reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyprawka i inne cuda dla nas i maluszków :)

Lor - te gatki z misiem na tyłku to dzisiejszy zakup! Z KappAhl ;) Moim zdaniem dziewczynka we wszystkich tych rzeczach może "chodzić" - no może poza Supermanem :p
 
reklama
ale juz duzo masz :) jak zobaczylam ubranka to myslalam ze wiesz ze to chlopczyk :) ale dziewczynke tez spokojnie mozesz we wszystko ubrac, nawet w supermana! :)
 
A co to za dyskryminacja dziewczynki? Że niby w supermena nie? Córka znajomych na bal w przedszkolu zażądała od rodziców by mogła iść w stroju supermena. :-D

A jak to kumpela się śmieje (szykowali się na córeczkę, a urodził się chłopczyk) - synek na różowe śpioszki nie narzeka, więc dają radę ;-)
 
Hehe moja córka jest etatowym Spidermanem, więc zaręczam, dziewczynki jako superbohaterowie spisują się świetnie :-)
U was widzę ostro już z wyprawkowymi rzeczami, ja powolutku, bo mam TONY ciuchów po małej, zacznę wyprzedaż jak wrócę z wakacji. Póki co moja córeczka kupiła bratu prezent : Czapeczka

Co do laktatora, to miałam podobnie jak Lori- kłopoty zasysaniowe, więc odciągalam nadmiar i dopiero wtedy mala mogla "zaskoczyć". Na dodatek u mnie laktacja przebiega bardzo gwałtownie. Mam tyle mleka,że mogłabym robić za mamkę. Przed pójściem do szpitala robilam zapas mleka do mrożenia dla małej i z jednej piersi odciągnęłam....1,5 litra. Myślę nad oddawaniem mleka do banku.

Tutaj mogę ostro popłynąć finansowo w sklepach kolekcje dziecięce są mega rozbudowane, tu wszystko jest dla dzieci i rodziców, wszystko nastawione na rodziny.

Spodobał mi się jeden wózek, niestety Y. nie wykazał entuzjazmu, nadal mam zajawkę na Bugaboo Bee. Pojeździlam nim po sklepie, poskładałam sobie i myślę o nim dużo :)
 
Oj, tak pięknie z tym karmieniem u mnie nie było - owszem, nie "przeciekałam" ale kilka razy miałam taki zator, czasem w nocy, że dosłownie wyłam z bólu - robiłam okłady (już nawet nie pamiętam czy zimne czy gorące, bo jeden lekarz mi kazał tak, inny inaczej :szok: ) masaże wodne itp. masakra. Gorszy ból to miałam tylko ze dwa tygodnie po porodzie - jak w owulację tylko stokroć mocniej - raz niemal zemdlałam z bólu, pamiętam, że musiałam się NATYCHMIAST położyć - wyszło, że na podłodze, bo do łóżka miałam za daleko... Macica się obkurczała, ot co.

Wracając do wyprawki: w większości popieram listę Cytryny:
- woreczki na kupy też nam się nie przydały - my kupiliśmy specjalny kosz na pampersy, nie jakiś specjalny pochłaniający zapachy itp ale prosty z klapką, najpierw stał w pokoju obok łóżeczka, po kilku miesiącach jak młody zaczął jeść inne pokarmy niż mleko a kupki zyskały niepowtarzalne aromaty wylądował na zewnątrz domu :p
(dodatkowo w domu młody za bardzo się nim interesował - np. wyciągał zużyte pampki :p )
- kołderkę zaczęliśmy używać sporo po urodzeniu - najpierw był w użyciu becik, poduszkę około roczku.
- ochraniacz mieliśmy na całe łóżeczko i się ciągle przydaje, bo młody szybko zaczął się podsuwać podczas spania do góry lub na boki i wkręcał główką w szczebelki (zawsze szczytem głowy, nigdy ustami, więc ryzyko uduszenia nie istniało, a ochrona została zapewniona i dalej działa :-D )
- biustonosze do karmienia używałam zwykłe szmaciane, ale nie te najtańsze które po kilku praniach robią się podobne do szmaty do podłogi - i trzeba bardzo często wymieniać na nowe tylko trochę lepsze - też w sumie wymieniane bo jednak prać trzeba często. Mojemu biustowi nic złego się nie stało ;-)
 
kurcze u mnie sie bardzo sprawdzały te woreczki na kupy, w domu to do zwykłego worka i szybko na śmietnik, ale jak wychodziłam do ludzi to zawsze miałam ze sobą paklanki, śmierdziuchów nikomu do kosza wrzucać nie chcialam, a tak to do woreczka zapachowego, nikomu nie przeszkadzało a jak wychodziliśmy to zabieralam ze sobą i prosto do kosza :tak:

no ale jak sie czyta komentarze to widac jak każde dziecko jest inne, kązda z nas inaczej to przechodziła i trzeba wszystko na sobie próbować :-)
 
Jakoś nawet nie przyszły mo do głowy woreczki na pampersy:-)Ciasno zawijaliśmy zużyty pampers i tyle do kosza(normalnego) śmieci i tak wyrzucamy codziennie.A z wizytami to tak jak Lori w woreczek ale do śmieci chyba że widziałam że np mój tata ma pusty śmietnik a sam mało produkuje to braliśmy ze sobą i po drodze wyrzucaliśmy.

jestem przeciwna zbędnym komercyjnym gadżetom. Robiłam zakupy z przyjaciółką która powiedziała mi co jest potrzebne.Zaufałam jej całkowicie i było ok:-)

Była mowa o ubrankach to jedyne na czym poległam bo każdy mi powtarzał że 62 od razu kupować i tak zrobiłam.Mała urodziła się 2500 i w 62 się topiła trzeba było szybko 56 kupować.Nie dotyczy to cieplejszych ciuchów kombinezony itd te uważam mogą być większe. Jak ubrałam jej półśpioszki 62 to miała po szyje haha
 
reklama
Iryska - mi tez mąż leciał do sklepu dokupywać mniejsze ubranka, bo do 62 zmieścił by sie w jednej nogawce hehe topił sie nawet w 56 :-p
 
Do góry