reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Wystarane na 2011 - kontynuacja wątku ze staraczek :-)

Cześć:)

Marta czyżby już??? Jak będziesz jechała do szpitala to skrobnij cosik żebysmy wiedziały:))

Maran, Sol a może one się poprostu stresują rodzeństwem i stąd problemy ze spaniem? Bo do tej pory były tylko one jedne i wszystko dla nich a tu nagle pojawi się nowy człowiek wymagający więcej uwagi... Kiedys czytałam ze dzieci to odczuwaja tak jakby wam mąż przyprowadził drugą żonę i poświęcał jej więcej uwagi i jeszcze kazał wam oddawać jej swoje ubrani a zabawki...

Jaewa kurcze nieciekawie z ta powodzią... slyszałam trochę o tej powodzi:(( Oby nic doszło do was! A to przemieszczanie się dzidziusia musi byc fajne:)
Ja ciągle czekam na pierwsze wyraźne ruchy... bo to co teraz czuję to nie jestem pewna czy to dzidzia...
 
reklama
Monia pewnie to dzidzia...ja na pocztaku myslalam ze to mi cos po jelitach " chodzi" a to dzidzia byla :)Ja nie pamietam dokladnie kiedy poczulam pierwsze ruchy ale chyba jakos tak na tym samym etapie co Ty teraz bylam ;)

Co do powodzi bym sklamala ze sie nie boje... :( Moze deszcz przestanie lac i jakos to bedzie...ech
 
jaewa, widziałam wczoraj w wiadomościach co się u was dzieje. Masakra...

ja czekam na mamę, żeby się zajęła Karolkiem, a ja chcę zdążyć upichcić dla nich jakiś obiad i zrobić się na bóstwo.

Skurcze miałam teraz co 10 - 15 min.

monia, wy już jesteście na bieżąco...
 
Marta Kochana trzymajcie sie !!!! Pomysl ze za troche juz przytulisz swoja dzidzie :))))
Podziwiam Cie, Ty tak jak moja mama...Przed pojsciem do szpitala jeszcze prala, gotowala i sie na "bostwo" robila ;)
Odwazna kobieto szybkiego i bezbolesnego porodu zycze!!! :*** I jak tylko bedziesz mogla daj znac co tam u Ciebie nowego!
Ja trzymam &&&&&& :)
 
Marta na bóstwo powiadasz;-)
teraz to juz chyba trzymamy kciuki za szybki i w miarę bezbolesny poród bo juz za poczekanie do niedzieli nie ma co:))
 
Ja za troche bede sie zbierala bo S ma wrocic wczesniej i jedziemy po jakies zakupy spozywcze zeby starczylo do wylotu do niedzieli. U nas znowu 37 stopni dzisiaj....pot po tylku splywa...;-)
 
Monia juz bym na jakis czas wolala miec pochmurny dzien niz slonce non stop i upal ;) Ale przywyknac idzie...
Jak wrocimy do Sydney pogoda bedzie bardziej urozmaicona ;)
Milego dnia Kochana :*
 
No ja nie śpię już !!!! skurcze mam co 20 min.
Zaczęły mnie budzić ok 2.30 ale spałam dalej i nawet nic nie liczyłam. Od 5 były już bolesne i wybudzały mnie niestety. Teraz już nie zasnę (kuźwa znów skurcz... i znów mam krzyżowe FAK !!!!!!!!!).
Sorry dziewczyny za taką "gorącą" relację, ale jakoś łatwiej mi to znieść samej.
F wygoniłam na szkolenie, a moja mama do mnie przyjedzie. Wolę F mieć w Warszawie jakby co...
oj trzymam kciuki żeby było bezboleśnie :) skrobnij eska jak będziesz już po :)

Witam sie Kochane,

Ja juz z gardlem lepiej....chyba to przez to plukanie sola :)

Marta rozumiem ze to juz "to"?;-) Nie wiem czy mialas w planach juz rodzic czy jeszcze poczekac te 2 tyg?
W kazdym razie trzymam za Ciebie i malego mocno &&&& oby wszystko poszlo szybko i sprawnie :*

Mnie moja mala zawsze podkopywala i widac to bylo miejscowo bo mi brzuch skakal a dzisiaj pierwszy raz zobaczylam jak mi taka jakby fala przechodzi przez brzuch od jednej strony do drugiej....smiesznie to wygladalo ;) Chyba sie moje dziecie przemieszczalo z miejsca na miejsce:-D

U nas powodzie. Nie pisze o skutkach bo same wiecie cos na ten temat jak bylo w Polsce. Brisbane zalane a to do Sydney tylko 1000 km:szok: S leci do Indonezji na tydzien a ja sie boje zostac sama:shocked2:

Milego dnia Dziewuszki :*
na pewno do was ne dojdzie , będzie dobrze zobaczysz

jaewa, widziałam wczoraj w wiadomościach co się u was dzieje. Masakra...

ja czekam na mamę, żeby się zajęła Karolkiem, a ja chcę zdążyć upichcić dla nich jakiś obiad i zrobić się na bóstwo.

Skurcze miałam teraz co 10 - 15 min.

monia, wy już jesteście na bieżąco...
jesteś niesamowita :) naprawde ja bym pewno po ścianach albo po suficie biegała już :) ale ja już zapowiedziałam w domu że w dzień porodu moge być nieobliczalna i niech mi koś sprubuje podskoczyć :)
 
reklama
Dzień dobry!!

MARTA kochana szybkiego porodu... już za niedługo Kamilek będzie z Wami...

JAEWA widziałam w tv co się dzieje w Australii - masakra... nie dziwię się że się boisz... ale mam nadzieję że do Sydney nie dotrze ta powodź... no i dobrze że z gardłem lepiej...

MONIA hejka! Ty za niedługo też poczujesz pierwsze ruchy Maluszka...
 
Do góry