reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

reklama
Smerfeta, też mam tą mutację. Jeden z lekarzy kazał mi brać Prewenit Intensiv na to. Do tego większa dawka kwasu foliowego (5 mg) bo ta mutacja powoduje ze kwas się nie wchłania do organizmu. No i oczywiście acard. Jesli mutacja jest poli czyli pojedyncza to nic w sumie złego i nie wpływa na zagnieżdżenie zarodka ( jak by była mono razem z jakąś druga ) to wtedy może mieć wpływ np. na poronienie.
 
Danii jeszcze nie zdążyłam się przywitać... a więc WITAJ :happy:
Kotuska generalnie mój dr to samo powiedział (ale to nic dziwnego bo chyba usłyszałaś to też w Gamecie? ;-) ), tylko zabrakło info o problemie z wchłanianiem kwasu foliowego, ale domyśliłam się widząc co mi przepisuje. Acard będę brała po punkcji... więc w sumie to samo
Genna ta mutacja wyszła mi w badaniach genetycznych, a badanie dokładnie nazywało się: Detekcja mutacji w genie MTHFR
 
Ostatnia edycja:
Witajcie wszystkie mamuśki :)

Dziś mój 4dpt( czuję się tak jakbym pamiętnik prowadziła :D ) Objawów szczególnych brak. Objawy jak na @ ustąpiły. Czuje jedynie momentami delikatne kłucie , takie ... jakby szpileczką ktoś mnie tykał. Dziś rano pojawił się delikatny ból piersi ( nie w olokicach brodawek, tylko całe), ale to zapewne skutek leków.
4 dzień :/ Jeszcze "tylko 8 "
U nas świeci pięknie słońce i jest tak wiosennie. Mieszkam przy samym lesie, zabrałam wiec mego śmiesznego buldożka i wybrałam się na długi spacer. Po drodze modliłam się. Do Jezusa, do Boga, Do Matki Boskiej ...
Kiedy skończyłam , zastanawiałam się jak to będzie , gdy położą mi moje dziecko na piersi pierwszy raz, gdy będę mogła wyjść na pierwszy spacer, gdy będzie chrzest, ząbki, dzień mamy i taty, dzień dziadka i babci....
Tak bardzo byśmy chcieli oboje z moim mężem doświadczyć. Choć raz.
 
Karusia idę tak jak ostatnio krótkim ale zmodyfikowanym lekko. Od 18 dc poprzedzającego brałam estrofem, później 3 dni przed rozpoczęciem stymulacji odstawienie estrofemu i Menopur 300 j 7 dni, Gonapeptyl 6 dni. Doktorek widzi nadzieję w DHEA, który biorę już 3 miesiące, może pomoże na moje komóreczki. Ostatnio z 6 pęcherzyków były tylko 3 dojrzałe komórki (1 pusty, 2 niedojrzałe) ale żadna się nie zapłodniła :-( A Ty jakie leki bierzesz? Jakie masz AMH?



Anulla a Ty brałaś może estrofem przed stymulacją? Twój przypadek daje mi nadzieję bo masz AMH prawie takie jak ja i miałaś takie same dawki leków :-)

Tak, brałam estrofem przed stymulacją:) Ale krótko, bo chyba 5 czy 6 dni, potem dostałam @ i zaczęłam zaraz stymulację.
 
Powtórzę sie co napisałam na "kto po in vitro".... powoli powstaję po upadku, czuję się fatalnie, choć liczyłam się z tym jaki wynik może być. Czuję taką ogromną pustkę, jakbym straciła coś najważniejszego w życiu... Mam doła, ale wiem że muszę szybko z niego powstać i zacząć ponowną walkę. Tak boję się drugiego podejscia, że rownież się nie uda :-(. Taka ostateczność jak sie nie udaje to naprawdę serce pęka. Kiedyś myślałam że in vitro to prawie że pewna procedura, ale jak widać myliłam się. Najgorsze że mam niepłodność idiopatyczną i tak naprawdę niby wszystko jest ze mną i z moim mężem OK, troszkę parametry nasienia mojego M obniżone, ale przy ICSI pani embriolog powiedziala że nasienie było dobrej jakości. Nie wiem w takim razie o co chodzi, mialam podanego ładnego blastusia klasy 4AB. Przepraszam za smuty w niedzielny poranek ale wszystko dziś działa na mnie płacząco, brak chęci do wszystkiego normalnie.... Wczoraj napisalam do mojego lekarza, odpisal że szkoda i że ma nadzieje że nastepny raz bedzie owocny, mam zjawić sie teraz po miesiączce sprawdzic czy wszystko ze mną jest dobrze. Podejrzewam że kolejne podejscie bedzie dopiero w maju, i wszytsko od nowa, zastrzyki, punkcja i te wyczekiwanie na cud.... Ale szczerze cieszę się ogromnie że znalazlam się na tym forum i poznalam tyle wyjątkowych osob. Za wszystkie trzymam kciuki w dalszym ciągu, a tym co się udało serdecznie jeszcze raz gratuluję i trzymam kciuki za wspaniałą ciążę.
Mam do Was jeszcze pytanko jakie polecacie suplementy diety dla kobiet starających się o dziecko?? Ja biorę tylko folik, ale może warto łykać jakieś typowe witaminki.
 
reklama
Montana bardzo mi przykro :(. Życzę Ci, żeby następnym razem się udało.

U mnie też nie jest za dobrze :(. Od 2 tygodni bolało mnie podbrzusze i miałam wrażenie, że na dole brzucha mam kamienie. W końcu w czwartek poszłam do innego lekarza niż mój prowadzący i okazało się, że skraca mi się szyjka macicy- miała tylko 2,5 cm :(. Nie wiem, czy to się stało w ciągu 2 tygodni po wizycie u mojego lekarza, czy po prostu on zbagatelizował wszystko. Teraz tyko leżę i modlę się, żeby mój synuś tak się nie śpieszył i żeby wytrzymał jeszcze chociaż 13 tygodni.
Wiem, że mój problem jest trochę inny niż Wasz, bo ja już jestem w ciąży, ale jak się okazuje, że strach towarzyszy nam od początku starania się o dzidzię, przez ciąże, poród i dalsze życie naszego maleństwa.
Trzymam kciuki za Was dziewczyny i przesyłam fluidki.
 
Do góry