AgnieszkaKRK31
Mamuśka dwóch urwisków.
ja w ogóle słyszałam (od koleżanki i siostry), że zwykłe szare mydło i tzw."nasiadówki" po porodzie w wodzie z tym mydłem pomagają i krocze po porodzie szybko się goi, jak również to, że dobrze jest suszyć krocze po podmyciu delikaatnym strumieniem ciepłego powietrza z suszarki do włosów-szybciej się goi, to samo potwierdziła mi położna. z raną po cc chyba jest podobnie.
Rana po cc nie jest w kroczu :-) owszem wszystko schodzi kroczem jak po sn, ale rana jest wyżej. Podmywac się można tantum rosa (chociaż to nie jest kosmrtyk tylko lek i należy o tym pamiętać). Ja po cc myłam się laktacydem jak wcześniej, do ściągniecia szwów samej rany starałam się nie moczyć za bardzo, delikatnie przecierałam wilgotnym czystym ręcznikiem, ale nie stosowałam żadnych specjalnych zabiegów typu sól fizjologiczna.Niestety w szpitau w gdansku sciagneli mi szew zbyt mocno i mimo stostowania contratubexu (można jak najbardziej, można też cepan - to jest normalna blizna po operacji) - mam bliznę i zgrubienie. Grunt, ze nie wdał się bliznowiec.
Dzięki dziewczyny! Że rana wyżej - wiem hehe

A Ty Abeja teraz będziesz rodzić już SN?
Chyba cos pokręciłam, zamierzam się delikatnie "ztunningować" na wyjście ze szpitala (troche podkładu, błyszczyk i tusz do rzęs)


















Co do malowania się w szpitalu nie wiem czy będę miała siłę i ochotę na nakładanie na siebie czegokolwiek a potem zmywanie tego a przy wyjściu /ogólnie ze szpitala mówię,bo jeszcze nie rodziłam przecież/ są takie emocje,że o malowaniu jakoś się nie myśli - przynajmniej ja tak mam. Sama radość Cię roznosi a jeszcze teraz z dzieciaczkiem wracając do domku,musi być niezła jazda emocjonalna. :-):-):-)