reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wprowadzanie NOWYCH POKARMÓW...kiedy,jakie?

no właśnie chciałam napisać, że na Wrześniówkach wyczytałam, że któraś z dziewczyn pasteryzuje słoiczki a to jesteś Ty Renee :-)
zagotowywanie uważam za dobry sposób. przecież gotowe słoiczki też musiały przejść proces pasteryzacji, inaczej nie miałyby tak długich terminów przydatności do spożycia.
rozmawiałam z Sz na temat gotowania i w sumie jak mu przedstawiłam ile kosztują nas Piotrusiowe słoiczki na obecną chwilę (obiadki + deserki + soczki) to aż się za głowę złapał. na razie młodemu starcza na obiadek 1,5 słoiczka, ale już wkrótce może być więcej czyli drożej. wychodzi więc na to, że już wkrótce zacznę gotować...

Leyna nie tylko ja pasteryzuję:-) słoiczki i nie byłam w tej dziedzinie u wrzesniówek pionierką:-D. Jedna dziewczyna u nas za jednym razem robi nawet do 30 słoiczków;-) :-D A teraz jestem właśnie w trakcie gotowania zupki z brokułami i kurczaczkiem, zobaczymy ile mi słoiczków wyjdzie.
 
reklama
Mada, ja chyba ze dwa razy lacznie dodawalam do obiadku kleik ryzowy :-) a i to robilam celowo. Poniewaz robie z ziemniaczkiem lub ryzem brazowym, to uwazam, ze ni ma potrzeby na dodatkowego "zapychacza" w postaci kleiku, ale oczywiscie gdyby zdazylo mi sie za rzadkie zrobic to jak najbardziej bym dodala. A jesli chodzi o sposob - to podgrzewa sie jedzonko i dodaje suchy kleik (jesli jedzonko jest za rzadkie)po troszku do momentu, az konsystencja jest taka, jaka chcesz uzyskac :-)
Redaktorka, ja juz o tym tez myslalam, ale my prawie zup nie jemy, wiec byloby to u nas bez sensu. W sumie jesli chodzi o taki sposob gotowania to jestem za, czasem tez tak robie, ale wtedy wyglada to tak, ze najpierw gotuje miesko prawie do takiej miekkosci jak trzeba do zmiksowania, potem ten wywar z samego mieska wylewam, plucze garnek i wlewam swiezej wody plus warzywka. A jesli chodzi o rosolek to zdaje sie, ze juz od 8 miesiaca zycia sie podaje.
 
ja też pasteryzuję zupki marchewkowo- ziemniaczano-pietruszkowe ew. zamiast marchewki idą brokuły. i po ostudzeniu wkładam do lodówki.
U nas o mała jeszcze mięsa nie widziała.
Dziewczyny a robiłyscie jakąś zupkę z cukinią?
 
ja też pasteryzuję zupki marchewkowo- ziemniaczano-pietruszkowe ew. zamiast marchewki idą brokuły. i po ostudzeniu wkładam do lodówki.
U nas o mała jeszcze mięsa nie widziała.
Dziewczyny a robiłyscie jakąś zupkę z cukinią?
A czemu nie dajesz mięsa?:confused:
Z cukinią nie gotowałam, zastanawiałam się nad kalafiorem. No i zastanawiałam się też jakby tu przyrządzić zupkę ze szpinakiem, bo z tych słoiczkowych wiem, że jest szpinak. Czy ktoś ma pomysł na taką zupę?:dry:
 
Renee, juz pisalam wczesniej - po prostu pod koniec gotowania zupki jarzynowej lub jarzynowo-miesnej wrzuca sie mrozony szpinak i tak jak jest wedlug przepisu na opakowaniu sie gotuje - czyli np 10 minut (tak mi sie wydaje) potem wszystko sie miksuje w blenderze i wsio. Bardzo dobra jest z zoltkiem. Robie szpinakowa juz ponad miesiac w ten sposob i mala bardzo lubi.
 
No no no, ale z Was kuchary sie zrobily! :-D Podziwiam i zazdroszcze.

Ja to caly czas lece na sloiczkach, bo po pierwsze nie mam kiedy zabrac sie za gotowanie, a po drugie jak raz ugotowalam Sarze zupke jarzynowa to w ogole nie chciala jej jesc, hehe :-)

Wprowadzilysmy zoltko - narazie daje jej 2 razy w tygodniu, ale nic sie nie dzieje, wiec chyba bede podawac pol co 2 dzien.
No i z tym zoltkiem mam pytanie dotyczace wit. D3 - czy jak dziecko je mleko modyfikowane, do tego 2 razy dziennie je kaszki wzbogacone w witaminy, daje jej 1 kropelke D3 codziennie plus teraz to zoltko - nie bedzie tego za duzo?? Cebion Multi juz jej nie podaje.
 
No tak miałam gotować dziś chmmm nie wyszło:baffled:wszystko kupiłam oprócz ziemniaków:blink:tatus nie zdołał załatwić mięska więc też nici ale mama kupi mi w sobotę więc mam plan będe gotować tak: zrobie zupki jarzynowe a mięsko małe porcyjki zamroże osobno i jak będe chciała samą warzywową to wezmę samą a jak z mięskiem to dodam mięska.
kurde a w jakich słoiczkach pasteryzujecie bo ja pozbierałam z bobowity ale za cholere nie moge ich zakręcić:confused:
 
Ja tez pomrozilam miesko, a pozniej przeczytalam, ze sie nie powino... :baffled: I nie wiem co z nim teraz zrobic...
A jedzeia nie pasteryzuje, tylko mroze. Tak mi wygodniej.
 
Ja mimo ze daje słoiczki kasze i mleko modyfikowane to D3 daje 4 krople a Cebionu 5 tak mi lekarka kazała:confused:
 
reklama
Karoo dzięki, musze spróbowac tej zupki szpinakowej:tak:
Mada ja nie używam słoiczków po zupkach ani Bobovity, ani po Hippie, do pasteryzacji biorę normalne słoiki, chyba są po przecierach pomidorowych:tak:, albo po musztardzie, już mam obczajone ile nalać do jednego żeby było na jedną porcję. A tych słoiczków po obiadkach nie wykorzystuje właśnie dlatego, że zakręcić je dobrze, to wyższa szkoła jazdy:baffled: :wściekła/y:.
Co do mrożonego miesa dla dzieciaczków, to ja małej rozmrażam (tez sobie porcje porobiłam) i gotuję, nic jej po takim mięsie nie jest. Moje wrzesniowe dziewuszki;-) :-) tez tak robią.:tak: :-)
 
Do góry