Ja nie wiem o co w tym wszystkim chodzi.
Przed ciążą nie mogłam spać w dzień absolutnie a w nocy to ok.3, 4 zasypiałam.
W czasie ciąży to sen mnie możył w o każdej porze dnia i nocy, abym tylko się położyła to już spałam. A od jakiegoś tygodnia zaczyna wracać bezsenność. Na razie do północy mnie męczy więc nie jest tak źle. Nie wiem jak będzie dalej?
Kiedyś, w domu, to z ojcem siedzieliśmy w bezsenne noce paliliśmy papierosy i gadaliśmy. Latem to na balkonie gapiliśmy się w niebo, jedliśmy lody i też paliliśmy i gadaliśmy aż przyszedł sen.
Teraz nie wiem co wymyślę, obym nie zaczęłą z nudów podjadać, bo to by było straszne w skutkach.
Książka - dobra myśl, pięknie oczki skleja, tylko trzeba się do drugiego pokoju przenieść, żeby mężu nie świecić po oczach.