reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Wszystko o karmieniu dziecka

A mój ma znowu szorstkie policzki, kark zaogniony szorstki ,za uszami też ...teraz nie wiem czy ja coś zjadałam :/ ale ostatnio raczej nic nowego nie jem .... a go to swędzi bo niedługo sobie wyrwie włosy z głowy i urwie uszy :-(kupka zielona:baffled:


Moja ma od kilku dni zieloną kupę - m. przez przypadek dał pół słoiczka gruszki z jabłkiem (gruchy jeszcze jadła więc najpewniej przez to). Nie stresuje się - jak w przyszłym tygodniu się nie zmieni to dopiero pójdę do lekarza (i tak mamy się zważyć)


Pasibrzuch u nas też od lipca na jednej wypłacie --- muszę nad tym pomyśleć
 
reklama
to jest właśnie to, żeby się w miarę zdrowo odżywiać trzeba mieć troszkę kasiory nie oszukujmy się nie chciałam się wypowiadać, ale Pasi wyjęłaś mi to z ust.
Tak piszecie o jednej wyplacie, ale są wypłaty i wypłaty ;-)
 
to jest właśnie to, żeby się w miarę zdrowo odżywiać trzeba mieć troszkę kasiory nie oszukujmy się nie chciałam się wypowiadać, ale Pasi wyjęłaś mi to z ust.
Tak piszecie o jednej wyplacie, ale są wypłaty i wypłaty ;-)

Nie do końca się z tym zgadzam --- oczywiście produkty ekologiczne są droższe ale są zdrowsze więc oszczędzasz na lekarzach, lekach, witaminach itp. Masz więcej energii bo dostarczasz więcej witamin organizmowi itp itd.
Wiem o co wam chodzi z oszczędzaniem ale trzeba zdawać sobie sprawę również z dalekosiężnych skutków takiego a nie innego odżywiania.
 
Nie do końca się z tym zgadzam --- oczywiście produkty ekologiczne są droższe ale są zdrowsze więc oszczędzasz na lekarzach, lekach, witaminach itp. Masz więcej energii bo dostarczasz więcej witamin organizmowi itp itd.
Wiem o co wam chodzi z oszczędzaniem ale trzeba zdawać sobie sprawę również z dalekosiężnych skutków takiego a nie innego odżywiania.

Zdrowe odżywianie na pewno ma dalekosiężne pozytywne skutki, ale póki co ni da się, my nie mamy WYPŁATY, tylko wypłatę / tkę... :eek:
O zmianie menu pomyślę, jak wrócę do pracy, wtedy na pewno uderzę do specjalistki, więc Kaja szykuj się! ;-)
 
ale to że ktoś odżywia się trochę gorzej nie oznacza od razu, że jest czy będzie chory. Ja jem średnio zdrowo, staram się, ale finanse mnie trochę blokują, a odpukać jest ok
 
Dobra napisałam posta zniknął, CtrlZ nie działa...
Napiszę więc w skrócie coś co już naskrobałam...
Co do zdrowego żywienia zgadzam się, że ma to dalekosiężny wpływ, ale niestety zgadzam się też z tym, że przy "wypłatkach" to zbyt wiele się nie zdziała....
My np. mielonego też nie kupujemy, a sami kupujemy mięso i mielimy...i generalnie staramy się veget niet....
tylko naturalne przyprawy, susze....ale jak już wspomniałam - zgadzam się i z Pasi i z Nadią - przy wypłatce się nie da.... i jak nie ma kasy to wiadomo czł. nie myśli że zaoszczędzi na lekarzu czy lekach - po prostu liczy że nie zachoruje....
aż tak śmieciowo przecież nie jemy.....
A z Maca korzystaliśmy tylko by mieć gdzie usiąść, zaliczyć wc, nakarmić dziecko....tyle....nigdy mnie nie ciągnęło.....

Gosia a może ten susz warzywny, kilka dni chyba o nim pisałaś, ale nie załapałam czy sobie do zupki czy młodemu chcesz podać i tak nie miałam wiedzy w temacie więc się nie wypowiadałam, ale teraz myślę że może coś w tym, jakiś składnik?? - bo na nabiał ( Ty chyba jesz) to Dominiś nigdy alergicznie chyba nie reagował co?
nie wiem....
 
ale to że ktoś odżywia się trochę gorzej nie oznacza od razu, że jest czy będzie chory. Ja jem średnio zdrowo, staram się, ale finanse mnie trochę blokują, a odpukać jest ok

Dobra napisałam posta zniknął, CtrlZ nie działa...
Napiszę więc w skrócie coś co już naskrobałam...
Co do zdrowego żywienia zgadzam się, że ma to dalekosiężny wpływ, ale niestety zgadzam się też z tym, że przy "wypłatkach" to zbyt wiele się nie zdziała....
My np. mielonego też nie kupujemy, a sami kupujemy mięso i mielimy...i generalnie staramy się veget niet....
tylko naturalne przyprawy, susze....ale jak już wspomniałam - zgadzam się i z Pasi i z Nadią - przy wypłatce się nie da.... i jak nie ma kasy to wiadomo czł. nie myśli że zaoszczędzi na lekarzu czy lekach - po prostu liczy że nie zachoruje....
aż tak śmieciowo przecież nie jemy.....
A z Maca korzystaliśmy tylko by mieć gdzie usiąść, zaliczyć wc, nakarmić dziecko....tyle....nigdy mnie nie ciągnęło.....

Gosia a może ten susz warzywny, kilka dni chyba o nim pisałaś, ale nie załapałam czy sobie do zupki czy młodemu chcesz podać i tak nie miałam wiedzy w temacie więc się nie wypowiadałam, ale teraz myślę że może coś w tym, jakiś składnik?? - bo na nabiał ( Ty chyba jesz) to Dominiś nigdy alergicznie chyba nie reagował co?
nie wiem....


Chryste nie chodziło mi że od razu faszerujecie siebie i dzieci macami bo taniej - i absolutnie nie twierdzę że odżywiając się tak jak się odżywiacie będziecie chore / chorzy. Chyba trochę się nie zrozumiałyśmy.
 
Moim skromnym zdaniem wszystko zależy też od genów i skłonności do chorób.
Bo jeden pali całe życie po 2 paczki dziennie i dożyje 100lat w zdrowiu, a drugi dba o siebie i ma zawał w wieku 40 lat.
Kto tam wie, co komu pisane...
Ja ciągle żyję w cieniu raka.
Czechow, Twoje oba ludziki są w tej samej pozycji :-D
 
Co do eko to mnie nie stać ale kombinuję jak mogę królik kurczak jajka zawsze wiejskie mamy warzywa jak sie udaje też bo wiadomo cały rok w ogródku na wsi nie rosną , coś na chleb piekę sama jakiś kawałek mięsa itd i tu kupujemy mięso też ze wsi sobie sami zawozimy próbkę do badania i jak wszystko ok to rzeźnik robi nam kiełbaskę co tam idzie i wiemy co jest w środku i że młoda jak zje to prawdziwą kiełbaskę ;) pasztety itd też robimy sami wiadomo nie zawsze wszystko idzie zrobić samemu

czy Emilka zna mc nie ale to co tam jest robimy czasem sami w domu może źle że pokazujemy


sól wprowadziłam dość późno na pewno po 1 roku życia ograniczam zwłaszcza sobie i małej co mogę nie solę a mój R właśnie kucharz on musi mieć wszystko dobrze doprawione musi wszytko mieć smak a mi gada że mdłe robię a jak chce zawsze sobie może dosolić prawda ;) , sosów nie robię wcale i tu znowu jak mój jest to sos na obiad musi zmachać
teraz co idzie robię na grillu bez tłuszczu lub w piekarniku :) dzięki temu u mnie -12kg tylko gubi mnie słodkie ja znowu gadam jak nie ma w domu to nie jem a mój znowu idzie i nakupi brak mi silnej woli i wiecie co wpierdzielam :/ brrr a u mnie dodatkowych kg sporo zgubiło mnie złe odżywianie to przyznam mama lubiła smażyć na smalcu :/ brrr

to sem popisałam ;)


posmarowałam małemu kremem oilatum i zbledło


a ile dni po tym jak coś zjadałam mogą pojawić się zielone kupki i alergia ?

Klara kurcze susz dostał dosypałam do gotujących się warzyw fakt ale to warzywa te co świeże a wszystko testowaliśmy po 2- 3 łyżeczki co jakiś czas lubczyk był nowością może on ? ale wcześniej też miał tak i stawiałam na ostrą paprykę bo mój nią mięso przyprawił no i chyba nie to ...przypomniało mi się że podjadałam kilka orzechów ziemnych kiedyś też :/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moim skromnym zdaniem wszystko zależy też od genów i skłonności do chorób.
Bo jeden pali całe życie po 2 paczki dziennie i dożyje 100lat w zdrowiu, a drugi dba o siebie i ma zawał w wieku 40 lat.
Kto tam wie, co komu pisane...
Ja ciągle żyję w cieniu raka.
Czechow, Twoje oba ludziki są w tej samej pozycji :-D


:-)

Moja mama zmarła na raka w wieku 36 lat - też jestem w grupie ryzyka. Pewnie że sporo mają geny do powiedzenia ale są również geny recesywne / uśpione które jeśli nie będą zaktywizowane to choroba nie wystąpi albo będzie lżejsza i tu można sobie pomóc odpowiednim jedzeniem.

U nas nigdy się nie przelewało ale rodzice nauczyli mnie i brata że z wielu rzeczy można zrezygnować ale z przyzwoicie jakościowo jedzenia rezygnujesz w ostateczności. Oczywiście że zdarzało mi się żyć na paprykarzu (do końca życia nie tknę tego świństwa, przez bardzo długi czas na widok puszki albo na zapach reagowałam odruchami wymiotnymi) więc wiem o co chodzi ale wydaje mi się że jeśli wiem że jestem w grupie ryzyka to muszę się bardziej przykładać do jakości tego co jem.
 
Do góry