reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wyprawka i inne cuda dla nas i maluszków :)

mika.k z takim 2 miesięcznym na pewno już chodziłam, pewnie z młodszym też ale nie pamiętam dokładnie... wiadomo nie były to mega długie spacery, ale jak coś potrzebowałam kupić to nie miałam problemu żeby pojechać z dzieckiem.
Nie wiem dokładnie o co chodzi z przebodźcowaniem bo my dość aktywne życie prowadzimy i nic Szymkowi w związku z tym nie dolegało, a wręcz przeciwnie jest ciekawy świata, towarzyski i nie stwarza problemów nawet w ekstremalnych warunkach.

Co do kombinezonów to pewnie za jakiś czas znowu zrobią porządek w magazynach i wrzucą jakieś w promocje. Trzeba śledzić.
 
reklama
Potrzeby na bodzce tez sa rozne. Niektore dzieci sa najszczesliwsze w domu, a inne (jak moje) o 7.30 potrafi przy drzwiach stac i prosic zebysmy gdziesz poszly - tak miala od niemowlaka, na zewnatrz banan na buzi, zwlaszcza jak dookola sie duzo dzialo (jak wchodzilysmy do parku gdzie bylo cicho i trawa dookola to w ryk od razu). Ja z Ania noworodkiem nie wychodzilam na dlugo ale nie byl to jakis przemyslany, swiadomy wybor- dlugo nie dawalam rady spacerowac po cc plus mala tak czesto I dlugo jadla ze malo bylo czasu na inne zajecia..
 
Ostatnia edycja:
mika.k ja w ogole nie wiem kiedy te mamy maja na to czas, dla mnie w pierwszych tygodniach jak dalam rade isc do toalety kiedy potrzebowalam to byl sukces :)
 
Dokładnie wszystko zależy od dziecka... a kilkugodzin w galerii to ja nigdy nie spędziłam sama, a co dopiero z dzieckiem, bo co tam też przez tyle czasu robić. Po prostu chodziło mi o to, że nie miałam problemu wybrać się z małym dzieckiem jak coś potrzebowałam kupić/załatwić.
Takie izolowanie dziecka od bodźców może też powodować późniejszy strach i lęki.
Ale każda matka zna swoje dziecko najlepiej i wie co dla niego dobre. Najlepiej postępować zgodnie z tym co mówi intuicja.

U nas z czasem nie było problemów bo mój młody od początku był na butelce i jadł co 3-4 godziny, więc po najedzeniu się wiedziałam że mamy sporo czasu na spacerowanie, a wsadzony do wózka to już w windzie zasypiał.
 
Ja musze stachac rzeczy po Gracjanie i o wystawiac na all bo polarkowy mam ale caly niebieski :zawstydzona/y: bluze i spodnie tez polarowe takie sweeet i tez niebieskie :no: a mialam 62 i na dlugo nie starczylo bo urodzil sie majac 62 cm :-)
 
ja mam pytanie bo się już pogubiłam :D jeżeli mam miękka gondole w takim stylu
http://image.ceneo.pl/data/products/1634465/7af1aee0-856c-4500-81b1-06d047ec19e0_product.jpg
to wystarczy dzidziusia ubrać w kombinezonik i włożyć do tego czy jeszcze cos jest wymagane? bo rozumiem, że to już robi za śpiworek czy się myle?

ubierasz dziecko w kombinezon i wkładasz do środka tej gondolki. Przykryj polarkowym kocykiem, nie takim mega grubym i będzie gites. Przypadkiem nie kupuj tych akrylowych kocy bo są beznadziejne.


kombinezon kupuje rozmiar 56 taki misiowaty na jesień, potem zimowy na rozmiar 0-3 m (rozm 62) i drugi na rozmiar 68 ( 3-6 m). Kombinezony juz mam , oba niebieskie po Matusiu ale co tam :) Musze jeszcze upolowac fajny na jesień.



Do supermarketu małego dziecka nie brałam i z całą pewnością nie zamierzam. Mati pierwszy raz był jak mial 6 miesięcy skończone albo i więcej. To nie jest tylko kwestia izolowania od bodźców, ale przede wszystkim od zarazków. Supermarkety to największe skupisko zarazków i wirusów. Okres jesienno zimowy to same przeziębienia ludzie przynoszą, a wiosenno letnim mega klima i tez choroba gotowa.
 
Widzisz a moja mimo wizyt w sklepach, na grupach dla mam i niemowlakow, spotkaniach na herbatke w kawiarni po raz pierszy zachorowala jak miala 9 miesiecy i zaczela chodzic do zlobka.
 
cytryna- mój jest stanowczo nie chorujący, jeszcze nie miał nigdy antybiotyku, jak co to ma lekkie przeziębienia z których wychodzi zawsze w 3 dni. Wiekszość dzieci niestety taka nie jest. Choroby wyłażą jak dziecko idzie do żłobka albo przedszkola.
 
reklama
mika-masz rację ja np jestem zmęczona choćby po godzinie w supermarkecie oczy bolą a co dopiero dzidź który nie wie co się dzieję bo nie widzi jeszcze tak daleko ale czuje te bodźce no i jak mówi Lori zarazki!Szkoda dziecka zwłaszcza w zimę.Amelia była jakoś na wiosnę pierwszy raz czyli jak miała około roku.

Ja to pierwsze wyjście zaliczyłam jak mała miała miesiąc.Musiałam do fryzjera pojechać a że farba to prawie 3 h mnie nie było ale moja po karmieniu spała ponad 3 i zawsze było tak że M.musiał tylko być zero zajmowania się budziła się jak mama przekraczała próg domu.A tak zawsze jak Amelia miała te 3-4 miesiące i uregulowany rozkład dnia punkt 20 mogłam się umawiać z siostrą na szybki wypad do galerii:-) Po roku brałam małą wszędzie ale galeria to tylko w godzinach rannych w sumie do tej pory tak się staram robić.
 
Do góry