reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zespół policystycznych jajników

no właśnie wracam od lekarza... dobra widaomość jest taka że w zeszłym miesiącu miałam owulacje :-) wiec jest szans :-)
a zła jest tak że mnie nie wysłał do ginekologa jak chciałam bo tu się chodzi do lekarza rodzinnego i on mnie leczy. pojąc nie mogę dlaczego nie mogę iść do ginekologa... mam czekać aż rok minie i jak nic to zrobi drożność jajników i wtedy do ginekologa... ale ja nie chcę tyle czekać, chcę coś działać... dobrze że przynajmniej zrobi badania nasienia to przynajmniej jedno się wykluczy lub nie ... tylko mam problem czy wysłać męża na badania w tym tygodniu czy w następnym bo w tym będę miała prawdopodobną owulację, więc chyba lepiej próbować a pójść w następnym??

idę robić naleśniki na poprawę humoru :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
owulacja super!!! na jakiej podstawie stwierdzona? napisz koniecznie bo jestem ciekawa!!!
co do badań nasienia to ja też bym zaczekała do przyszłego tygodnia bo teraz i tak nic to nie da :tak:
a jeśli chodzi o lekarzy to na innym wątku któraś dziewczyna pisała o tym że właśnie chodzi się do internisty a jak chcesz do gina to powiedz że już dłuuugooo się staracie
 
na podstawie badania pozimou progesteronu w 21 dniu i 28. 21 był wysoki co świadczy o owulacji 28 już nagle spadał bo 30 dni trwał cykl wiec spadło bo nie było ciąży... nie chce mi dać do ginekologa bo jeszcze nie ma roku, bo ja zrobiłam błąd rok temu w sierpniu i mu powiedziałam że zaczynamy się starać od września i on ma to gdzieś zapisane... i tak chodziło mi żeby pójść do ginekologa żeby potwierdził jego diagnozę psc, bo ty bierzesz jakieś leki indukujące owulację a ja nic tylko te wspomagające wytwarzanie insuliny... no ale za trzy tgodnie będę w Polsce i póje do swojego ginekologa i zobaczymy co powie... jak będę miała cykl znowu 30 dniowy to uda mi się porobić wszystkie badania bo tym razem będziemy ponad dwa tygodnie... Jakoś bardzjiej ufam mojej pani doktor :-) a jak nie to po powrocie będzie prawie wrzesień więc będzie mnie już musiał wysłać... wszystko czas pokaże i trzeba cierpliwie czekać:-( tylko mi tej cierpliwości brakuje :-(
 
dziewczyny miesiac temu nie powiedzial ze to pco, powiedzial ze to tylko polipy, dostałam luteine na wywolanie okresu i czopki z antybiotykiem i przeciwzapalne na 2 tyg rano i wieczorem, i tydzien temu na kontroli okaząło się że mam ok 15 pęcherzyków, 5 na lewym i niecale 10 na tym, na którym miesiąc wcześniej był 1 duży i 1 malutki , dopiero wtedy stwierdzil pco.
Wiecej badan nie miałam.... ale to by tłumaczyło mój trądzik który mam od jakis 6 mcy i to w takim stadium, jakbym się z nim borykała od kilkunastu lat i nic z nim nie robiła. Szukałam innych jego przyczyn, ale wszystkie badania morfologia, glukoza tarczyca i inne takie mam ok,
poza tym straszie dużo wiecej i ciemnejze wlosy zaczely mi rosnąć na nogach....

dostałam diane, ponoc ma pomóc, ale po tym co czytałam, to on tylko spowalnia chorobę, a jej nie leczy? Wyczytałam, ze to nieuleczalne?
 
Ostatnia edycja:
medeuska z pco to jest tak że się raczej "zalecza" w zależności od potrzeby np. żeby wyregulować czy skrócić cykle lub "pęknąć" pęcherzyk itp.
ale myślę że powinnaś zbadać hormony, ja sama planuję to zrobić :tak:
abed ja na owu nic nie biorę :no: a cierpliwości na pewno ci wystarczy, badaj się kochana i informuj na bieżąco :-)
 
medeuska ja nie wiem jak stawiają diagnozę w Polsce tej choroby bo póki co to mieszkam w Anglii i tu oprócz usg miałam badane hormony... lekarz stwierdził że widać na usg a badania krwi tylko to potwierdzają??

kasiu to te tabletki co ty bierzesz na co są właściwie?? bo ja myślałam że indukują owulację, tak czytałam że leki tego typu mają indukować owulację
 
duphaston działa jak progesteron i może być na różne rzeczy np. wyregulowanie @, wywołanie @, bolesne @, pms, podtrzymanie ciąży itd.
ja w pierwszym cyklu brałam go na wywołanie @ (w efekcie 62 dc) a w kolejnych na wyregulowanie i skrócenie ale dopiero po owu bo on może zatrzymać jak się go weźmie przed
 
no a co robisz żeby była owulacja?? przecież cały problem że my nie mamy owulacj, bo przy psc scianki jajników przez torbielki są twardsze i trudniej uwolnić jajeczko
 
kochana przecież nie masz pewności że owu nie ma! w poprzednim cyklu robiłam monitoring i wiem że pęcherzyk ładnie rósł ale niestety w kluczowym momencie miałam wyjazd więc nie mogłam zobaczyć czy pękł ale jakieś trzy czy cztery dni później (po ewentualnej owu) już go nie było więc za szybko żeby zniknął więc 90% owu, dodatkowo mierzę tempkę więc wiem czy skok był (wiem że to nie gwarancja) teraz ze względu na urlop odpuszczam ale potem chcę znów zrobić monitoring i jak coś to jakieś leczenie zacząć
u nas przy pco to nigdy nie wiadomo czy pęcherzyk zechce pęknąć ale trzeba wierzyć!!!
 
reklama
Do góry