Witam Kobietki , ja z innego wątku :-) ale leżę w łóżku z krwiakiem macicy i Wszystko podczytuję i już uspokajam z tą opryszczką..
Mnie również nastraszyła lekarka rodzinna, jak jakiś czas po poronieniu trafiłam do niej w innej sprawie, ale również z opryszczką na wardze, że to może przez to moje poronienie, że nie wolno mi zachodzić w ciążę, dopóki nie wezmę półrocznej kuracji uodparniającej, bo jak się pojawi w ciąży to już armagedon będzie, koniec ciąży, chore dziecko itd.

na następnej wizycie spytałam ginekologa ( tego samego do którego chodzi Madzia76- Madzia na wszystkich wątkach się spotykamy

) i on się roześmiał z tego w głos! powiedział, że to jeden z MITÓW, którym się straszy ciężarną i jak ktoś ma to w sobie od lat, to absolutnie nie może zagrozić ciąży ani dziecku. Jedyny groźny przypadek jest wtedy, gdy ma się opryszczkę na wargach.. ale sromowych w czasie porodu. Wtedy jest klops, bo dziecku może się przedostać do płuc, oczu itd. Ale to co mamy na ustach nie zagraża naszym Maluchom na żadnym etapie ciąży
