reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowanie dziecka w "czystosci"

Dzieci lubia sie bawic i czasem sie zdaza ze sie brudza;-) ,ale dziecko brudne to dziecko szczesliwe,bo dobrze spedzilo czas.
Znam takie mamy ktore nie pozwalaja sie wybrudzic dziecku bo sa ladnie ubrane i szkoda ciuszkow:-D
Polecam ubierac dzieci do zabawy w inne ubrania:-) ,a dziecku bawic sie dowoli(oczywiscie sa granice-piasku nie jemy:no: )
 
reklama
No czystośc owszem jest ważne, ale to nie oznacza, że trzeba mieć świra na jej punkcie. Moja Gosia bawi się w piachu, co gorsza czasami ten piach zjada, mnie aż zgrzyta wszystko w środku, a ona ciach i ręka z piachem jest w buzi. Nie zabieram jej w tedy z piaskownicy, po prostu pilnuję, a myjemy się w domku. Rączki buźkę i ząbki rano i wieczorem, a samą buzię i ręce w razie koniecznośc, np. słodkie, brudne czekoladą farbami, po ciastoline i takie tam zwyczajne rzeczy.

Moje dziecko chodzi ubrane w jednym ubranku przez cały dzień, chyba że się zaleje i ma mokre to przebieram, ale nie zmieniami jesli jest brudne w czekoladzie czy np w kredkach. Wolę to uprać wieczorem niz np. cztery komplety. Poza tym Gosia nienawidzi ciapów, więc lata boso. Mamy psa, który liże ją po rączkach, czasami po buźce.

Zatem ja wybieram szczęśliwe dziecko. Po co stresować ciągłym przebieraniem myciem.
 
Ja też wybieram dziecko szczęśliwe. Czasami jak wracamy ze spaceru to mój syn wygląda jakbym go z tydzień nie myła i nie przebierała :szok: ;-) :szok: ;-) :szok: Ale gębula uśmiechnięta i o to chodzi..... Nie mogę też sobie siebie wyobrazić, że w domu co chwila przebieram dziecko, bo się czymś wysmarowało.
 
dziecko to odkrywca
a zeby poznac wiele rzeczy trzeba sie pobrudzic :-)
u nas rowniez dziecko szczesliwe :-) :tak:
 
witam, zgadzam się z Wami - "dziecko brudne to dziecko szczęśliwe" oczywiście w granicach rozsądku, ;-) bo przecież kiedyś musi nabrać odporności, a chowanie w sterylnych warunkach, przynajmniej moim zdaniem może przynieść w przyszłości więcej szkody niż pozytku, bo przecież w końcu zetknie się z zarazkami a wtedy na łapanie odporności będzie za późno i .........choróbsko gotowe, więc przyjemnej zabawy:-D
 
Zgadzam się, że liczy się to żeby dziciak był zadowolony. Moja corcia chodzi czasami tak brudna ze szok ale co tam, przebieram ją tylko wtedy gdy jest np. mokra po zabawie z woda i nie robie tragedii kiedy umorusa sie jedzeniem-stara sie sama jeść :) Pralka czasami chodzi codziennie hi,hi-ale taki urok posiadania malucha odkrywcy.
Znam dziewczyny które przebieraja swoje dzieci jak mają plamke na ubranku -lekka przesada.
Pozdrawiam.
 
My jesteś UMIARKOWANIE czyści :-D a na pewno szczęśliwi.:-D
A znam mamusię która kąpie swoje dzieci 2 razy dziennie:baffled: trochę dziwne nie???:-) pozdrawiam mamy szczęśliwych dzieciaczków;-)
 
Chodzimy do piaskownicy, malujemy frabami brudzimy się, zbieramy ptyki, jak idziemy na podwórko.


Znam 2 latki które w piaskownicy nie bywają spacerują z mamusią lub babcią za rączkę obowiązkowo w sukience z torebeczką.
No i kolczyki też muszą być.

Dobrze że moja ma dłuższe włosy bo w sukience do piasku, na rolki, rower, raczej nie chodzimy.

Na szczęście jest przedszkole a tam sukienki.
 
reklama
witam, zgadzam się z Wami - "dziecko brudne to dziecko szczęśliwe" oczywiście w granicach rozsądku, ;-) bo przecież kiedyś musi nabrać odporności, a chowanie w sterylnych warunkach, przynajmniej moim zdaniem może przynieść w przyszłości więcej szkody niż pozytku, bo przecież w końcu zetknie się z zarazkami a wtedy na łapanie odporności będzie za późno i .........choróbsko gotowe, więc przyjemnej zabawy:-D

Dobrze powiedziane .
Ja nigdy nie wyparzalam Marice smoczkow, butelek. Zaczelam niedawno gdy poznalysmy 2,5 letnia kolezanke ktora lubi wkladac do buzi wszystkie zabawki Malej typu gryzaczki, smoczki nawet szczoteczke do zabkow. Do tego ma problemy z zabkami i rodzice nie przykladsaja wagi do ich mycia.
 
Do góry