reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2012

Muńka bardzo wyrozumiała ta twoja córa, widzi że mam cierpi więc daje ci odetchnąć :tak:

co do uciszaczy sklepowych to u nas w zasadzie... nic nie trzeba :eek: sama jazda w wózku sklepowym jest fajna :-D
 
reklama
witam was baby wieczorową porą :)

Kasia. natka zdrówka dla Misi

Iwon wielkie wow! i gratki oczywiście dla Kornela!!! ma chłopak przed sobą wielka karierę, w końcu z taką menedżerką nie może być inaczej ;)

Mlodak tak mi nie wyszła, ale jak się później okazało to tylko na połowie :) najniższa warstwa chyba za mało masła z jednej strony dostała i spód był dalej sypki, ale i tak zeżarłam:-D

Muńka kciuki za lepsze samopoczucie! A G jest po prostu cudnym dzieckiem :yes:

Andzia nie martw się ja bardzo często umieszczam Andrzejki w październiku, więc coś w tym musi być:-D

czy ja wam się pochwaliłam ostatnio, że S zawołał siku na nocnik?
 
zaza nie chwaliłaś się. Bravo dla S.

U nas w sklepie musi coś jeść. Nawet gdyby to była butelka z keczupem. Inaczej mogę zostać posądzona o kradzież bo wyciąga łapki po wszystko co ma na wysokości wzroku.

Znów jakiś fatalny dzień miałam. Młody dorwał tłuczek do mięsa, metalowy, ciężki jak piorun. Dodatkowo ma z drugiej strony tasak :szok::szok: Upuścił go. I tak cieszę się, że nie na nogę bo by albo kości połamał albo palec odrąbał. Padło na podłogę i w płytce dziura!!! Oczywiście co chwila do niej latał i wsadzał palca.
Po szarlotce capi w domu, wywietrzyć nie mogę. No ale chociaż wyszła całkiem smaczna to mam czym się pocieszyć.
Wyjmując z lodówki pojemnik z makaronem ze szpinakiem i mięsem mielonym upuściłam go na ziemię. Oczywiście zawartość wylądowała wokoło. Nawet na mnie. A pojemnik pękł, rozbiła się dziura w jednym rogu, więc do wywalenia już. No i z obiadu też nici bo kawałki plastiku tam były.
Nie chcąc aby Szymek wspinał się na fotel odwróciłam go tyłem. No i koty miały świetną zabawę. Gruby jak wskoczył to fotel fik i wylądował na ścianie. Ściana obita.
A teraz mimo wszystko nadal z uśmiechem na twarzy włączam Chirurgów i idę prasować.
 
chyba jakieś przeziębienie mnie rozkłada...............:-( nie możliwe żeby w domu było 23st a mi pod kołdrą zimno:baffled:

ja tak mam co wieczór oood zawsze... mam się martwić??? :-D;-)

Asik - mi też jest momentami tak zimno,że musze na moment wskoczyć pod koc.

Hehe!! Tak sie wlasnie zastanawialam,czemu nagle temat Andrzejek skoro jeszcze czas:-) widze,że ktoś tu jest tak zakręcony jak ja,bo zdarza mi się też zablysnać!!!
W tym roku powiedziałam do S:
"szkoda,że w tym roku święta wielkanocne przypadają w weekend,przydałoby sie dłużej pobyć z Gabi u dziadków" .....ktoś mnie przebije???? :p

dobre jesteście z tymi Andrzejkami, świętami i kolędami wielkanocnymi :D

Chciałam Wam podziękować za słowa pocieszenia i otuchy!
Dzisiaj byliśmy z tatą u onkologa, bardzo pozytywnie nas nastawił, załatwił biopsję w przyszłym tygodniu, i od tego wyniku poda tacie chemię już za być może 2-3 tyg. W sumie to zrobił nam dużą przysługę, że nas przyjął zaraz po otrzymaniu wyników! Ale po to na głowie stanęłam, i załatwiłam!!! Dzięki uprzejmości innych :) W sumie powiedział, że standardowe leczenie to podanie chemii, Gemzytu, ale że stan jest taki, że te 2 tyg można spokojnie poczekać na wynik biopsji, to woli zrobić biopsję, bo być może akurat taki typ nowotworu ma tata, który można potraktować nową, bezpieczniejszą chemią kierowaną/celowaną. Teraz się modlimy, żeby to był właśnie taki typ nowotworu! Trzymajcie kciuki dalej!!!
aaa - zwykle ludzie czekają ok 2 m-cy na samą wizytę u onkologa. Tu tata będzie czekał tylko na biopsję, którą też po znajomości lekarz mi zrobi w przyszłym tygodniu już, i tylko czekać na wynik!
 
Kasia.natka ja ostatnio wypozyczylam ten samochodo-wozek w bonarce. Matko jaka radocha !!!!
na to się jeszcze nie porwałam ale na pewno spróbujemy chociaz raz widziałam jak dziewczynka z niego wypadła :baffled: była bardzo ruchliwa i drzwiczki się otworzyła a ona wyleciała na podłogę :szok: dodam że taka kilkulatka

czy ja wam się pochwaliłam ostatnio, że S zawołał siku na nocnik?
brawo!

Rysica to całe szczęście że masz takie dojścia i nie odpuszczasz bo w tych kolejkach i terminach wielomiesięcznych to ludzie często się poddają psychicznie
 
czy ja wam się pochwaliłam ostatnio, że S zawołał siku na nocnik?

wydaje mi się, że pisałaś o tym :-)


zaza nie chwaliłaś się. Bravo dla S.

U nas w sklepie musi coś jeść. Nawet gdyby to była butelka z keczupem. Inaczej mogę zostać posądzona o kradzież bo wyciąga łapki po wszystko co ma na wysokości wzroku.

Znów jakiś fatalny dzień miałam. Młody dorwał tłuczek do mięsa, metalowy, ciężki jak piorun. Dodatkowo ma z drugiej strony tasak :szok::szok: Upuścił go. I tak cieszę się, że nie na nogę bo by albo kości połamał albo palec odrąbał. Padło na podłogę i w płytce dziura!!! Oczywiście co chwila do niej latał i wsadzał palca.
Po szarlotce capi w domu, wywietrzyć nie mogę. No ale chociaż wyszła całkiem smaczna to mam czym się pocieszyć.
Wyjmując z lodówki pojemnik z makaronem ze szpinakiem i mięsem mielonym upuściłam go na ziemię. Oczywiście zawartość wylądowała wokoło. Nawet na mnie. A pojemnik pękł, rozbiła się dziura w jednym rogu, więc do wywalenia już. No i z obiadu też nici bo kawałki plastiku tam były.
Nie chcąc aby Szymek wspinał się na fotel odwróciłam go tyłem. No i koty miały świetną zabawę. Gruby jak wskoczył to fotel fik i wylądował na ścianie. Ściana obita.
A teraz mimo wszystko nadal z uśmiechem na twarzy włączam Chirurgów i idę prasować.

Ty to masz przygody!!!!!


Rysica - dobrze,że udało się tak wsio pozałatwiać, kciuki za tatę.


Kładę się spać, bo jutro rano pociąg (swoją drogą nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałam pociągiem :-)). Wiecie, że pierwszy raz rozstaje się z G na caaaaały dzień?!!! :-) już tęsknię! hehe
No i proszę od 12.00 trzymać kciuki, żeby się to paskudztwo w końcu zakończyło!!!!!!!!
 
mlodak :D:D nawet z humorem czytałam o twoim złym dniu, szczególnie glebie Grubcia na ścianie:D:D Z tym tasakiem i tłuczkiem - masakra! Ja mam wszystkie szuflady zabezpieczone Baby Secure i nie szpera:) Szarlotka pachnie a nie śmierdzi!

rysica dobrze mieć znajomości! super, przekazuj same pozytywne wieści - trzymamy kciuki:)

muńka trzymać będziemy! Z P też nie rozstawałam się jeszcze na caluśki dzień:) Na All nic jeszcze nie zwracałam.

asik P też tak reaguje jak narozrabia:D A u mnie 20C i siedzę w bluzce na ramiączkach:)

zaza ogromne gratulacje dla młodego!

iwon zauważyłam, że większość z tych niepomalowanych dziewczyn ma piękne rysy twarzy:) Gratulacje dla starszaka - szacun!

josie moja sera nie lubi:/ a szkoda, bo ponoć jeden plasterek to jak prawie szklanka mleka!

andzia ja też cyckuje w nocy, dolna czwórka jest giga nabrzmiałym balonem:/ muńka wklejała tu świetny artykuł: Cry it out, czyli wypłacz się sam. Kilka powodów, dlaczego to nie jest dla nas

alijenka P też masło zliże, chleb wyrzuci, albo psu zaniesie. Ale na spacerze w wózku wciąga twardą bułę:) Serka wiejskiego nie tknęłaby tak jak jogurtów:D U mnie M przeczulony i każdemu każe buty ściągać, wręcz rozkazuje:D

A gdzie aronia:)?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Muńka u mnie zawsze lawinowo wszystko jest.
Kciuki za rozprawę &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&.

Rysica fajno, że na takiego lekarza trafiłaś. Zazdraszczam znajomości w świecie medycyny. Ja tylko znajomego właściciela zakładu pogrzebowego mam, a do wykorzystywania takich znajomości mi nie śpieszno (był w 1 edycji MasterChefa - Błażej Koperski, może kojarzycie) :-D

kasiekz no starałam się dzisiaj nie załamywać bo co to da? Jedynie akcja z tasakiem mnie właśnie przeraziła bo faktycznie nieciekawie mogło się to skończyć.
Zabezpieczeń u mnie brak bo sobie głupia takie uchwyty wymyśliłam, tzn w durnych miejscach, że żadne zabezpieczenia nie pasują. Jak tylko młody zaczął raczkować nakupowaliśmy tego siajstwa i żadne się nie nadają. Ani do szuflad, ani szafek. Dobrze że piekarnik mam wysoko i pokrętła od płyty gazowej na blacie.

Dobra poprasowałam, niczego nie spaliłam, mogę z czystym sumieniem iść spać. Jutro jadę z rana kupić łapki kurze, a w sobotę wędzę. Jakoś trzeba dług w lecznicy uregulować. No i moje psiaki też będą szczęśliwe jak dostaną łapeczek do jedzenia :-D.
Dobranoc.
 
Do góry