reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyprawka do Szpitala

reklama
Z tego co ja pamiętam po pierwszym porodzie na oddziale było baaaaardzo ciepło, a rodziłam w grudniu. Nikogo nie pytałam czy mogę myć włosy, tylko czy moge wstac i iść pod prysznic. Wstałam po 6 godzinach, ale nie pamietam czy już wtedy myłam te włosy czy na drugi dzień. Położne widziały, że suszymy i nic nie mówiły. Samopoczucie po kąpieli i umyciu włosów poprawiło się o wiele, więc myslę, że to zależy od szpitala.
 
Ja 3 godz. po porodzie wstałam i poszłam na oddzial robic zadyme ze miala do mojego dziecka przyjsc pediatra i nie przyszla :-p Myslicie, ze ktos sie przejal, ze to za szybko na chodzenie :sorry2: Wiec kto by sie jakims myciem wlosow przejmowal :-D Chyba bym postukala w glowe tego kto by mi zabronil....to ze sie urodzi to nie znaczy ze trzeba jak jakas syfiara wygladac :baffled: Ja sie wykąpałam, umyłam włosy i zrobiłam delikatny, naturalny make up.....Po 2 dobach nie spania i tylu godzinach skurczy, wyglądałam bez tego jak zombi ;-)
 
Pamiętam jak po pierwszym porodzxie przyszła do mnie położna i powiedziała że jak odpoczne to pójdziemy się umyć - i mam sama nie iść bo mogę zasłabnąć - poprstu mam ją zawołać (toaleta była obok). Za dwie godziny zwiedziłam cały długi oddział obładowana klapkami, ręcznikiem i walizką :-D:-D na kosmetyki, aby znaleźć miłą położną. Powiedziala "oczywiście idziemy" - ja przodem ona za mną po drodze załatwiając wszystko wszystkim :tak:. Zmordowana dotarłam do toalety. Pani mówi żebym weszła pod ten prysznic, wrazie zasłabnięcia mam pociągnąć za sznureczek w kabinie - będzie alarm! Hm... popatrzyłam na sprytne urządzenie - coś jakby spłuczka do toalety w kabinie prysznicowej, tyle tylko że końcówka była w połowie kabiny. Więc gdybym zemdalał musiałabym wstać i uruchomić alarm :confused:. No nic - myje się, i słysze ze w łazience ktoś się kręci będąc przekonana że to położna pytam czy mogę użyć płynu do higieny intymnej - cisza. Więc pytam głośniej, za trzecim razem odpowiada mi męski głos - oj nie wiem lepieju pani położnej zapyta ja zlew naprawiam..... Ale włosy umyłam:-D:-D:-D
 
Listopadóweczki, a jeżeli zmieniłam nazwisko, bo wyszlam za maz, to musze zmieniac karte chipowa ze wzgledu na pobyt w szpitalu, czy moge to zrobic wtedy kiedy bede Julii wyrabiala ?
 
:zawstydzona/y:ja nie wiem co z tym myciem włosów. Położna mi tak powiedziała to napisałam, żeby pomóc wam, ale to pewnie wszystko zależy od szpitala :-(
 
Hm... popatrzyłam na sprytne urządzenie - coś jakby spłuczka do toalety w kabinie prysznicowej, tyle tylko że końcówka była w połowie kabiny. Więc gdybym zemdalał musiałabym wstać i uruchomić alarm :confused:.
:-D:-D:-D U mnie było tak samo :-D:-D:-D
Mnie nawet nikt nie proponował ze bedzie mi towarzyszyl :confused:, nikt nie mowil po jakim czasie wstac - byla potrzeba to wstałam......a lekarka zamiast mnie opieprzyc, ze przeciez moge zemdlec to postawiłam mnie jako wzór studentkom, ze niby "to jest matka" :baffled::confused:

No ale nic.....powiem Wam kochane przykrą prawde......nie nalezy spodziewac sie cudów w szpitalu, tym bardziej teraz kiedy znowu rodzi sie bardzo duzo dzieci...i brakuje zarowno miejsc w szpitalach jak i rąk do pracy....
Daj Boze oczywiscie zebyscie trafily na super szpital i na sluzbe medyczna z powolania.....Ale czesto sprawa wygląda tak, ze jak sie nie odezwiesz to kazdy Cie ma w D...Sam z siebie rzadko ktos pomoc oferuje i o wszystko trzeba po 10 razy prosic :sorry2:Ja poprzednio nawet zakrwawioną posciel sobie sama zmienialam - musialam isc sobie po czystą, a tą brudną zaniesc potem do brudnika :sorry2:
A każda kąpiel była na szybko w stresie czy dziecko nie zacznie płakac na sali (bo ma sie je przy sobie 24 godz. na dobę).....w czasie gdy ja bede w łazience na drugim koncu korytarza...
Tak było u mnie oczywioscie....pewnie zdarza sie inaczej...i juz mnie ciekawi jak bedzie we Wrocku ;-)

 
Listopadóweczki, a jeżeli zmieniłam nazwisko, bo wyszlam za maz, to musze zmieniac karte chipowa ze wzgledu na pobyt w szpitalu, czy moge to zrobic wtedy kiedy bede Julii wyrabiala ?
MARTYNKO te karty funkcjonują wyłacznie na Slasku...podejrzewam ze czesc dziewczyn z innych regionow moze w ogole nie widziec o co chodzi ;-)
Moja rada jest taka - przedzwon sobie do Katowic do NFZ, albo do szpitala po prostu - mysle ze powinni widziec co i jak :tak:
 
reklama
. No nic - myje się, i słysze ze w łazience ktoś się kręci będąc przekonana że to położna pytam czy mogę użyć płynu do higieny intymnej - cisza. Więc pytam głośniej, za trzecim razem odpowiada mi męski głos - oj nie wiem lepieju pani położnej zapyta ja zlew naprawiam..... Ale włosy umyłam:-D:-D:-D
Dobre:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Carolka na tak co szpital to inne zwyczaje. Wszystkie informacje są przydatne.A Ty weź sobie na wszelki wypadek mały szampon, jak się zmachasz przy porodzie to dobrze jest też głowę odświeżyć:tak:
 
Do góry