M.M
Mamusia majowa'07 :)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2007
- Postów
- 2 629
Zgadzam sie z wami wszystkimi
Pajace i śpiochy to piżamy, w dzień bodziaki bo najwygodniej mu w nich brykac a na jakies wieksze wyjscia ma masę róznych koszulek i spodenek. Mały przystojniak już z niego :-) Ale równiez czesto słysze gdy np troche marudzi: "może mu chłodno?", ech.. szkoda gadać... i tylko sprawdzają czy nosek chłodny lub kark i zawsze jest wszystko w porządku wiec wychodzi na moje 
A... no a czapeczki to ma taką jedną cieniutką na wyjatkowe sytuacje gdy np wieje wietrzysko a jesteśmy na spacerku...
Pajace i śpiochy to piżamy, w dzień bodziaki bo najwygodniej mu w nich brykac a na jakies wieksze wyjscia ma masę róznych koszulek i spodenek. Mały przystojniak już z niego :-) Ale równiez czesto słysze gdy np troche marudzi: "może mu chłodno?", ech.. szkoda gadać... i tylko sprawdzają czy nosek chłodny lub kark i zawsze jest wszystko w porządku wiec wychodzi na moje 
A... no a czapeczki to ma taką jedną cieniutką na wyjatkowe sytuacje gdy np wieje wietrzysko a jesteśmy na spacerku...
. Jak patrzę na zdjęcia mojego siostrzeńca porównując w co go babcia ubierała, to biedne dziecko. Przykładowo podczas chrztu - sierpień, wszyscy w krótkich rękawach, a mały w komplecie welurowym z długimi spodniami, bluzka z długim rękawem i welurową czapką. Jeszcze specjalnie doszywała wiązania do beretki, żeby małemu przypadkiem uszko się nie odkryło jak będzie kręcił głową. A jak przeżywała, ze ksiądz małemu zmoczył włoski i szybko trzeba założyć czapeczkę, totalne wariatkowo. Dla świętego spokoju przy niej zakładałam czapkę synkowi, choć bez wiązania, bo strasznie protestuje, a tak chodzi sobie z gołą główką. Nie wiem co będzie jak przyjedzie na chrzest za 2 tygodnie i będzie chłodno.
goroaca na dworze a tamte pod kolderkami, grubymi kocykami w spiochach itp itd. az mi zal patrzec 
