Hejka!
Uwielbiam lato, ale te upały mnie trochę wykańczają... codziennie boli mnie głowa :/
Gabiśka była dziś pierwszy raz sama przez godzinkę w przedszkolu. Pani powiedziała, że była dzielna, ładnie się bawiła. Miała tylko jeden moment, gdy za mną zapłakała, ale szybko dała się uspokoić i poszła z dziećmi malować kredkami. Jutro znów :-) Normalnie się odzwyczaiłam od ograniczeń czasowych, a tu codziennie na 8.45 muszę ją odstawiać ją do przedszkola :-) W sumie fajnie, bo lubię mieć cel od rana, bo wtedy nie ociągam się z szykowaniem i jest więcej dnia.
Po przedszkolu poszłyśmy do naszego parku popluskać się w fontannach, Gabi szalała, a ja siedziałam na kocu w cieniu pod drzewem
całe szczeście, że mamy takie miejsce!
Zerknęłam, ale niestety miejsce bez wyżywienia... ale dzięki ;-)
Psycholog raczej u takiego maluszka nie pomoże (choć nie wiem, ale raczej nikt nie mówi o psychologu). W tym przypadku trzeba chyba przeczekać i tyle - a może przedszkole pomoże...
Do Jarosławca od nas za daleko, w tym roku chcemy miejsce bliżej od Wawy. W zeszłym roku byliśmy niedaleko Jarosławca
Dzięki!
Zaraz zerknę na tą miejscówkę we Władysławowie. Tam się zaręczyliśmy, więc z chęcią odwiedzilibyśmy Władysławowo :-)
Tak, pamiętam, że polecałaś LIDO w Sarbinowie, moja psiapsiółka była tam i też poleca, ale za daleko
u Was też taki problem??
polaa - udanego pobutu !!! :-)
kasiekz - oszczędzaj się, leż, a jak będzie się to powtarzało, to może powinnać naprawdę położyć się i wychodzić tylko do ubikacji....najważniejsze teraz maleństwo!
Aylin - to się bliźniaki urodziły :-) 3mam kciuki za operację!
aga - to pogratulować tortu
josie - i u Was problem z kupką??
Uwielbiam lato, ale te upały mnie trochę wykańczają... codziennie boli mnie głowa :/
Gabiśka była dziś pierwszy raz sama przez godzinkę w przedszkolu. Pani powiedziała, że była dzielna, ładnie się bawiła. Miała tylko jeden moment, gdy za mną zapłakała, ale szybko dała się uspokoić i poszła z dziećmi malować kredkami. Jutro znów :-) Normalnie się odzwyczaiłam od ograniczeń czasowych, a tu codziennie na 8.45 muszę ją odstawiać ją do przedszkola :-) W sumie fajnie, bo lubię mieć cel od rana, bo wtedy nie ociągam się z szykowaniem i jest więcej dnia.
Po przedszkolu poszłyśmy do naszego parku popluskać się w fontannach, Gabi szalała, a ja siedziałam na kocu w cieniu pod drzewem
całe szczeście, że mamy takie miejsce!Zerknęłam, ale niestety miejsce bez wyżywienia... ale dzięki ;-)
K
Munka 11.09 przylatujemy, a powrotnego jeszcze nie wykupilamKurcze szkoda Gabi z ta kupka. Biedna sie zablokowala. A moze psycholog by pomogl?
Z nadmorskich miejscowek znam tylko Jaroslawiec
Psycholog raczej u takiego maluszka nie pomoże (choć nie wiem, ale raczej nikt nie mówi o psychologu). W tym przypadku trzeba chyba przeczekać i tyle - a może przedszkole pomoże...
Do Jarosławca od nas za daleko, w tym roku chcemy miejsce bliżej od Wawy. W zeszłym roku byliśmy niedaleko Jarosławca
Dzięki!
Munka w ciazy z Pola bylam we Wladyslawowie w hotelu Riga. Czysto, przestronnie (wielkie pokoje), pyszne jedzenie
Zaraz zerknę na tą miejscówkę we Władysławowie. Tam się zaręczyliśmy, więc z chęcią odwiedzilibyśmy Władysławowo :-)
Tak, pamiętam, że polecałaś LIDO w Sarbinowie, moja psiapsiółka była tam i też poleca, ale za daleko
u Was też taki problem??
polaa - udanego pobutu !!! :-)
kasiekz - oszczędzaj się, leż, a jak będzie się to powtarzało, to może powinnać naprawdę położyć się i wychodzić tylko do ubikacji....najważniejsze teraz maleństwo!
Aylin - to się bliźniaki urodziły :-) 3mam kciuki za operację!
aga - to pogratulować tortu
josie - i u Was problem z kupką??
Ostatnia edycja:
i nie było żadnej afery, do tego mamusia zabalowała, wróciła przed 4, a wyrozumiały synuś spał aż do 9, choć zwykle śpi do 7 
pękam z dumy 
wchodze a mojej dziecie siedzi na toalecie z papierem w reku i wola zeby ja wytrzec 
Zgubilam przed sklepem portfel z dowodem osobistym, karta do bankomatu i kasa. Karte i kase jakos bym przezyla, ale bez dowodu bym nie poleciala do Polski we wrzesniu (nie mam paszportu). No i problem z wyrobieniem, bo do Londynu trzeba jechac, zdjecia specjalne robic, a przeciez anglicy nie wiedza jakie sa wymagania. Zorientowalam sie, ze nie mam portfela w torbie jak juz odjechalismy, ja zalamana, serce w gardle. Wrocilismy do sklepu i okazalo sie, ze jakas kochana kobieta znalazla go przy krawezniku i dala kasjerowi. Jakbym wiedziala gdzie mieszka to bym jej kwiaty zaniosla.
