reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
No i po wizycie. Mała waży 2900. Gbs pobrany. Dodatkowo dla tych co chcą w wodzie rodzić wymaz musi być i z pochwy i z odbytu. Ja np nie wiedziałam i dobrze że mnie położna uświadomiła. Kolejna wizyta na 31 go ale lekarz mówił że może być i tak że za tydz urodzę. Także teraz czas oczekiwania.
 
No tak samo mi lekarz tłumaczyl :) że skoro miałam jeszcze w listopadzie punkcje i ingerencję w jajniki to w ogóle to niemiarodajne.. Dziękuję :* no u nas 11 stycznia nie było jeszcze serduszka na usg.

Zresztą Wy też się długo staraliscie o dzidzie, dlatego wiesz ze trochę się niepokoję... Trochę bardzo :)
A miałaś też pcos?
Czyżby in vitro?
 
No i po wizycie. Mała waży 2900. Gbs pobrany. Dodatkowo dla tych co chcą w wodzie rodzić wymaz musi być i z pochwy i z odbytu. Ja np nie wiedziałam i dobrze że mnie położna uświadomiła. Kolejna wizyta na 31 go ale lekarz mówił że może być i tak że za tydz urodzę. Także teraz czas oczekiwania.
No ja yeraz na 100% miałam z obu dziur ;)
Co do tego "za tydzień urodzić Pani może" albo "jeśli dotrwa Pani do wizyty" osobiście jak usłyszę to jeszcze raz to zabiję
 
Czytałam Was w pozycji leżącej i tak koło 12stej padłam ale to tak, że w sumie nie byłam pewna czy śpię czy straciłam przytomność masakra. Od 30 minut próbowałam dojść do siebie, zjadłam poczytałam Was i jest lepiej :)

Co do kłótni z facetami. My się w ogóle nie kłócimy ( nie licząc incydentu z 5.01 bo zamiast mnie bzykać zasnął a ja miałam świra na pilnowanie dni płodnych, na szczęście dla losu bo już byłam w ciazy:) ale wtedy popłakałam, pokrzyczałam dostał seks i było Ok)
Wiadomo, że czasami mnie wkurza, w ciazy bardziej niż przed. Ale nigdy nie powiedzieliśmy sobie nic przykrego by dowalić, żadnych scen, a już zupełnie zasypiania oddzielnie bo jesteśmy po kłótni. Tego sobie nie wyobrażam, przerabiałam z byłym i wiem, że to już był krok do rozwodu.

Ja się mega jaram jak się dobrze dobraliśmy bo po poprzednim patologicznym związku myślałam, że wina jest we mnie i już nigdy nie stworze nic co da mi poczucie bezpieczeństwa.

A tak za sprawą Tindera i szybkiej decyzji by zamieszkać razem to uczyliśmy się siebie od początku.
Dlatego też i z seksem nie było problemu. A raczej taki w staraniu, że było go za dużo i często mechaniczny ale to wtedy była produkcja małego Tito :)
 
reklama
Do góry