reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

wyprawka - ubranka, akcesoria, kosmetyki dla dzieci

Aia i serio nie zostawiasz mani na sek w ciągu dnia samej :szok: kurde ja bym oszalała chyba, szacun . Olka tez non stop stoi, przy meblach chodzi i wywraca się rzecz jasna ale nie co sek. Czasem poleci razem z tym czego się trzyma, czasem wyrżnie w łazience ale taki urok dzieciństwa chyba
W każdym razie masz rację na pewno bym nie asekurowała w klęczki cały dzień bo to fizycznie nie możliwe
 
reklama
Karolina może dlatego (jak przypuszczam) Mania Ai nie ma siniaków,a mój ma ...bo nie mam serca go zostawić marudzącego w łóżeczku,a jak wyjde do kuchni mu np.jedzenie zrobić to jak wracam to go szukam po pokojach ,bo mi w każdą dziure włazi,a to za kanape,pod stół,na odkurzacz czy inne sprzęty i to dosłownie 3 min mu trzeba jak nie mniej ...
 
Agnes Ja nie mam łóżeczka ani kojca :baffled: Olka sobie chodzi wszędzie. Najchętniej spędza czas w łazience. też chodzi po odkurzaczach, obgryza buty w przedpokoju. Ja ją zostawiam niech sobie zwiedza, bezpiecznie mam bo już kiedyś robiłam przystosowanie domu do dziecka. Jak gotuję obiad to tylko rzucam okiem co jakiś czas i włączam lokalizator ;-)
Rano o 5 jak wstaje nie raz zdarzyło mi się przysnąć a ją zostawiam na podłodze (inna rzecz że jak kiedyś przysnęłam a ona była na łóżku to ją pod znalazłam :-p ale nie płakała czyli musiała jakoś łagodnie zejść. Z Maksem w życiu bym się na takie olewactwo nie zdecydowała ale do niego wstawałam w nocy sprawdzić czy oddycha :rofl2:)
 
Ojj nie przesadzajmy, że dziecko raptem zacznie źle się rozwijać, mieć problemy z postawą czy kręgosłupem, bo przez parenaście minut będzie w szelkach zapięte, no chyba że ktoś by na długo w nie dziecko wsadzał :p u nas jak KAROLINA napisała szelki załozone w niedziele sprawiły dużo radości a raczej sprawiła ją możliwość chodzenia "samemu", nie trzymanym za rączki ( bo dziecię moje ręce wtedy odpycha :p ). Choć szczerze mówiąc początkowo kupiłam je z myślą, ze będzie dziecku łatwiej się nauczyć chodzić,a mi odciążyć kręgosłup, który niestety trochę wysiada. Mi bardziej ze smyczą na psa kojarzą się takie właśnie cienkie szeleczki :p A z nowości usłyszałam ostatnio od sąsiadki, której dziecko jest pod opieką fizjoterapeuty, ze właśnie trzymanie za rączki jest złe i powoduje opóźnienie w stawianiu przez dziecko pierwszych kroczków, poza tym "uczy" dziecko, że jest przytrzymywane i ogranicza jego samodzielność :p czyli co chwila coś nowego... Najlepiej by było jak KAROLINA pozwalać dziecku samemu wstać i chodzić i go nie ograniczać, choć mój synuś ruchliwy jak dzieci AGNES I AI i nie ustoi w normalnym miejscu tylko zaraz się wdrapuje na meble, krzesła, wlezie w każdą dziurę, ostatnio próbował się wcisnąć pod kojec :D
 
hahah KAROLINA już miałam pisac, ze zazdroszczę spokoju i olewactwa, ale potem doczytałam jak wstawalaś do Maksa sprawdzić czy oddycha i zrozumiałam, ze to przychodzi z kolejnym dzieckiem :D
 
Cornelka albo z wiekiem :-D:rofl2: może po 30-tce się tak robi. Szelki dobra zabawa użytkowane z rozsądkiem szkody nie przynosi a to że chodzenie za rączkę jest niezdrowe i odradzane to wiadomo od zawsze to tak jak z sadzaniem zanim dziecko usiądzie też nie wolno. Wszystko ma przyjśc samo, naturalnie bez przyspieszania
ja te szelki kupiłam jak Maks już chodził żeby go przy sobie przytrzymać ale nie potrafiłam tego użyć po prostu :baffled:
 
Uffff co za ulga, że nie jako jedyna sprawdzałam czy dziecko oddycha w nocy, oczywiście to było przy laurze bo teraz już takich rzeczy nie robie i też łazi włazi itd itp wszędzie Kakakarolina to chyba z dziećmi przychodzi jednak a nie z wiekiem ;-) aż strach się bać co przy 3 się dzieje heheheh
 
Już nie raz się zastanawiałyśmy jak się chowa 3 dziecko któraś musi przetestować :-p
W wiśle mamy za sąsiadów rodzinę z 9 dzieckiem w drodze i to nie żadna patologia tylko ludzie z wyższym wykształceniem. Mam wrażenie że tam nikt nie asekuruje. Kiedyś mały Radek (rówieśnik Maksa) pół dnia był zamknięty w pokoju i nikt nie wiedział gdzie on jest :szok:

malinka ja byłam gotowa obudzić żeby ten oddech sprawdzić :-D
 
kakakarolina wcale to mnie nie dziwi bo też palec pod nos podkładałam a jak nic nie czułam to budziłam, masakra trochę teraz to wiem, ale matka wariatka chyba w 3 mies życia laury mi przeszła :-D
 
reklama
Z wiekiem nie, bo bym teraz siedziała i się opalała na balkonie a Leoś by buszował po całym mieszkaniu ;)
KAROLINA Ty testuj :p
MALINKA no to ja się przyznam, ze kładłam mu rękę na brzuszku i tez sprawdzałam czy oddycha hahaha ale budzić nie budziłam, aż taka nie jestem ;)
 
Do góry