reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zajść w ciążę po antykoncepcji...

Lilith to cudowne wiadomości!Moje dziecko niestety nie chce do mnie wracać. Przynajmniej mój synek już nie marudzi, że chce braciszka. Chyba znurzyło go to czekanie i chyba pogodził się, że będzie jedynakiem. Zrobiłam ( na własną rękę) w tym cyklu badanie hormonów - LH, FSH, prolaktyna, estrogen i wyszły ok. Dziś odbieram wyniki progesteronu. TSH robiłam 3 miesiące po poronieniu i miałam też wynik w porządku. Więc sytuacja powtarza się z pierwszych staranek. Tam też wyniki miałam spoko a 1,5 roku zachodziłam w ciążę. Pod koniec stycznia jestem umówiona do ginki ale jeszcze nie wiem czy pójdę, zależy jaki dc mi przypadnie na wizytę.Bo chciałabym załapać się na monitoring. Wolałabym zajść naturalnie niż faszerować się clo czy jakimiś innymi tabletkami.Zaraz stuknie mi 35 lat więc mój zegar biologiczny coraz głośniej tyka.
 
reklama
Kacha, nie pamiętam czy temat był już poruszany a jak Twój mąż??
Jak u nas jeszcze był okres chęci do badań sprawdzał dwa razy, za pierwszym razem bez witamin za drugim po 3m brania chyba.
Zamieszczalam tu kilka lat temu te wyniki i oowiem Ci.. U mnie wszystko było świetnie a u niego klapa. Wszystkie plemniki albo martwe albo uszkodzone, był też na usg jąder bo miał zyle powiększona etc. Drugie wyniki nieco lepsze ale uprzedzali nas, że mogę ronić bo są uszkodzone., w rezultacie w ciążę nie zachodzilam wcale.
Co się zmieniło, że teraz udało się i z Dexterem imdwoma dziewuszkami tak szybko nie wiem,,
 
Lilith mój m robił badanie przy pierwszych staraniach i wyniki miał idealne. Ponad rok temu zaszliśmy więc możemy. Wiem, że nasienie zmienia się z czasem ale na badanie go nie wyślę, raz już przez to przechodziliśmy i łatwo wtedy nie było. Z resztą zdrowo się odżywia, ćwiczy 5 razy w tygodniu, nie pali, jak pije to tylko piwo, bierze suplementy. Zastanawiam się nad swoimi owulkami. Kiedyś bardziej czułam zbliżającą się owulkę a od paru miesięcy dużo słabiej. Zrobię sobie jeszcze monitoring i na tym koniec badań. Jednak do ginki chyba nie wybiorę się w styczniu, mam jakąś potrzebę odpuszczenia w tym następnym cyklu.Ten się już kończy- jutro mam termin @. Jestem zmęczona tymi staraniami.
U mnie to chyba problem psychiki tak jak przy pierwszych staraniach. Więc szaleć z badaniami nie będę. Co ma być to będzie. W czerwcu wybieramy się na wakacje do Hiszpanii- może zmiana klimatu mnie odblokuję. Myślę, że w zimie nie zajdę. Nie cierpię tej pory roku, chodzę wiecznie zmęczona i nie do życia. Co miesiąc wychodzi mi opryszczka. Więc organizm pewnie nie podejmie się ciąży.
 
Wakacje świetnie brzmią. Często pomagają się wyluzować i skupić na relaksie a nie pragnieniach. Chyba, że za bardzo przejmiesz się tymi wakacjami hihi.
Rozumiem, zrób monitoring bo to jednak może teraz coś z owulacja nientak,, a testy tego nie pokażą. I faktycznie trzeba dać na wstrzymanie, jeslimjest dobrze, to się odblokujesz olewajac sprawę. Zależy jak szybko Ci się uda, bo jednak chcenie a możliwości to inna sprawa. Jak monitoring wyjdzie dobrze to może olej sprawę bez liczenia cyklu, lato do tego idzie..
A tak poza tym co u Ciebie?? Może jakieś nowe hobby by pomogło? Możliwość mysleniamo czymś innym, coś dla siebie tylko??
Daj znać czy @ przyszła, trzymam kciuki za brak!!

Myślę by szyć nie zacząć, pierw coś prostego, typu mała kolderka, czy poszewka. Maszynę mogę wziąść od znajomej by zobaczyć czy się uda.. Nie ma co kupować bo znowu mam zapał hihi.

Dzieci zdrowe, synek w sobotę idzie odebrać okulary bo się okazało, że mamy wadę wzroku.. Ja poszłam na kontrolę dziś.. Juz po wymianę 'bryli' nieznosze ale może jemu będzie raźniej.
Zobaczymy jak to będzie :)
 
lilith okres dostałam wczoraj jak w zegarku-cykl 26-dniowy.Zaczety 14 cykl.W lutym bedzie rok staran.Wynik progesteronu tez ok.Nie wiem juz co mam robic.Zastanawiam się czy w styczniu iść do ginki (wyjdzie mi 10 dc) czy jeszcze dac nam czas - m mówi ze 2miesiace jeszcze próbować, ja zastanawiam się czy jeszcze 5 miesiecy- moje pierwsze starania trwały rok i 5 miesiecy.A może zacząć brać od następnego cyklu inofem (przez 3 miesiace).Tylko boję się zeby mi nie namieszal w cyklach. Bo mam je regularne caly czas. Nastepne dni plodne wychodza mi w urodziny moje i syna-moze wtedy sie poszcześci.
Ja mam sporo na głowie, praca 8h, po pracy jeszcze mam dodatkowe zajecia, żeby dorobić, synek ma trudny charakterek więc łatwo nie jest plus jeszcze obowiązki domowe.Jak mam wiecej czasu wolnego to sobie cos wymyslam zeby nie myslec tyle.
Ja to wogole jestem dziwnym przypadkiem-nigdy nie miałam problemów zdrowotnych, które moglyby mi utrudnić zajście, cykle zawsze regularne a w ciaze zajsc mi trudno.To szybciej ode mnie zachodzą kobiety, które mają jakieś problemy zdrowotne.Moja mama w sumie tez w 3 ciaze zachodzila po roku staran i tez poronila druga ciaze tak samo jak ja.Może to genetyczne.
 
lilith moja koleżanka nauczyła się sama szyc, kupiła niedawno maszynę i z koleżanką mają otworzyć teraz firmę.Jak masz dryg do takich rzeczy to napewno szybko sie nauczysz.A Ty pracujesz czy siedzisz w domu z dziećmi?
 
W domu jestem :)
Boje się, że jak zwykle na pomyślę się skończy, zacznę i ekscytacja minid haha.

Tak szczerze, rok to nie dużo, jeszcze jak mówisz ze 15m czekalas pierwszym razem.
Jak z córa zaszłam po roku to byłam w szoku jak szybko, więc znowu mamy inna czasowke.. Z tym, że ja porównuje do ponad 7 lat starań o syna.
Czytałam o tym, ponoć pomaga ale jak masz regukarne cykle to bym się bała, bo różne rzeczy mogą się porobić. Kiedyś było inne cudo ale nazwy nie pamiętam i jednym służyło innym wręcz przeciwnid.
Urodziny powiadasz? Jakieś plany?? Wiadoko czego bym Ci życzyła kochana :*
Takie pracujące dni są najlepsze, szczególnie przy gorszym czasie.
A jak że sluzem??
 
lilith masz racje rok to nie jest az tak duzo.Tylko czlowiek się niecierpliwi i denerwuje ze nie wychodzi kiedy wkoło kobiety w ciąży.W tym miesiącu na pewno nie pójdę do ginki bo przeziębienie mnie dopadło.Narazie 3 dni mam katar i czuje oslabienie organizmu i oby na tym się skonczyło.Będziemy próbować bez wspomagaczy, sluz plodny mam co miesiac więc z nim nie mam problemu.
Wczesniejsze urodziny zrobilam synkowi w czwartek w sali zabaw.Wszystko się udało, dzieci fajnie się bawiły, rodzice pogadali sobie przy kawce i ciastku, prezenty dostał super no i frekwencja nawet dopisała bo 9 osób przyszło, 4 niestety się pochorowaly.Ale jak na ten sezon chorobowy to i tak bardzo dobrze.W niedz.robimy urodziny i zapraszamy rodzinkę.W weekend mam dni plodne więc luzik. W sobotę mały pójdzie do dziadków wiec chata tylko dla nas to poszalejemy.W piątek mały ma bal karnawałowy i muszę dokończyć mu stroj.Do końca stycznia mam co robić.
A u Ciebie to który już tydzień ciazy?Jak tam dolegliwosci ciążowe?macie już imię wybrane?
Z ta maszyna to może faktycznie pożycz sobie od kogoś, poicwicz i zobaczysz jak będzie Ci szło.Ja wiem ze do takich rzeczy ja się nie nadaje.Z kolei moi rodzice super zawsze szyli.
 
Lilith dziękuje ze pytasz u mnie średnio z jednej strony kocham moja córeczkę z całego serca i rozpływam się jak na nią patrzę bo jest taka słodka a z drugiej jest całkowitym przeciwieństwem Gabisia.. Sama sobą ze nie zajmie nie poleży sama bardzo często marudzi i nie wiadomo o co jej chodzi NO i w nocy tragedia śpi od 20-24 co ja jeszcze nie raz niezdane żasnac a potem co 2 h się budzi jak z zegarkiem w ręku.. W dzień tez je co 2 godz w maksie a jakby mogła to by wogole od cyca nie odchodziła.. Ale jak pierś nacisnę to mleko leci.. Nawet jak się zdąży ze w dzień przyśnię na spacerze dłużej to od razu piersi mi się twarde robią i mleko samo leci... Nie wiem jak długo mi sił starczy.. Chciałabym jeszcze z miesiąc chociaż pokarmów... Za to Gabis jest cudowny pomocny na każdym kroku czasami aż mnie to irytuje bo zrobiłabym to sama szybciej ale on chce pomoc..

Lilith co do maszyny to ja tez miałam ten zapał maszynę pożyczyłam od teściowej rok stała i ja oddałam.. Teraz z pół roku temu znów pożyczyłam uszyłam bluzkę ale tak na oko bez wykroju na ciąże i poduszkę.. Materiały nakupiłam ale nie mam czasu szyć dalej i maszyna znów stoi... A jak ty się czujesz w tej ciąży? Cudownie ze malutka zdrowa, bardzo się cieszę


Kacha nie poddawaj się miedzy moimi dziećmi jest ponad 5 lat różnicy wcześniej mnie to martwiło i zniechęcało ale teraz uważam źe to dobra różnica starszak bardzo pomaga.. Trzymam kciuki żeby wam się udało..
 
reklama
Bafinka witaj po dłuższej przerwie! Fajnie że Gabiś jest pomocny. A małej musisz się na nowo nauczyć.Każde dziecko inne, często słyszę, że rodzeństwa są niczym ogień i woda. Mój synek jest żywiołem i liczę, że jak jakimś cudem przyjdzie mieć mi drugie dziecko to będzie trochę spokojniejsze. Starania z miesiąc na miesiąc są coraz trudniejsze. Na jutro mam wizytę u ginki ale ją odwołam bo m po grypie zbiera siły a ja zakatarzona 5 dzień więc te starania będą skromne w tym cyklu. Chyba damy sobie jeszcze 2 cykle a potem się wybiorę do ginki. W lutym mija rok starań.Już dużo znajomych zdążyło zajść bez wspomagaczy i urodzić dzieci ( w tym 2 znajome 40 latki) a ja dalej jestem w punkcie wyjścia i to jest bardzo dołujące. Wiem, że to nie wyścigi ale negatywnie wpływa mi to na psychikę.
 
Do góry