reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zielona kupka że śluzem

anulapi

Początkująca w BB
Dołączył(a)
18 Luty 2021
Postów
15
Hej 🙂 moje 6 miesięczne dziecko robi od jakiegoś tygodnia kilka razy dziennie zielony stolec, choć do tej pory była to jedna duża "musztardowa" kupka dziennie. Dziś w zielonej kupce pojawił się śluz. Dziecko karmione jeszcze wyłącznie piersią. Co może być przyczyną? Jutro zadzwonię do pediatry, ale chciałabym poznać doświadczenia innych mam...
 
reklama
Hej 🙂 moje 6 miesięczne dziecko robi od jakiegoś tygodnia kilka razy dziennie zielony stolec, choć do tej pory była to jedna duża "musztardowa" kupka dziennie. Dziś w zielonej kupce pojawił się śluz. Dziecko karmione jeszcze wyłącznie piersią. Co może być przyczyną? Jutro zadzwonię do pediatry, ale chciałabym poznać doświadczenia innych mam...
Dziecko jest przeziębione? Bo czasem jak dzieciątko jest chore to ta flegma przedostaje się do kupki bo nie jest to trawione..
 
Hej 🙂 moje 6 miesięczne dziecko robi od jakiegoś tygodnia kilka razy dziennie zielony stolec, choć do tej pory była to jedna duża "musztardowa" kupka dziennie. Dziś w zielonej kupce pojawił się śluz. Dziecko karmione jeszcze wyłącznie piersią. Co może być przyczyną? Jutro zadzwonię do pediatry, ale chciałabym poznać doświadczenia innych mam...
Znasz to? Link do: Kupka dziecka od narodzin do pierwszego roku życia

Strona, najczęściej odwiedzana po urodzeniu dziecka🙈😂😂
 
Dzwoniłam do pediatry. Lekarz zapytał czy występują wymioty, a kiedy powiedziałam, że nie, odpowiedział: "Nie przejmujemy się. Dziękuję. Do widzenia" i się rozłączył. Cóż, nie przejmujemy to nie przejmujemy, ale dwa słowa wyjaśnienia uspokoiłyby na pewno...
 
Do góry