reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyprawka

A używałaś otulaczy czy kieszonek? Miałaś jakąś sprawdzoną firmę? U nas były otulacze Pupeko i Pupus, sama nie wiem które lepsze. Testowałam różne wkłady, bambus, mikrofibra, ale najlepiej sprawdzały się tetry + wkładki "sucha pielucha". No ja też ze względów zdrowotnych głównie, trochę ekologicznych, trochę ekonomicznych ;) I też tylko na dzień, od kiedy skończył 4 miesiące. Na noc i na wyjazdy biorę pampersy.
 
reklama
Jak dla mnie to rzeczy z Kappahla są czaderskie, bardzo dobre gatunkowo i nie robią się z nich szmatki. Syn miał trochę rzeczy stamtąd i naprawdę rewelka. I są nawet rzeczy w rozmiarach od 44, co jest ciekawostką, ale może w razie jakiegoś wcześniaczka którejś się przyda to info (tfu tfu).

Link do: Baby rozm. 44-86 - KappAhl
 
No z tego co pamiętam to faktycznie nie za dużo tych najmniejszych 56 (ja na 50 w ogóle nie kupowałam), a reszta 62 cm. Dzieciaki naprawdę szybko rosną. Te większe w większości możesz maluszkowi założyć i poużywasz dłużej, a malutkich nie wcisniesz na większego bobasa i może tak być, że niektóre rzeczy użyjesz raz albo wcale :/
 
czyli raczej ze dwie pary 56 a reszta wieksza, ok. Moim siostra się dzieci rodziły po 62 cm to może i u mnie tak byc wiec wtedy zacznę od 62 rozmiaru tak to jest?
 
reklama
Ja popełniłam ten błąd, że nakupowałam dużo ubranek rozm 56 a synek ani razu ich nie nosił bo urodził się z długością 58 cm i zakładałam mu 62. Ale z tego rozmiaru też bardzo szybko wyrósł.
 
Do góry