witam,
Kopacz, nie możesz wymagać, że jego matka coś ci kupi. ja nie wymagałam od nikogo, u mnie w rodzinie też jest zwyczaj, że dziadkowie dają na wózek, więc dostaliśmy, ale to moi rodzice nam dali sami z siebie i ile uważali, a nie że my wózek wybraliśmy i zapłaćcie. teściowa w czasie ciaży nic nie dała, po porodzie przywiozła mi jedną paczkę chusteczek mokrych, pieluchę tetrową i body i to było wszystko. w sumie nawet się cieszyłam, sama sobie pokupowałam to co chciałam i uważałam za przydatne i dobre. teraz też od nikogo nie wymagam, że coś mi da, będzie chciał, to da, nie to sobie poradzimy. ty masz prawo i nawet obowiązek wymagać od niego, ale nie od jego rodziców, sorry, ale zrobiłaś bobasa z nim, a jego matce może się to nawet nie podobać i może nawet nie chcieć go zobaczyć i też ma do tego prawo.
Jagódka, mam nadzieję, że jednak sen był po prostu z serii koszmarów po ciężkim dniu, a nie proroczy
Ola w przedszkolu, kurde, zapomniałam powiedzieć, że bez spania ją odbieram dziś, no nic, trzeba będzie się streścić i szybko pójść. po południu jedziemy do moich rodziców, Ola już od wczoraj się pakuje do babci, dziadek trampolinę rozstawia, oj będzie szaleństwo
