To może i ja spróbuję zaciągnąć żółtkiem...
Sun, budyń cóż... żadna filozofia - gotuję mm, w kubku mieszam w zimnej wodzie troszkę (ok pół łyżeczki) mąki ziemniaczanej i dolewam, a później jakieś owoce do tego i gotowe. Następnym razem dodam do tej mąki żółtko, zamieszam i zagotuję... zobaczymy![]()
To się chyba nazywa kisiel