Znalazlam rady na
Na ujedrnienie, wyszczuplenie i cellulitis:
Podobno fusy z kawy czynią cuda. Można poszukać w googlach inne przepisy na peelengi. Ja jutro zastosuję i zdam relację.
Codziennie trzeba w ciało wsmarowywać specyfiki wyszczuplające (ale nie żadne Vichy czy Loreale – najlepsze są Lirene – mają całą serię, ale jak już to kup tylko żel na dzień i krem na noc). Najlepiej rano i wieczorem! Samo to wyszczupla ciało o ok. 4-5 cm w miesiąc.
Stosuj peeling kawowy 2-3 razy w tygodniu – 3 łyżeczki zwykłej (najtańszej) kawy mielonej wsyp do papierowego filtra, włóż go do filiżanki i zalej wrzątkiem. Po ok. 10 minutach wyciągnij filtr, lekko go odciśnij i kawę przełóż do kubka po śmietanie czy jogurcie. Do tego dolej żel pod prysznic - tak żeby było tego ok. pół kubeczka razem. Wymieszaj ręcznie ? i smaruj tym ciało pod prysznicem. Zaczyna się od prawej nogi – od dołu po biodro, potem lewą nogę tak samo. Potem brzuch ruchem kolistym zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Na koniec biodra – z góry na dół. Nie zapomnij o talii. Po tym peelingu – wystarczy spłukać ciało – bo miejsca poddane działaniu kawy –
są umyte (dlatego dolewa się żel pod prysznic). Po każdym prysznicu trzeba miejsca „za grube” poddać „biczom wodnym” czyli
masażowi strumieniem wody – na przemian ciepłej i zimnej – oczywiście zimna ma być po prostu na tyle chłodna, by dał się wytrzymać. Każdy strumień – 30 sekund. To pojędrnia ciało i nie robi się flakowate. Po takim masażu (zwłaszcza poprzedzonym peelingiem) – ciało lepiej wchłonie krem wyszczuplający. Żeby jeszcze piękniej wyszczuplić ciało trzeba zastosować tzw. „body wrap”. Zwykle zabieg jest robiony w gabinecie kosmetycznym i kosztuje ok. 120 zł za jeden raz.
Ale bez przesady, po co tracić forsę. Trzeba pójść do apteki i zakupić olejki (tam też są kosmetyki Lirene), najlepiej wyszczuplają: geraniowy i jałowcowy. Ja dodaję do tego jeszcze cynamonowy, bo rozgrzewa fajnie. Olejki (po 5 kropli, nie więcej, każdego) wlewa się do kubeczka po jogurcie, do tego dokłada się ok. 2 łyżek stołowych (do zupy) byle jakiego smarowidła – krem do rąk, twarzy, balsam do ciała – na pewno masz w domu jakiś niepotrzebny. Trzeba to wymieszać, nałożyć na ciało od stóp do biustu (nie wcierać mocno).
Potem w kolejności jak przy peelingu – owijamy ciało folią do żywności
(przezroczystą) – najpierw prawą nogę od kostki do biodra, potem lewą. Nałóż stringi bawełniane (żeby nic niepożądanego nie dostało się wiadomo gdzie). Na koniec zaczynając od ud owinąć trzeba biodra i brzuch (od ud zacznij, żeby z ud się folia nie zsuwała) aż do biustu. Potem należy na siebie nałożyć stara i brzydką bawełnianą koszulę nocną i dodreptać do łóżka. Nie da się w tym robić dużych kroków, ciężko jest się zgiąć, więc żeby się położyć trzeba prosić o pomoc kogoś bliskiego, albo opracować metodę na jakieś rzucenie się na łóżko bez przegięć ciała. Najlepiej jest na koszulę położyć poduszkę
elektryczną lub koc – olejki szybciej działają. Na to jeszcze koc zwykły. Jak nie masz poduszki, to może być pierzyna i dwa koce normalne – chodzi o to, żeby zrobiła się wyższa temperatura. Jeśli dodasz olejek cynamonowy – to nie trzeba koniecznie koca elektrycznego. Leży się w tym godzinę (chyba że nie wytrzymasz). Pożądany objaw – wyczucie, że folia się przesuwa na ciele, to znaczy, że ciało się upociło porządnie. Ja po tym leżę jeszcze 10 minut. Potem wskakujesz pod prysznic i gotowe.
Ale! Jeszcze lepiej po zdjęciu folii, wskoczyć w dresik i poćwiczyć – wtedy
komórki tłuszczowe pobudzone do spalenia się olejkami będą miały okazję jeszcze bardziej się skurczyć. Może być jednak tak, ze będzie ci słabo, bo jednak to jest godzina w gorącu.
Olejek geraniowy niewskazany jest dla osób stosujących antykoncepcję
hormonalną. Można sobie zamiast niego użyć olejku z kopru włoskiego.