ja padam, wpadłam na sek do was bo jej obiad.u nas okropny dzień, małą tak ryczała że pojechaliśmy na pogotowie, pani stwierdziła że to napewno pstrąg z soboty powoduje u małej kolki, iskoro się dziecko da uspokoić tonapewno kolki ( uspokoiła się dopiero po wsadzeniu do auta) wcześniej 3godziny jazy, zanoszenia sie utraty oddechu.
No mam nadzieje że to to, boje się tylko że ta tyba to łatwe wytłumaczenie dla lekarzy. A wcześniej jak miałą kolki to wrzeszczała ale nie tak, i suszarka albo noszenia na chwile ją uspokajały a teraz nic.
.
Tez myslalam kiedys ze jak adas placze to kolki, ale teraz juz coraz bardziejw to watpie. Ten jego ryk zdarza sie o roznych porch dnia i nocy, maluch sie prezy, ulewa, wymiotuje (rowniez noskiem), poza tym twarz w krostkach - wiec to wszystko penie jakos powiazane jest. Ale lekarze mowią ze to po prosru kolka, wszystko najelpiej zwalic na kolke.
Szkoda ze razem nie mozemy wychodzic na spacery by mi było razniej gdyby oboje sie tak krzyczeliPowiem Ci misiako, że wkurza mnie to, że nie mogę z Wojtusiem normalnie wyjść i pospacerować :-( Codziennie wkładam Zbója do gondoli z nadzieją, że się przyzwyczai, polubi, ale on płacze w niebogłosy i aż się zapowietrza.
oby tylko Małej się poprawiło. Trzymam kciuki.
i jakoś łatwiej by się zniosło głupkowate spojrzenia ludzi...