Wyprawka dla naszych maluszków

[boozqowa]

Wielkie dzięki dziewczyny za rady:-) Jak to mówią- co dwie głowy to nie jedna ;-) Dobrze, że Was mam Z tym kupowaniem na allegro to tak właśnie jest. Wszystko pięknie wygląda na zdjęciach, a w rzeczywistości bardzo od tego odbiega. Pojeżdże po sklepach, popatrze, porównam. a na allegro zaglądam bo chcę mieć orientacje w tym wszystkim.

 

[catedra]

I mówi to największa zakupoholiczka w tej części forum
My wózek kupiliśmy, bo jest stabilny, ma dużą gondolę, pompowane koła i pomimo, że był używany jest w świetnym stanie no i był tani Ale ma paskudny kolor Spacerówkę za to kupimy odpicowaną w kosmos
W ogóle to chciałam się poskarżyć na nawilżane chusteczki Johnsona Nie jestem typem wrażliwca, w życiu nie byłam na nic uczulona, wszystkich kosmetyków używać mogę, a te, niby takie delikatne i łagodne "jak woda", i do wszystkiego można je stosować, a gdy przetarłam nimi twarz, to myślałam, że mi ryjek wypali Pomyślałam sobie, że może podrażnioną buzię miałam, np. od słońca.. to zrobiłam drugie podejście parę dni później i znowu to samo.. I takie paskudne krostki mi wyskoczyły..

ja miałam dokładnie to samo po większości chusteczek drogich firm... dla mnie najlepsze biedronkowe i za cenę innych jednych tutaj masz 3 paczki

Dokładnie :-) to chyba i ja sie poradzę ;-) coprawda już postanowione ale może Catedro widziałaś i masz jakieś zdanie na temat wózka JEDO FYN 4

Początkowo chcieliśmy JEDO Bartatinę ale jak porównalismy w sklepie oba to Fyn wygrał. Taraz oferują na nowszym, aluniniowym stelażu i są też bardziej sportowe, lżejsze koła.

bartatinę wypróbowałam bardzo dokładnie bo mój braciszek w niej jeździ, Fyn jest taki sam jakościowo, czyli bardzo fajny, leciusieńki (troche lżejszy od mojej marity) bardzo duża wygodna gondola, no i skrętne kółeczka czyli jedyna rzecz, której mi będzie brakować... chociaż z drugiej strony na tych wiejskich bezdrożach u mnie wózek super za dobrą cenę według mnie... Wybrałam Maritę bo bardziej mi się podoba jej "krój" takiego klasyka i kolorki:-)

 

[kms]

Powiem wam że zaskoczyła mnie moja teściowa, przez całą ciążę nic się nie interesowała, nawet nie zapytała na kiedy mam termin, a ostatnio mąż zadzwonił i powiedział ze mogę sierpnia nie przechodzić to się zreflektowała że to już, teraz codziennie telefony czego to nie kupiła dla małego.Uszyła nawet prześcieradełka bo mieliśmy problem ze znalezieniem czegoś na wymiar do łóżeczka,. Jestem strasznie zaskoczona, ale w pozytywnym sensie...Bardzo miło mi się zrobiło....

No to fajnie,że chociaż teraz się stara życzę Ci oby jej tak zostało ;-)no może bez tych codziennych telefonów bo po pewnym czasie mogą być trochę drażniące - przynajmniej ja bym po jakimś czasie była już nimi zmeczona

bartatinę wypróbowałam bardzo dokładnie bo mój braciszek w niej jeździ, Fyn jest taki sam jakościowo, czyli bardzo fajny, leciusieńki (troche lżejszy od mojej marity) bardzo duża wygodna gondola, no i skrętne kółeczka czyli jedyna rzecz, której mi będzie brakować... chociaż z drugiej strony na tych wiejskich bezdrożach u mnie wózek super za dobrą cenę według mnie... Wybrałam Maritę bo bardziej mi się podoba jej "krój" takiego klasyka i kolorki:-)

Catedra kochana jesteś :-) dziękuję, że mi odpowiedziałaś - nie ma jak to zdanie Eksperta ;-) cieszę się, że i Tobie ten wózek odpowadał. No właśnie w nim jest wszystko czego szukałam: odpowiednia waga, duża gondola, pompowane koła (nawet te przednie nie są takie całkiem małe). W nowym stelażu przednie koła też mają jakiś system amortyzujący, także powinno być ok. Z tego co czytałam w opiniach o tych wózeczkach to one nieźle spisują się na gorszym terenie także dzięki jeszcze raz dobrze jak tak ktoś utwierdzi człowieka w decyzji

 

[medeuska]

Mi się bardzo podoba, podobny trochę do Coneco ale ten ma fajniejszą spacerówkę i fotelik.....
Sama się bardzo zainteresowałam tym wózkiem, ale kurcze już jeden mam.......

Ja już wszystko mam popranei porasowane, tydzień mi to zajęło.
Teraz czekam tylko na pościel do łóżeczka i wsio.

Powiem wam że zaskoczyła mnie moja teściowa, przez całą ciążę nic się nie interesowała, nawet nie zapytała na kiedy mam termin, a ostatnio mąż zadzwonił i powiedział ze mogę sierpnia nie przechodzić to się zreflektowała że to już, teraz codziennie telefony czego to nie kupiła dla małego.Uszyła nawet prześcieradełka bo mieliśmy problem ze znalezieniem czegoś na wymiar do łóżeczka,. Jestem strasznie zaskoczona, ale w pozytywnym sensie...Bardzo miło mi się zrobiło....

a moja teściowa nic... zero zaintresowania wnukiem... i tym czy czegos potrzebujemy....

M tak mówił na piczatku ze ona kupi wózek-tzn ona mu tego niepowiedziala tylko on jej ze ma kupic wózek hhe.... a jakos zero odezwu i nie wiem jak ona nam nie kupi wózka to bedzie pieknie...

potrzebuje jeszcze posciel i wozek bo nie mamy.. a to jednak spoooooooooooory wydatek i skąd na to wszystko wziąć:-----(

 

[J@god@]

My tam nie liczyliśmy na dziadków za pierwszym razem i teraz też się nie oglądamy. W końcu to nie oni chcieli mieć dzieci, to dlaczego mają na nie łożyć? Oni swoje już wychowali ;-).

 

[Karolinusia]

u mnie na odwrót... rodzice Mojego jakby mogli to by nam wszystko kupili-tzn dużo kupują, pomagają,
teraz nawet zadeklarowali kupić panele do sypialni (bo mamy wykładzinę) i je położyć.
Do wóżka też dorzucają...

a moi?? szkoda gadać... wacika kosmetycznego nie dostałam.

 

[catedra]

Catedra kochana jesteś :-) dziękuję, że mi odpowiedziałaś - nie ma jak to zdanie Eksperta ;-) cieszę się, że i Tobie ten wózek odpowadał. No właśnie w nim jest wszystko czego szukałam: odpowiednia waga, duża gondola, pompowane koła (nawet te przednie nie są takie całkiem małe). W nowym stelażu przednie koła też mają jakiś system amortyzujący, także powinno być ok. Z tego co czytałam w opiniach o tych wózeczkach to one nieźle spisują się na gorszym terenie także dzięki jeszcze raz dobrze jak tak ktoś utwierdzi człowieka w decyzji

cieszę się, ze pomogłam

a moja teściowa nic... zero zaintresowania wnukiem... i tym czy czegos potrzebujemy....

M tak mówił na piczatku ze ona kupi wózek-tzn ona mu tego niepowiedziala tylko on jej ze ma kupic wózek hhe.... a jakos zero odezwu i nie wiem jak ona nam nie kupi wózka to bedzie pieknie...

potrzebuje jeszcze posciel i wozek bo nie mamy.. a to jednak spoooooooooooory wydatek i skąd na to wszystko wziąć:-----(

medeuska mam podobnie... tesciowa opowiadała przez kilka miesięcy jak to ona chce lóżeczko kupić skończyło się na gadaniu i teraz już na nią nie liczę...

nie cierpię jak ktoś się oferuje, poród już tuż tuż a ona udaje, że nic się nie dzieje...

nie to nie łaski bez.....

Jagoda ja mam dokładnie takie samo podejście ale tutaj chodzi tylko o to, że jak ktoś się oferuje i człowiek się nastawia to nie robi się takich numerów.... szczególnie pod koniec

mnie i tak najbardziej przeraża skąd ja wezmę pieniądze na te wszystkie szczepienia

 

[J@god@]

mnie i tak najbardziej przeraża skąd ja wezmę pieniądze na te wszystkie szczepienia

Z becikowego ;-), koleżanka mówi, że zależnie od opcji (full albo tańsza) to wystarcza na jedną lub dwie wizyty w przychodni .

 

[medeuska]

My tam nie liczyliśmy na dziadków za pierwszym razem i teraz też się nie oglądamy. W końcu to nie oni chcieli mieć dzieci, to dlaczego mają na nie łożyć? Oni swoje już wychowali ;-).

jak ktos cos obieca na poczatku to potem diwnie jak nagle "nie pamieta" bo gdybysmy wiedieli od poczatku to inaczej by było a ze sie zaoferowała no to....

teraz mamy wałka

 

[Karolinusia]

jak ktos cos obieca na poczatku to potem diwnie jak nagle "nie pamieta" bo gdybysmy wiedieli od poczatku to inaczej by było a ze sie zaoferowała no to....

teraz mamy wałka

mam to samo z moimi rodzicami...
niepotrzebnie gadali, że kupią to czy tamto. a z resztą...