reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wylezane cuda 2016

Dziewczyny ja troszkę z innej beczki :) choć wciąż nam bliskiej :)
Zostałam poproszona jako "doswiadczona" moderatorka o zrobienie odrobiny "szumu".
Chciałam wam zaproponować zagladnie na temat
Link do: Petycja do Ministerstwa
Co wy na to? Będziemy wdzieczne za pomysły.
W tym wszystkim najtrudniejsze jest to ze niestety można stracić dzidzia w takim momencie ze juz ja kochamy, czujemy i nic poradzić nie możemy bo sama sobie rady by nie dała. Zatem cel jest bardzo szczytny
:*
 
reklama
@Hope moze czas i rozmowy zmienia podejscie Twojego meza choc to trudny temat. A probowalas juz jakas sexy bielizne? Moze macie mozliwosc oderwania sie na jeden wieczor od malego, jakas kolacja, kino etc.? Moze wtedy zobaczylby w Tobie kobiete, a nie matke co pewnie przypomina mu o porodzie.

U nas jest na odwrot, bo to ja mam z tylu glowy to, ze bylam nacinana i nie zszyli mnie zbyt idealnie. Nie wiem dlaczego, ale to, plus strach przed kolejna ciaza troche mnie blokuje. Ja mysle, ze z czasem wszystko minie.

Kiedys czytalam sporo ksiazek Starowicza, ktory jest seksuologiem i on wlasnie tam wspominal o niebezpieczenstwie uczestniczenia mezczyzny przy porodzie. Moj M tez byl i niewyobrazam sobie zeby bylo inaczej, ale siedzial tuz obok mojej glowy i nawet sie nie zblizal w dolne rejony choc na pewno cos bylo widac.

n59y6iye227k1jnm.png
 
Ostatnia edycja:
@Hope moze czas i rozmowy zmienia podejscie Twojego meza choc to trudny temat. A probowalas juz jakas sexy bielizne? Moze macie mozliwosc oderwania sie na jeden wieczor od malego, jakas kolacja, kino etc.? Moze wtedy zobaczylby w Tobie kobiete, a nie matke co pewnie przypomina mu o porodzie.

U nas jest na odwrot, bo to ja mam z tylu glowy to, ze bylam nacinana i nie zszyli mnie zbyt idealnie. Nie wiem dlaczego, ale to, plus strach przed kolejna ciaza troche mnie blokuje. Ja mysle, ze z czasem wszystko minie.

Kiedys czytalam sporo ksiazek Starowicza, ktory jest seksuologiem i on wlasnie tam wspominal o niebezpieczenstwie uczestniczenia mezczyzny przy porodzie. Moj M tez byl i niewyobrazam sobie zeby bylo inaczej, ale siedzial tuz obok mojej glowy i nawet sie nie zblizal w dolne rejony choc na pewno cos bylo widac.

n59y6iye227k1jnm.png
To u mnie nieco podobnie ale mi się po prostu nieeee chceeee no i drażni mnie jak mi cyce "klaskaja" ;)
A tak poważnie to mój M tez był 2x i raczej stał obok głowy choć tak jak piszesz pewnie swoje widział ale chyba nie było aż tak tragicznie skoro poszedł 2x

@hope :) może porozmawiaj z nim albo spróbuj obrucic to jakoś w żart (o ile się da) ze go "ugryziesz piczka" . My często brechtamy z "niezrecznych sytuacji i nawet "w trakcie" potrafimy walnąć salwe tlumionego śmiechu ;)
 
@Hope moze czas i rozmowy zmienia podejscie Twojego meza choc to trudny temat. A probowalas juz jakas sexy bielizne? Moze macie mozliwosc oderwania sie na jeden wieczor od malego, jakas kolacja, kino etc.? Moze wtedy zobaczylby w Tobie kobiete, a nie matke co pewnie przypomina mu o porodzie.

U nas jest na odwrot, bo to ja mam z tylu glowy to, ze bylam nacinana i nie zszyli mnie zbyt idealnie. Nie wiem dlaczego, ale to, plus strach przed kolejna ciaza troche mnie blokuje. Ja mysle, ze z czasem wszystko minie.

Kiedys czytalam sporo ksiazek Starowicza, ktory jest seksuologiem i on wlasnie tam wspominal o niebezpieczenstwie uczestniczenia mezczyzny przy porodzie. Moj M tez byl i niewyobrazam sobie zeby bylo inaczej, ale siedzial tuz obok mojej glowy i nawet sie nie zblizal w dolne rejony choc na pewno cos bylo widac.

n59y6iye227k1jnm.png

Nie mogłam wczoraj Was przeczytać bo coś mi się pojawiało na stronie. Próbowałam fajną bieliznę i wtedy było fajnie. Niestety mój mąż nie lubi chodzić do kina, kolacje woli zjeść w domu. Poza tym cały czas pracuje i nawet wieczorem nie znalazłby czasu :( Staram się ładnie wyglądać, czasem założyć coś podkreślającego kobiecość ale to na niego nie działa! Kiedyś od razu zwróciłby uwagę, dzisiaj ja dla niego stałam się chyba nieatrakcyjna. Też boje się kolejnej ciąży i jak dostaje okresu to się cieszę :)
Ja trochę myślałam o tym, że lepiej żeby go nie było przy porodzie właśnie z tego powodu, że bałam się co będzie po. Ale on chciał sam, był obok mojej głowy ale przecinał pępowinę i może wtedy coś zobaczył? Albo jak poszedł po aparat? Sama nie wiem :(

To u mnie nieco podobnie ale mi się po prostu nieeee chceeee no i drażni mnie jak mi cyce "klaskaja" ;)
A tak poważnie to mój M tez był 2x i raczej stał obok głowy choć tak jak piszesz pewnie swoje widział ale chyba nie było aż tak tragicznie skoro poszedł 2x

@hope :) może porozmawiaj z nim albo spróbuj obrucic to jakoś w żart (o ile się da) ze go "ugryziesz piczka" . My często brechtamy z "niezrecznych sytuacji i nawet "w trakcie" potrafimy walnąć salwe tlumionego śmiechu ;)

Ja też czasem żartowałam ale on tego nie podłapał. Zmienił się baaardzo. Pomyślałam, że chyba nie bedę na razie poruszała tego tematu. Nie chce czuć się nieatrakcyjna tylko dlatego, że urodziłam dziecko, to jest nie w porządku. Tysiące kobiet rodzi dzieci. Ale przykro mi, że on ma takie podejście, tak jakbym to ja była winna:(

Wybieram się dzisiaj z przyjaciółką do kina. Ostatni raz byłam chyba 1,5 roku temu. Małego zostawiam swojej mamie. Idę w ciągu dnia :) Od momentu ciąży nic nie robiłam dla siebie oprócz farbowania włosów :)
 
@Hope a moze on jest przemeczony bo za duzo pracuje? Kurcze jest chyba pierwsza osoba o ktorej slyszalam, ze nie lubi chodzic do kina :) a Ty baw sie dobrze i odprez sie! Kupilam ta kaszke jaglana SunBaby, ktora podawalas jako pierwsza. Sprobuje ja dzis podac malej z woda i owocem, ciekawe jak posmakuje.

Ja mam wyjscie w piatek z pracy i w poniedzialek z kolezankami wiec tez sie troche oderwe. Juz potrzebuje bo ostatnio przez ten smog czy wczorajsza wichure czesciej bylysmy w domu bez spacerow.

@nafoczka ja jestem czlowiekiem slabej wiary jesli chodzi o takie projekty. Tym bardziej z obecna wladza [emoji14] u mnie jest mozliwosc przyjscia poloznej na pobranie jesli lekarz tak zaleci.

n59y6iye227k1jnm.png
 
@Dordaw myślę, że tak jest że dużo pracuje, ale kiedyś nie stanowiło to dla niego problemu. Poza tym to przyjemność.

Byłam w kinie i ciesze się, że udało mi się wyjść :) Moja mama poradziła sobie, chociaż nie potrafiła otworzyć pojemnika z mlekiem, a Mikołaj się zapłakał zanim je przygotowała i ze stresu aż jej się ręce trzęsły :)

Moja koleżanka jest w ciąży i od początku ma problemy. Mięśniak, krwawienie, później na usg wyszło, że przezierność jest wysoka. A teraz leży w szpitalu ma 26 tc i dostała skurczy, ma też mało wód bo jej się sączą. Bardzo to przeżywam. Chciałabym jej jakoś pomóc, ale wiem, że słowa mało pomagają. Mi pomagała obecność innych. A Wam?
 
@Dordaw myślę, że tak jest że dużo pracuje, ale kiedyś nie stanowiło to dla niego problemu. Poza tym to przyjemność.

Byłam w kinie i ciesze się, że udało mi się wyjść :) Moja mama poradziła sobie, chociaż nie potrafiła otworzyć pojemnika z mlekiem, a Mikołaj się zapłakał zanim je przygotowała i ze stresu aż jej się ręce trzęsły :)

Moja koleżanka jest w ciąży i od początku ma problemy. Mięśniak, krwawienie, później na usg wyszło, że przezierność jest wysoka. A teraz leży w szpitalu ma 26 tc i dostała skurczy, ma też mało wód bo jej się sączą. Bardzo to przeżywam. Chciałabym jej jakoś pomóc, ale wiem, że słowa mało pomagają. Mi pomagała obecność innych. A Wam?
Hope to smutne :( tez mi wszystko się spało w ciąży (wiesz) Dla mnie najlepsze były krzyzowki bo tylko to potrafiło mnie wyłączyć od rzeczywistości. . kup jej to może odrobinę pomożesz :)
 
Ale straszne, tyle powiklan na raz. Nadzieje daje aniolkowa mama, ktora chyba w 28 tyg urodzila i wszystko jest ok!

Ja teraz probuje sobie przypomniec co mi pomagalo... Hm, chyba najbardziej to nasze forum i jakies spotkania ze znajomymi/obecnosc bliskich, bo wtedy czas szybciej lecial. Krzyzowki tez rozwiazywalam i to tez fajnie dzialalo na odciagniecie uwagi.

Ja wczoraj wyszlam ze znajomymi z pracy i zwykle moj M nie ma problemow z usypianiem, a wczoraj byla jakas masakra, 2h placzu i zanoszenia sie nie wiadomo dlaczego. Chyba za bardzo przyzwyczailam mala do zasypiania przy cycu i musze postarac sie to zmienic w najblizszym czasie.

n59y6iye227k1jnm.png
 
Dordaw może po prostu tęskniła za Tobą. Mąż dzwonił do Ciebie czy powiedział Ci dopiero jak wróciłaś :)?

Moja koleżanka urodziła, dzidziuś waży 760g, ale walczy dzielnie. Proszę trzymajcie kciuki i pomódlcie się za tą maleńką Maje :)! Aniołkowa mama urodziła chyba w 27 tc.
 
reklama
Ojej, trzymam kciuki mocno zeby wszystko bylo ok! I tez Maja, tak jak moja. Daj znac Hope za jakis czas co tam u nich. My mialysmy duzo szczescia...

A co do wczorajszego wieczoru to jak juz nie wiedzial co robic bo wszystkiego probowal zeby nie plakala to napisal do mnie sms ze nie chce mi psuc wieczoru ale juz nie wie co ma robic. Nie odczytalam go i 15 min pozniej napisal ze padla i spi ale jakos nie moglam sie juz pozniej wyluzowac i wrocilam do domu.

A dzis sama musialam sie mocno nagimnastykowac zeby uspic Majke. Chyba z godzine lezalysmy i w koncu jakos dziwnie przysnela ze oczy miala zamniete a gadala po swojemu i nogi do gory unosila... trwalo to z 10 min i pozniej chyba zapadla w glebszy sen i przestala.

n59y6iye227k1jnm.png
 
Do góry