reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2020

reklama
@isanessa a to akurat normalne z tym kłuciem. W każdej ciąży tak miałam.
W ogóle to dla mnie pierwszy trymestr nie jest jakiś mocno straszny pod względem obaw. Dla mnie najgorsze są okolice 18tc :( ale to chyba każda kobieta po staracie ma takie lęki gdy zbliża się tydzień, w którym straciły ciążę. Dla mnie najgorszy czas to dopóki nie czuje się ruchów malucha. Później człowiek staje się spokojniejszy jak zaczyna czuć dzidziusia :)
 
Mi obawa będzie towarzyszyć do końca I trymestr poronię potem założenie pasera i cały czas ciśnienie ale jakoś podchodzę do tego spokojnie, mam zaufanego lekarza od 13 lat tego samego, zna mojego męża, całą ciążę prowadził, młody urodził się zdrowiutki wtedy też towarzyszył nam lęk ale przez cytologię bardzo złą. Na drugi dzień jak młody się urodził robili wszystkie badania usg, rezonans było podejrzenie że w macicy coś jeszcze zamieszkało na szczęście skończyło się tylko konizacją szyjki. Mam w sobie taki spokuj i ufność że będzie tak jak być powinno najlepiej dla nas.
 
Ehh, wczoraj nic mnie nie bolało to się po cichu martwilam czy jest ok... Dziś pobudka w nocy, ból głowy, mocne mdłości ale bez wymiotów, teraz też ból głowy i brzuch kłuje po stronie gdzie była owulacja, to też się niepokoję. Nieraz się zastanawiam czy byłabym spokojniejsza, gdyby nie było pierwszej straty... Tak tylko piszę, żeby się wymarudzić.
Myślę, że tak właśnie jest, że bardziej przeżywasz przez wcześniejszą stratę bo ja w poprzedniej ciąży omal nie straciłam córeczki w 6 tygodniu ciąży i ten okres w obecnej ciąży był dla mnie horrorem [emoji85][emoji26] ale trzeba być dobrej myśli [emoji3059]
 
Do wszystkich, które poczuły się obrażone moja wypowiedzią - takie jest moje zdanie i nie miało ono na celu nikogo obrażac. To jest po prostu moje zdanie.
Jedna pisała, równie "obraźliwie" o tym, że nie robienie badań genetycznych jest brakiem dbałości o dziecko itd i niech tak będzie, no ma dziewczyna prawo do swojego zdania. Nie poczułam się obrażoną mimo, że się nie zgadzam.
Ale akceptuje, że się poczułyscie co niektóre obrażone. Do nikogo nie odnoszę tego personalnie, czy to się tyczy wizyty za 400 zł czy 500 zl nie obchodzi mnie kto za to tyle płaci, skomentowałam sam fakt.
Życzę wam nudnych ciąż, bez komplikacji.
 
reklama
Do góry