reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Wrześniówkowe mamy

Uf..udało mi sie nadrobić co napisałyście,ale już nie zdąże za wiele napisać, zwłaszcza,że moja Lili coś nie może spać,chyba przez ten upał i budzi się co chwilę :-(. Ja na razie to największe problemy mam z oddychaniem,ciągle chce mi się ziewać, co głupio czasami wygląda,jak np rozmawiam z moją teściową ;-). Takie bóle w dole brzucha i pachwinach miałam przy Lilce w ostatnich miesiącach,że też nie moglam chodzić, na razie chyba mam wyżej brzuch,bo bardziej czuję ucisk na żebra i przeponę niż pachwiny. Czop sluzowy odszedł mi jakieś 1,5 tygodnia przed porodem i w zasadzie nie jednorazowo, tylko przez kilka dni miałam takie ciemnobrązowe plamienia.
Uciekam już,jutro znowu wyjeżdżam.
 
reklama
Aniołku nie przejmuj sie gówniarą. Niech sobie jedzie - przynajmniej będziecie mieć święty spokój i nikt nie będzie cie denerwował. I pisz o swoich troskach ile chcesz, może chociaż będziemy cię mogły pocieszyć :)

Majandra jak dla mnie to na 100% infekcja grzybiczna, no a jak mówisz, że jadłaś antybiotyki to juz wiadomo. Tez tak miałam i wystarczyły przepisane przez lekarza globulki.

Blimka zazdroszczę ci pogody. Tez bym chciała żeby u nas było 15 stopni. Ja nie moge wytrzymać w tak wysokiej temperaturze, ciagle jestem spocona i lepka i nawet zimne prysznice wystarczają tylko na chwilę. Dodatkowo zauważyłam, że zaczyna mi się robic słabo i trochę się boję, żeby gdzieś kiedyś nie odlecieć i nie zrobic krzywdy maleństwu. U mnie badanie szyjki tez nie trwa długo i lekarz mnie nie martretuje. Może to faktycznie zależy od tego jak i gdzie jest umiejscowiona.

Ainaheled odpoczywaj i życze wspaniałego pobytu. Zazdroszcze ci ;-)

Byłam wczoraj z małym na naszym pierwszym ktg i akurat miałam pecha bo Patryk cały czas się strasznie ruszał i musiałam jeżdzić tą diodą po całym brzuchu w poszukiwaniu jego serduszka. Nie wiem co się stało ale od kilku dni strasznie sie wierci i to niemal 24 godziny na dobę. Śmiejemy się, że zaczął uprawiać jakieś sporty i dlatego mnie tak "męczy". Przez cały dzien nie moge się na niczym skupić, ani na pracy, ani na prowadzeniu samochodu ani nawet spać. Na szczęście juz chyba na stałę obrócił sie główką w dół. A wiecie, na moją lekką anemie lekarz polecił mi pić raz na jakiś czas lampke czerwonego winka do obiadu i kolacji. Byłam zszokowana bo myślałam, że nie powinno się pic żadnego alkoholu a tu sie okazało, że winko nawet pomaga :-)

Wracam do pracy bo audytorzy juz sie do mnie dopychają :-) a wam kochane życzę wspaniałego dnia i przemiłych kopniaczków. Buziaki
 
Aniołku, nie przejmuj sie tylko sie ciesz że będziesz miała smarkulę z głowy. Ona musi być strasznie rozpieszczona.
Majandra, wczoraj w szkole rodzenia powiedzieli, że jeśli coś zielonego się z nas wydostaje, żeby zgłosić sie do lekarza. Nie chcę straszyć ale może bobasek wydalił smułkę. Chociaz nie ma co sie martwić i pewnie to wynik grzybicy.
Niestety w naszym przypadku każdy antybiotyk może zakończyć sie grzybicą, więc jeśli wam lekarz cos przepisuje to pytajcie czy nie trzeba od zazu brać czegoś od grzybicy, nawet zapobiegawczo bo to cholerstwo później ciężko wyleczyć.
Jeśli chodzi o temperature dziś jest gorzej niż wczoraj. U mnie w domu jest na szczęście przyjemny chłodek ale o 15 muszę znowu iść na autobus i jechac do szkoły rodzenia. Wczoraj w autobusie to myślałam że mnie wysadzą. Najpierw znalazłam miejsce pod konec autobusu (raczej busa). Okna się nie otwierają, okno dachowe zamkniete więc nie ma czym oddychać. Było otwarte tylko okno kierowcy i obok kierowcy. Przesiadłam sie na pierwsze siedzenie, a że pan duży, ja duza to się nie mieściliśmy i wisiałam półdupkiem. Później 2 pasażerów wysiadło więc miałam już więcej miejsca przy tym drugim otwartym oknie ale jak na złość na słońcu. Teraz wyobrażcie sobie wieloryba w ciasnym busie gdzie jest pelno ludzi :-D obijałam się o wszystkie siedzenia i wszystkich pasażerów.
Na końcu myslałam że kierowcy zrobie awanturę bo w najlepsze wyją sobie papierosa i zapalił. Na szczęście tuż przed moim przystankiem więc mu darowałam. :eek:

Tak sie zastanawiam i wiecie co... i chyba lekarz wogóle szyjku nie badał :szok: nawet nie wiem co mam o tym mysleć.

qrcze jestem straszną gadułą :rofl2:
 
Jak zaczęłyśmy teamt o tym czopie śluzowym, to teraz zawsze sprawdzam czy coś mi nie wychodzi.

A u mnie upał - w dodatku mieszkam na ostatnim piętrze z południowo-zachodnią wystawą okien. Chyba sobie pojadę do reala pobyć w klimatyzowanym obiekcie :-)
 
Blika - z tym bólem - rwa to po porodzie przechodzi bo jest to spowodowane uciskiem nerwu przez główkę dzidzi, a z tą szyjka to jestes szczęściara że tak szybciutko i bezboleśnie cie pani dodtor zbadala. Mój lekarz to nie jest taki delikatniutki. Wkłada te swoje rozszeżadła i na ostatnich 2 wizytach to ledwo zeszłam sama z fotela. A teraz jak brzusio coraz większy to juz nie wiem jak bedzie chyba nmnie będą ściągac.

Xeone - a widzisz z tym winem to prawda przypomniało mi sie ze mojej siostrze na anamie to lekarz zalecił pić czerwone wino - i najlepiej żeby to była tak zwana "bycza krew" - na etykiecie ma byka. No ale moja siostra nie jest w ciąży. Choć te wino jest deserowe i ma stosunkowo nie wiele procentów.

Przeczytałam o tych porodach i mam pytanie. Czy wy się jakoś umawiacie do szpitala, zapisujecie? Wkońcu nie wiadomo kiedy przyjdzie tak dokładnie czas. A to możliwe żeby powiedzieli nie mamy miejsc spadać do innego szpitala?
 
W Krakowie, do porodu naturalnego nie trzeba mieć skierowania ani się wcześniej umawiać. Tak na prawdę to przecież nie wiemy kiedy urodzimy i chyba ciężko by było się umówić. Jak masz mieć planowe cc to wtedy trzeba przyjśc wcześniej na konsultację (w "moim" szpitalu rozmawiasz z ordynatorem) i się umówić na konkretny termin. Oczywiście jeśli akcja porodowa zacznie się wcześniej to możesz normalnie przyjechac.
Jeśli chodzi o odsyłanie rodzących do innych szpitali to sama juz nie wiem jak jest. Mój lekarz i na dniach otwartych mówili, że nie ma takiej możliwości żeby nie przyjęli rodzącej kobiety i ją gdzieś odesłali ale w zeszłym tygodniu kolezanka opowiadała mi, że jej znajomą odesłali z 3 szpitali i dopiero w czwartym urodziła. Miejmy nadzieję, że we wrześniu nie będą już strajkować i nie będziemy musiały tułać się po całym mieście w poszukiwaniu wolnych miejsc na porodówce.
 
witam, dawno się ni eudzielałam,tylko podczytuję i jak mnie nie mam to rozmowa wrze na całego.
remont dalej trwa, tzn. zostało sprzątanie pranie i ustawianie mebli, same pracochłonne duperele i B sam wiec jeszcze z tydzień na bałaganie.
wczoraj znowu robiłam ogórki tak się narypałam, że na koniec dnia miałam nogi jak z kamienia i niemiał mi kto ulzyc bo B szlifowal ściany po gładzi i sam by pewnie chciał żeby go popieścic.
mnie by martwiły zielonkawe wydaliny z pochwy ale nie chcem nikogo straszyc, najlepiej skonsultowac z ginem.
co do szpitala to ja dalej nie wiem czy urodzi tam gdzie chodze do poradni czy wybrac się do szczecina, boje się tego porodui sama nie wiem czy starac się umówic na kolejne cc czy próbowac siłami natury znowu, może za 2 razem sie uda.
dopadły mnie juz obrzęki i straszne bóle pleców, czyli najgorsze z dolegliwości 3 trymestru i w głebi duszy chciałabym żeby ginka jak pojade w piątek na wizytę zatrzymała mnie na tydzień w szpitalu to bym sobie odpoczeła od domku.
dzisiaj z pogadatroszke lepiej rano przeleciał deszczyk teraz powiewa wiaterek ale dzisiaj w nocy to nalałam do miski zimnej wody i sie co jakiś czasy wycierałam.
 
U nas niesamowity ukrop. Ale wziełam sobie chłodny prysznic, ubrałam jedyną satynową koszulkę w którą się jeszcze mieszczę, zasłoniłam okna i piję wodę z lodem. Jest nieźle.
 
Majandra- z tą grupą krwi to pewnie jest tak że jak kobieta ma rh(- ) to się oznacza grupe ojca żeby wiedziec czy nie ma konfliktu. Ja mam RH ( -) i też mnie pytał gin jaka ma maż a że ma oznaczoną to wiemy że ma RH(+) no i oczywiście niezgodność serologiczną - bo jak narazie nie wiadomo jaka ma dzidzia krew. Ale przy porodzie jest to istotne dla mnie bo jeśli dzidzia ma tatusia czynnik rh( +) co zapewne oznacza odrazu po urodzeniu to ja powinnam dostać w ciągu chyba 3 dób szczepionkę której jakoś 2 miesiące temu zabrakło w szpitalach. A poza tym to chyba nie jest konieczne oznaczanie grupy krwi ojca bo do czego miałoby to służyć
 
reklama
Byłam dzisiaj na wizycie u swojego lekarza. Jesli chodzi o moje wyniki, to jutro rano mam zrobic jeszcze raz morfologie i CRP ilościowe ze względu na te podwyższone leukocyty (15,5) i w czwartek mu pokazac. Możliwe, ze mam jakis stan zapalny w organizmie i trzeba bedzie wlaczyc antybiotyk, a mozliwe, ze to po prostu taka moja uroda, wszystko zalezy od ilości tego CRP. W badaniu przez pochwe wszystko ok, ph w normie.Jesli chodzi o dzidziusia to tez wszystko dobrze, jest juz ulozony glowka w dol i lekarz mowil ze najprawdopdobniej juz tak pozostanie:-) Powiedział tez, ze bobas jest duzy jak na ten tydzien i wtedy zapytalam, czy w gre mogloby wchodzic cc. a on, ze to mozliwe. Moze moje rozterki na temat: naturalnie czy cc same sie rozwieja?;-)Rzeczywiscie, moja mama jak mnie ostatnio zobaczyla powiedziala, ze chyba Olafek jest duzy, bo brzuchol mam juz jak do porodu:szok:
Blimko-jak mnie lekarz bada na fotelu, to tez trwa to króciutko, z tym ze zakłada mi wziernik, patrzy na szyjke, potem takim papierkiem chwilke sprawdza ph i juz. Mi to bardzo pasuje, bo strasznie nie lubie tego badania.
U mnie tez nie ma jakichs zapisów do szpitala, po prostu łapią bóle i kobieta jedzie i muszą ją przyjąć.
Ledwo daje rade w te upaly, mąż dzisiaj kupił taki wentylator, bo cały czas marudziłam ze mi gorąco i ciężko. Najgorzej jest w nocy. Co z tego, ze spie przy otwartym oknie, jak firanka ani drgnie. Pół nocy kręcę się i sapię, bo gorąco, bo niewygodnie...Przez to mój mąż tez jakis niewyspany chodzi, jeszcze mnie eksmituje z łóżka:-D No i zaczeły sie bóle pleców:-(
 
Do góry