓJCIE SIĘ WPROWADZAĆ NOWYCH POKARMÓW DO DIETY SWOICH MALUCHÓW!!!


 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
agnes, to nie z kazdym dzieckiem tak się da niestety. Mój starszy syn ma skaze białkową od 6 tygodnia zycia. jest na bebilonie pepti. Alergia pojawiła się tez przy podawaniu innych produktów, np. zareagował na kleik kukurydziany, którego bym nie podejrzewała o silne uczulanie. Na szczęście kleik ryżowy był ok. Natomiast po podaniu jabłka zareagował tak mocno, że miał otwarte rany na policzkach. Miał wtedy pół roku.
Teraz przy wprowadzaniu nowych produktów u drugiego synka sie nie spieszę. Chociaż Wojtuś nie ma skazy białkowej, ale po doświadczeniach z Pawłem wolę poczekać. Będzie miał całe życie, żeby się najeść tych pysznosci. Mleko mu wystarcza. Je wieczorem o 19:30 i spi do 5 nad ranem i wcale nie rzuca się na butelkę.
Natomiast teraz Paweł ma 2 lata i widać, że skaza słabnie. Teraz próbujemy przestawić go na "normalne" mleko i idzie nieźle. Przez pierwszy rok nie dostawał nic z białkiem krowim. Potem co jakiś czas próbowaliśmy różne rzeczy. Jak reagował, to odstawialiśmy i próbowaliśmy znów za około miesiąc. I tak wprowadziliśmy kukurydzę i jabłka też. Teraz moze jeść bez ograniczeń. Je jogurty, herbatniki, biszkopty.

Co do załatwiania się. Wojtek jest na sztucznym mleku i robi kupę co 2 dni. jest ona miekka, on załatwia się bez wysiłku, nie boli go brzuszek. Widocznie taka jego natura. Trzeba obserwowac dziecko i patrzec na całokształt a nie trzymac się ściśle reguł i dawać dziecku czopek, bo nie zrobiło 1 dzień kupy. MoniaIcolinek współczuję, że tak się maluch męczy z tymi zaparciami. A pije jakieś ziółka? Rumianek, koperek? To lepsze od czopka, bo przy częstym podawaniu dziecko przestaje mieć odruch parcia i nie będzie samo kupy robiło.
 
Do góry