reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Znieczulica w autobusach i nie tylko!!

Myszor Ja jeszcze nie tak dawno byłam w ciąży i miałam podobne doświadczenia. Prędzej ustąpiły starsze osoby niż te w moim wieku (mam 20 lat). Ja czułam się głupio jak siedziałam w autobusie a nade mną stała starsza osoba i czułam, że ona chce, żebym jej ustąpiła...W normalnych warunkach chętnie bym to zrobiła, ale w pierwszym trymestrze, gdy miałam mega mdłości i robiło mi się słabo nie mogłam jej ustąpić. Do tego ciąży nie było jeszcze wtedy widać, więc głupia sytuacja...

Co do głównego tematu, to widzę, że macie różne zdania. Może i nie powinno się wymagać od obcych żeby wnieśli wózek, ale mi często ludzie pomagają sami z siebie i...często są to KOBIETY. Bo one rozumieją jak to jest męczyć się z wózkiem.
Ostatnio wchodzę z wózkiem do autobusu, a ludzie zamiast się rozejść abym mogła się ustawić w miejscu dla wózków, to stali i się gapili :]
Jeszcze druga sytuacja mi się przypomniała. Stoję z wózkiem, nagle mały mi zaczął marudzić, to podeszłam do niego od boku wózka, a w tym czasie jakiś facet mi się wepchnął w to miejsce, gdzie chwilę wcześniej stałam :] Czyli stał mi za wózkiem. Już miałam mu coś powiedzieć, ale na szczęście zaraz wychodziłam.
 
Ostatnia edycja:
reklama
A ja wczoraj na spacerze miałam niezłą sytuację. Michał zasypiał mi w wózku i żeby go rozbudzić robiłam co mogłam. Wiozłam go też na uchwycie wózka, bo to go bawiło. Ale, że ma skrętne koła i chodniki są jakie są, to szłam slalomem i często musiałam się zatrzymać, żeby wózek wyprowadzić. Równolegle ze mną szła babunia....żółwim krokiem z laksą i wpatrzona w krzywy chodnik. Ledwo podnosiła nogę. Zatrrzymała się i zaproponowała, że pomoże mi popchać wózek:szok::szok::szok: nie wiedziałąm co powiedzieć!
 
Jeśli chodzi o komunikację miejską,to raczej nie narzekam,bo u mnie większość tramwajów i autobusów jest niskopodłogowych,chociaż nie wszystkie. W ciąży miałam widocznie szczęście,bo zazwyczaj mi ustępowano miejsca,mimo że o to nie prosiłam,chociaż pod koniec ciąży,w te upały,to myślałam,że umrę.:sorry2:
Natomiast faktem jest,że brak kultury u ludzi jest widoczny w takich właśnie sytuacjach jak opisujecie. Kiedyś (jeszcze w ciąży byłam) weszła młoda dziewczyna z wózkiem,widać,że jakaś taka zmęczona i oklapnięta,na zewnątrz chyba ze 100 stopni upału,no a tramwaj cały zawalony ludźmi.I odezwała się moherowa babcia,że w taką pogodę,to spacerować powinna,a nie zajmować miejsce w tramwaju,na co dziewczyna jej odpowiedziała: "No to co pani tu robi?". Pół tramwaju w śmiech.:-D Mnie się to bardzo podobało.
 
któregoś razu,będąc w zaawansowanej ciąży,stałam sobie na przystanku w centrum miasta.Obok mnie stała kobietka z wózkiem a obok wózka stał jeszcze może 3 letni szkrabek.I wyobraźcie sobie że nikt nie ruszył się żeby jej pomóc wnieść wózek (ja z nią wnosiłam w 7 miesiącu ciąży)i jeszcze sapali że 3-latek kurczowo się jej trzyma a oni przejść nie mogą.żenada:wściekła/y:
 
ja cala ciaze bylam w ruchu jakos nie moglam usiedziec w domu i jezdzilam komunikacja miejska do ostatniego dnia ciazy i wyobrazcie sobie nikt mi ani razu nie ustapil miejsca,mam 23 lata moze mysleli ze mloda to postoi sobie nie ciezko jej a brzuchal mialam nie maly :-)
w tramwaju raz jechalam i wsiadla starsza kobieta bylam w 6 chyba miesiacu ciazy i sie rozglada za miejscem a tu nie ma i stoi przede mna i szuka szuka i nagle zatrzymuje wzrok na mnie i tak zerka co raz i patrzy wkoncu nie wytzymalam pytam czy chce pani usiasc a ona do mnie mowi - pani w ciazy to troche nie wypada ale pani mloda to nie szkodzi i wizla i usiadla,a to ze jest miejsce dla kobiet w ciazy i z dzieckiem to gow... daje przynajmniej ja sie z tym spotkalam.
raz zwrocilam uwage na takie miejsce i co uslyszalam - przepraszam ale bardzo zle sie czuje :baffled:
a w sklepie to juz wogle nie przepuszcza stoje w kolejce osob moze ze 20 wkoncu zdenerwowana ide szukac kasy z pierszenswtem dla kobiet w ciazy i inwalidow,patrze jest a tam niczym ta kasa nie roznila sie od kasy zwyklej,a stali w niej i facet i mloda babka z chlopakiem a najlepisi byli 2 kolesie ktorzy kupowali kielbache i zgrzewke piwa i wkurzona mowie do kasjerki ze przepraszam to jest kasa pierszenstwa czy tu wszzyscy maja takie przywileje ? a kasjerka mowi do mnie a co ja moge ? mam kazdego sprawdzac czy jest w ciazy albo inwalida ? ? :baffled: eh wiec ja stalam te 30 minut jak duren zgrzana w tej kolejce
 
juz bedac w ciazy zasmakowalam uprzejmosci ludzi do kobiet ciezarnych;-) raczej nie korzystalam z komunikcji miejskiej wolalam spacerki, ale kilka razy zmuszona bylam pojechac autobusem gdy zwlaszcza pod koniec ciazy kostka masla i chleb wazyly. Wchodzac do autobusu pasazerowie automatycznie widzieli tysiace ciekawszych rzeczy przez okno:-):-):-) kiedys nawet jeden facet wiozl moj brzuch na policzku bo nie mialam sie czego chwycic i musiala jego oparcia:-) myslicie ze ustapil????:no::wściekła/y: starsza kobieta mi miejsca chciala ustapic:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: drugi przypadek nie dawno. okropna pogoda rozpadal sie deszcz ja juz z dzieckiem i gdy przyjechal moj autobus facet zamiast pomoc wniesc wozek powiedzial zebym nawet nie wsiadala bo sie nie zmieszcze za duzo ludzi:wściekła/y::wściekła/y: ale to nic ze miejsce na wozki w autobusach wyznaczone jest. Tak mi cisnienie podniosl ze wozek na plecy i weszlam;-):-) a co !!:-):-D
 
A ja mam same pozytywne doświadczenia- nigdy nie spotkałam się ani z niechęcią ani z brakiem pomocy. Wydaje mi się,ze ludzie są coraz bardziej wrażliwi i może dla tego tak chętnie udzielają pomocy
 
Dużo osób w autobusie nawet nie wie że jest takie miejsce dla wózków albo nie chcą wiedzieć:wściekła/y:i dlaczego ty próbujesz się tam wcisnąc z wózkiem jak on/ona właśnie tam stoi.Jest wtedy wielkie obużenie że musi mi ustąpić:tak:
 

Załączniki

  • DSCN2828.jpg
    DSCN2828.jpg
    19,7 KB · Wyświetleń: 86
reklama
Dużo osób w autobusie nawet nie wie że jest takie miejsce dla wózków albo nie chcą wiedzieć:wściekła/y:i dlaczego ty próbujesz się tam wcisnąc z wózkiem jak on/ona właśnie tam stoi.Jest wtedy wielkie obużenie że musi mi ustąpić:tak:
wiedza wiedza ze jest takie miejsce tylko palą janków, ale dziwnym trafem cenówki 10xmniejsze w sklapach zauwazy a znaku miejsce dla kobiety z wozkiem czy maluchem juz nie:no: zreszta podobnie w marketach jest mozna urodzic w kolejce do kasy z pierwszenstwem;-)
 
Do góry